Ramadan w dobie koronawirusa. Muzułmanie rozpoczynają miesiąc postu
Wyznawcy islamu rozpoczynają miesiąc postu, czyli Ramadan. W tym czasie od wschodu do zachodu słońca obowiązywać ich będzie m.in. zakaz jedzenia i picia czy wszelkich rozrywek. W tym roku z powodu panującej na całym świecie pandemii koronawirusa, obchody Ramadanu będą inne niż zwykle.
30-dniowy post wyznawców islamu przypada na dziewiąty miesiąc – opartego na fazach księżyca – roku muzułmańskiego. Liczony w ten sposób rok jest jednak krótszy o jedenaście dni od roku tradycyjnego, określanego czasem obiegu Ziemi wokół Słońca. Dlatego też termin rozpoczęcia ramadanu, jak i innych uroczystości i świąt islamskich, ulega ciągłym przesunięciom w kalendarzu powszechnym. W tym roku post zakończy się 23 maja.
Tradycje Ramadanu
Podczas Ramadanu muzułmanie modlą się o odpuszczenie grzechów i błogosławieństwo, wzmocnienie wiary i więź między nimi.
Jedną z najważniejszych zasad Ramadanu jest ścisły post. Obowiązuje od wschodu do zachodu słońca wszystkich zdrowych, dorosłych muzułmanów. Oznacza powstrzymywanie się m.in. od jedzenia, picia, rozmaitych rozrywek, palenia tytoniu, współżycia seksualnego.
W czasie trwania postu muzułmanie spożywają zwykle dwa posiłki - "iftar" po zachodzie słońca oraz "suhur" tuż przed świtem.
ZOBACZ: W Belgradzie zburzono nielegalnie postawiony meczet
Zazwyczaj posiłki te są spożywane na spotkaniach grupowych wśród rodziny i przyjaciół. Inną z tradycji Ramadanu jest specjalna wieczorna modlitwa (Tarawih) odprawiana zbiorowo w meczetach.
W tym roku ze względu na epidemię koronawirusa i obostrzenia wprowadzone w wielu krajach na całym świecie, Ramadan będzie wyglądał zupełnie inaczej niż w latach ubiegłych. Do przestrzegania nowych zasad wzywają wyznawców islamu m.in. organizacje muzułmańskie.
"Powinniśmy pozostać w naszych domach"
Z nową sytuacją będą musieli poradzić sobie m.in. wyznawcy islamu mieszkający w Polsce. Mimo poluźnienia przez Ministerstwo Zdrowia ograniczeń związanych z udziałem wiernych w uroczystościach w obiektach sakralnych (w tym w meczetach), władze Muzułmańskiego Związku Religijnego w RP (MZR), który zrzesza polskich wyznawców islamu, zadecydowały o przedłużeniu ograniczeń w udziale wiernych w modlitwach zbiorowych w meczetach centrach i domach modlitwy.
ZOBACZ: "W przestrzeni wirtualnej nie ma sakramentów". Nie wyspowiadasz się online lub przez telefon
"Nadzwyczajna sytuacja związana z rozprzestrzenianiem się koronawirusa niestety wciąż się rozwija. Jak wiadomo, wszyscy powinniśmy pozostać w naszych domach i do minimum ograniczyć kontakty społeczne, aby pomóc w przerwaniu łańcucha infekcji" - poinformował związek w komunikacie. Zwrócił się również z prośbą, aby wierni stosowali się do zaleceń instytucji państwowych i odprawiali modlitwy indywidualnie.
Apel burmistrza Londynu
Ograniczenia dotkną również muzułmanów żyjący w Wielkiej Brytanii. Tegoroczny Ramadan będzie wyjątkowy dla około 2,6 miliona muzułmanów w Wielkiej Brytanii, którzy ze względu na epidemię koronawirusa, wszelkie spotkania towarzyskie oraz modlitwy, będą musieli przenieść do świata wirtualnego - prognozuje z kolei The Guardian.
Brytyjscy muzułmanie ze względu na swój styl życia są jedną z najbardziej dotkniętych pandemią Covid-19 grup społecznych w tym kraju - informuje portal middleeasteye.net.
ZOBACZ: Koronawirus w W. Brytanii. Nowe dane wskazują, że szczyt zgonów już minął
Brytyjskie media zwracają uwagę, że meczety w całym kraju były w czasie Ramadanu pełne ludzi na codziennych wieczornych modlitwach. W tym roku muzułmanie będą się modlić w swoich domach.
O spędzanie Ramadanu w domu zaapelował m.in. burmistrz Londynu, muzułmanin Sadiq Khan.
Na podobny krok zdecydowali się Niemcy, którzy ze względu na epidemię koronawirusa niedawno przedłużyli zamknięcie wszystkich obiektów kultu religijnego do 3 maja.
ZOBACZ: Obowiązkowe maseczki ochronne w całych Niemczech
Według dziennika "Bild" zamknięcie świątyń wydłużono właśnie z powodu Ramadanu. Jak poinformował dziennik, w przeciwieństwie do kościołów chrześcijańskich i gmin żydowskich, muzułmanie nie posiadają w RFN scentralizowanych struktur.
Brakuje organu, który w trakcie ramadanu odpowiadałby za wprowadzenie we wszystkich meczetach odpowiednich norm i przepisów minimalizujących możliwość zarażenia się koronawirusem. Taka argumentacja skłoniła polityków do przedłużenia restrykcji dotyczących wszystkich obiektów kultu religijnego - poinformował "Bild", powołując się na źródła w kręgach rządowych.
Zamknięte meczety we Francji
Meczety podczas Ramadanu będą zamknięte również we Francji. 23 marca, podczas spotkania z przedstawicielami najważniejszych religii i stowarzyszeń, prezydent tego kraju Emanuel Macron ogłosił, że święta religijne w kwietniu (Wielkanoc, początek Ramadanu, święta żydowskie) będą odbywały się bez zgromadzeń, aby uniknąć rozprzestrzeniania się koronawirusa.
Francuska administracja zaapelowała do wspólnoty muzułmańskiej, liczącej we Francji od 6 do 9 mln wiernych, o przestrzeganie zasad kwarantanny.
ZOBACZ: "Polska przed szczytem zachorowań. Musimy odmrozić system ochrony zdrowia"
Restrykcje związane z koronawirusem dotkną również wiernych w Rosji, gdzie islam jest drugą co do liczby wyznawców religią. Z powodu epidemii modlitwy w meczetach odbędą się bez wiernych, którym zalecono modlenie się w domach i słuchanie kazań imamów za pośrednictwem internetu.
W Szwecji, która nie wprowadziła poważnych ograniczeń związanych z epidemią, kościoły i meczety pozostają otwarte. Premier tego kraju Stefan Loefven zaapelował jedynie do mieszkańców o przestrzeganie zaleceń dotyczących zachowywania odległości w związku z epidemią koronawirusa.
Zakaz wspólnych posiłków w Turcji
Sytuacja związana z epidemia koronawirusa dotknęła również wyznawców islamu żyjących w Bułgarii. Liczba muzułmanów szacowana jest w tym 7-milionowym kraju na 1,2-1,5 mln.
Zgodnie z zaleceniami głównego muftiego Bułgarii wszystkie meczety w tym kraju pozostaną zamknięte, a modlitwy będą nadawane przez internet. Nie będzie możliwości osobistego udziału w nabożeństwach.
Restrykcje z powodu pandemii Covid-19 dotkną również wiernych w Turcji. Na terenie całego kraju zamknięte są meczety, a tamtejszy Dyrektoriat ds. Religii (Diyanet) wezwał muzułmanów do utrzymywania społecznego dystansu oraz zakazał tradycyjnych zbiorowych posiłków przerywających i rozpoczynających post.
Wierni mają pozostać w domach i spożywać posiłki tylko w gronie najbliższej rodziny. "Nawet posiłki z dalszymi krewnymi, sąsiadami czy przyjaciółmi są zakazane" - oświadczył dyrektoriat. "Pandemia nie zwalnia jednak nikogo z obowiązku poszczenia, ponieważ, jeśli jest się zdrowym, post nikomu nie zaszkodzi" - przypomniano.
W związku z rosnąca liczba potwierdzonych przypadków koronawirusa na zaostrzenie ograniczeń przeciwepidemicznych zdecydowała się również Indonezja. By zapobiec rozprzestrzenianiu się wirusa, władze tego kraju wprowadziły na czas Ramadanu zakaz podróżowania.
Zakaz zbiorowych modlitw w Iranie
Na podobny krok zdecydowały się władze Malezji, które przedłużyły obowiązujące w tym kraju ograniczenia w podróżowaniu do 12 maja. Urzędnicy przypominają mieszkańcom o powstrzymaniu się od uścisków dłoni, regularnym myciu rąk i zachowywaniu bezpiecznego dystansu od innych osób.
ZOBACZ: Pielęgniarki mówią dość. "Z niewolnika nie ma pracownika"
Padły nawet sugestie żeby zastąpić tradycyjne organizowane w czasie Ramadanu bazary e-bazarami lub targowiskami, gdzie zakupów dokonywałoby się z samochodów.
Ograniczenia nie ominą również wyznawców islamu mieszkających w Iranie. Najwyższy duchowo-polityczny przywódca Iranu ajatollah Ali Chamenei dał do zrozumienia, że zbiorowe modlitwy i zgromadzenia będą zakazane podczas świętego miesiąca ramadanu.
Jak podaje agencja AP, podczas orędzia Chamenei stwierdził, że w tym roku wierni zostaną "pozbawieni" modlitw, zgromadzeń publicznych i przemówień podczas ramadanu i wezwał muzułmanów do modlitw w domu.