Kwaśniewski: konstytucja pozwala na przesunięcie terminu wyborów
- Muszę pochwalić nas, twórców konstytucji z 1997 roku - mówił w "Gościu Wydarzeń" były prezydent Aleksander Kwaśniewski. Jak wyjaśnił, ustawa zasadnicza przewiduje możliwość przesuwania terminu wyborów w stanie nadzwyczajnym. Teraz - jak ocenił - mamy w Polsce stan nadzwyczajny.
Aleksander Kwaśniewski przyznał w "Gościu Wydarzeń", że wybory 10 maja byłyby "pseudowyborami", ponieważ nie gwarantują uczciwości, tajności i równości.
- Wydaje mi się, że ich 10 maja nie będzie. Czy będą one w innym majowym terminie? Nie wiem, ale ja chcę podkreślił, że argumenty obozu rządzącego mówiące o tym, że konstytucja ich zmusza do zrobienia wyborów w tym czasie jest nieprawdziwa - podkreślił.
Jak powiedział, w normalnych czasach jest termin kadencji, kadencja upływa, organizuje się wybory. - Konstytucja ma rozdział o stanach nadzwyczajnych. Jeżeli mamy stan nadzwyczajny, to wtedy następuje po ogłoszeniu takiego stanu 30-dniowy okres, kiedy walczymy z klęską. Później przez 90 dni nie wolno organizować wyborów i to - jako twórcy konstytucji - przewidzieliśmy - wyjaśnił.
ZOBACZ: Spadek poparcia dla Dudy, możliwa druga tura. Sondaż prezydencki
"Mamy epidemiologiczną powódź"
Jak ocenił, gdybyśmy mieli do czynienia z powodzią, nikt nie miałby wątpliwości, że wybory należy przesunąć. - Dzisiaj mamy taką epidemiologiczną powódź - dodał.
- Niezwykle szanuję zasady demokracji. Zorganizowanie wyborów to jeden z podstawowych wymogów demokracji, tylko trzeba wiedzieć, w jakich warunkach to zrobić - powiedział były prezydent.
Jak podkreślił, tegoroczne wybory "nie są poprzedzone żadną poważną, rzetelną kampanią i nie opierają się o działalność Państwowej Komisji Wyborczej, która jest gwarantem uczciwości i przejrzystości wyborów".
"Są konstytucyjne instrumenty"
Kwaśniewski stwierdził także, że gdyby ogłoszono teraz stan klęski żywiołowej, termin przesunięcia wyborów "nie jest jakiś dramatyczny". Gdyby miało to miejsce 7 maja, stan klęski żywiołowej zakończyłby się 8 czerwca, a po 8 września można byłoby przeprowadzić głosowanie.
Prowadząca program Dorota Gawryluk zwróciła jednak uwagę na opinie ekspertów, według których w sierpniu lub we wrześniu może dojść do szczytu zachorowań na Covid-19.
- Muszę pochwalić nas, twórców konstytucji z 1997 roku. Myśmy to przewidzieli - powiedział Kwaśniewski. - Jeżeli się okaże, że pandemia trwa dłużej, rząd może zwrócić się do Sejmu, żeby przedłużył stan klęski o miesiąc dłużej - dodał.
Jak podkreślił, "są absolutnie konstytucyjne instrumenty, które pozwalają to zrobić".
"W takiej farsie uczestniczyć nie będę"
Były prezydent przyznał, że są kraje, w których w ostatnim czasie zorganizowano wybory korespondencyjne, jednakże jeden z nich - Korea Południowa - jest uznawany za kraj, który dotychczas najlepiej poradził sobie z pandemią, a inny - Szwajcaria - przeprowadza takie wybory od 20 lat.
- My chcemy w trzy dni między 3 a 7 maja. Ja w takiej farsie absolutnie uczestniczyć nie będę - powiedział Kwaśniewski.
Wcześniejsze odcinki "Gościa Wydarzeń" można obejrzeć tutaj.
Czytaj więcej