Jak zagłosuje Porozumienie ws. wyborów korespondencyjnych?
Ostateczne decyzje Porozumienia w sprawie głosowania nad specustawą o przeprowadzeniu wyborów prezydenckich w 2020 r. korespondencyjnie zapadną, gdy ustawa wyjdzie z Senatu; ja wiem, w jaki sposób zagłosuję - mówił we wtorek lider Porozumienia Jarosław Gowin.
Odpowiadając na pytania na konferencji prasowej Gowin zaznaczył, że 6 maja ustawa ws wyborów korespondencyjnych ma być głosowana w Senacie. - Po tym, gdy zapoznamy się ze stanowiskiem Senatu Porozumienie podejmie decyzje, w jaki sposób głosować. Do tego czasu chcielibyśmy uciąć wszelkie spekulacje na ten temat - powiedział były wicepremier, lider Porozumienia.
- Ostateczne decyzje zapadną po tym, gdy projekt wyjdzie z Senatu - dodał.
"Ja wiem, w jaki sposób zagłosuję"
Gowin podkreślał, że dopiero po zakończeniu prac przez Senat będzie jasne, czy jest możliwe przeprowadzenie wyborów w terminie 10 maja.
- Ja wiem, w jaki sposób zagłosuję, natomiast będziemy podejmowali w miarę możliwości wspólne decyzje z szacunkiem dla demokratycznego charakteru naszej partii. Porozumienie nie jest partią wodzowską i będziemy próbowali wypracować rozwiązanie, które będzie optymalne dla Polski - dodał Gowin.
ZOBACZ: Głosowanie korespondencyjne. Obrady połączonych komisji senackich
Lider Porozumienia został też zapytany, czy po poniedziałkowym spotkaniu polityków Porozumienia z prezydentem Andrzejem Dudą, zmieniło się jego spojrzenie na termin wyborów prezydenckich. - W oparciu o ekspertyzy jakimi dysponuję, zmiana terminu wyborów na 17 czy 23 maja zarządzeniem marszałek Sejmu Elżbiety Witek byłoby rozwiązaniem niekonstytucyjnym - powiedział Gowin. Możliwość przesunięcia terminu wyborów prezydenckich przez marszałka Sejmu zapisana jest w ustawie, którą zajmuje się Senat.
Gowin nie chciał skomentować krytycznych wobec jego ugrupowania słów wicemarszałka Sejmu, szefa klubu PiS Ryszarda Terleckiego.
- Jest ważne, żeby w obozie Zjednoczonej Prawicy była jak najlepsza atmosfera. Uważam, że rząd Zjednoczonej Prawicy to jest najlepsze rozwiązanie możliwe w tym parlamencie i apelowałbym do wszystkich polityków naszego obozu, żeby unikać słów, które wprowadzają niepotrzebne napięcie - powiedział lider Porozumienia.
Rozmowy Gowina z opozycją
W związku z tym, że nie widzi możliwości bezpiecznego przeprowadzenia wyborów prezydenckich w maju, Gowin ustąpił z funkcji wicepremiera i ministra nauki. Wraz z przedstawicielami swojego ugrupowania przygotował projekt zmian w konstytucji, zgodnie z którym obecna kadencja prezydenta zostałaby przedłużona do siedmiu lat, co - jak argumentował - zapobiegłoby konieczności przeprowadzenia wyborów w czasie epidemii. Zgodnie z tą propozycją Andrzej Duda za dwa lata nie ubiegałby się o reelekcję
ZOBACZ: Apel Episkopatu do rządu i opozycji. Chodzi o wybory
Od kilkunastu dni Gowin prowadzi rozmowy z przedstawicielami ugrupowań sejmowych w sprawie swojej propozycji.
Specustawą w sprawie przeprowadzenia drogą korespondencyjną wyborów prezydenckich Senat zajmie się natomiast na posiedzeniu 5 i 6 maja. Następnie może ona trafić do Sejmu, jeśli senatorowie zgłoszą poprawki lub wniosek o odrzucenie w całości specustawy przyjętej wcześniej przez Sejm. Do odrzucenia ewentualnego sprzeciwu lub poprawek Senatu wymagana jest bezwzględna większość głosów - o 1 głos więcej, niż wszystkich pozostałych głosów (przeciw i wstrzymujących się). Obecnie klub PiS liczy 235 posłów, spośród których 18 to posłowie koalicyjnego Porozumienia.