LOT na postojowym. "Mamy zarabiać 2,6 tys. zł brutto"
LOT zamierza obniżyć pensje pilotów i personelu pokładowego nawet o 70 proc. - poinformowali związkowcy. Przez następne 2,5 roku mieliby zarabiać 2,6 tys. zł brutto. - Jednocześnie zostawiono pensje zarządu na niezmienionym poziomie - mówią polsatnews.pl. Rzecznik LOT zapewnia, że jak tylko samoloty znów zaczną latać, zarobki pracowników będą stopniowo wzrastać.
W piątek Związek Zawodowy Personelu Pokładowego i Lotniczego (ZZPPiL) poinformował, że LOT zdecydował o sporej obniżce pensji m.in. stewardess i pilotów. Wpłynęła na to sytuacja w lotnictwie związana z epidemią koronawirusa, m.in. całkowite wstrzymanie cywilnych lotów krajowych i międzynarodowych.
- Propozycję obniżenia wynagrodzenia na 3 lata otrzymaliśmy w czwartek. Mielibyśmy otrzymywać 2,6 tys. złotych brutto; od tego trzeba odliczyć jeszcze podatek i ZUS. Udało nam się wywalczyć jedynie to, że obniżka będzie obowiązywać o pół roku krócej - mówi polsatnews.pl Agnieszka Szelągowska, wiceprzewodnicząca ZZPPiL.
ZOBACZ: Tak za niespełna pół roku mogą wyglądać wnętrza samolotów. Złożono już wnioski patentowe
Dodaje, że Związek zaproponował, aby redukcja wynagrodzeń obowiązywała tylko przez trzy miesiące. Tymczasem pracodawca miał im przedstawić, "ile zaoszczędzi na naszych wynagrodzeniach", a jednocześnie pozostawić pensje zarządu na niezmienionym poziomie.
‼️Wczoraj bohaterowie akcji #lotdodomu, podziękowania od premiera @MorawieckiM prezydenta @AndrzejDuda. Dużo członków załóg zarażonych COVID. Dzisiaj obniżka wynagrodzenia o 70% na 3 lata, do 2600.
— Związek Zawodowy Personelu Pokładowego i Lotni... (@ZwiazekZZPPiL) April 24, 2020
Ludzie się na to nie zgadzają, czują się traktowani jak śmiecie. LOT to MY ‼️
Szelągowska: w Locie mieliby pozostać samozatrudnieni, a pozostali zwolnić się
- Gdy dwa lata temu zbliżał się strajk personelu pokładowego, prezes LOT-u mówił, ze stewardessy zarabiają do 11 tys. zł i "o co im chodzi". My mówiliśmy, że mamy złą strukturę zarobków, bo mamy dużo "składników zmiennych", np. wynagrodzenia za wylatane godziny. Pensja podstawowa waha się między 4 tys. zł a 5,5 tys. złotych i tylko ją zarząd widzi - stwierdziła Szelągowska.
Jej zdaniem, chodzi o to, "aby PR-owo ładnie wyglądać", a w spółce pozostali wyłącznie samozatrudnieni. Pozostali mieliby się zwolnić. Według szacunków Związku, obniżka może dotknąć nawet 800 osób.
Wiceprzewodnicząca Związku mówi, że co najmniej kilkanaście osób z personelu pokładowego LOT zakaziło się koronawirusem podczas akcji "LOT do domu".
- Była zmowa milczenia na ten temat, wymuszana przez firmę - powiedziała Szelągowska.
Rzecznik LOT-u: większość linii zwalniała ludzi, a my podtrzymujemy zatrudnienie
Michał Czernicki, rzecznik PLL LOT, w rozmowie z polsatnews.pl zaprzecza, aby spółka chciała obniżyć do poziomu 2,6 tys. zł brutto "pensję samą w sobie".
ZOBACZ: Premier: projekt budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego będzie realizowany
- Zredukowany zostanie wyłącznie minimalne gwarantowane świadczenie, jakie LOT wypłaca podczas przestoju pracy samolotów - zapewnił.
Czernicki dodał, że polski przewoźnik stanął przed trudnym wyborem, "jak niemal każda linia lotnicza". - Większość zwolniła wszystkich lub większość personelu pokładowego. My podtrzymujemy zatrudnienie na niższym świadczeniu - tłumaczy polsatnews.pl.
LOT wstrzymał inwestycje i program premiowy
Według rzecznika LOT redukcja zarobków wynika "z charakterystyki kontraktów, na których pracuje personel".
- W Locie gwarantujemy minimalną pensję opartą na określonej liczbie godzin, obojętnie, czy ktoś tyle faktycznie wylata. Nie proponujemy zmiany stawki godzinowej, ale obniżenie tego pensum - mówi.
Dodaje też, że gdy samoloty znów wzbiją się w powietrze, wzrośnie możliwość pracy - Gdy będą wylatywać więcej godzin niż przewiduje gwarantowane świadczenie, będą otrzymywać wyższą pensję - zapewnia.
ZOBACZ: Wstrzymanie inwestycji. LOT tnie koszty, aby przetrwać kryzys
- Wstrzymaliśmy również różne działania inwestycyjne, wymianę floty, m.in. samochodów, z których korzysta zarząd, przebudowę budynków, jak i program premiowy - wylicza rzecznik LOT-u.
Gdy pytamy o informacje dotyczące zakażeń koronawirusem po akcji "LOT do domu", Czernicki odsyłas nas do resortu zdrowia i Głównego Inspektoratu Sanitarnego. Czekamy na odpowiedź od tych instytucji.
Czytaj więcej