Pożar w Biebrzańskim Parku Narodowym. "Sytuacja jest poważna, ale opanujemy ten żywioł"

Polska
Pożar w Biebrzańskim Parku Narodowym. "Sytuacja jest poważna, ale opanujemy ten żywioł"
Polsat News
Pożar w Biebrzańskim Parku Narodowym trwa od kilku dni

- Z takim pożarem nie mieliśmy do czynienia od kilkunastu lat - powiedział minister środowiska Michał Woś na konferencji przed budynkiem dyrekcji Biebrzańskiego Parku Narodowego. Powierzchnię pożaru oszacowano na ok. 6 tys. hektarów, w akcji gaśniczej uczestniczy 186 strażaków w 37 wozach ratowniczo-gaśniczych. Premier zdecydował o przekazaniu środków z budżetu państwa na akcję gaszenia pożaru.

- Dobra informacja jest taka, na ten moment, że na 6 tys. ha, które spłonęły albo są zajęte ogniem, już się dalej ten pożar nie rozprzestrzenia - powiedział minister środowiska, który przed konferencją wziął udział w posiedzeniu sztabu kryzysowego. . 

 

Z ogniem walczy kilkadziesiąt jednostek straży pożarnej. - Są zadysponowane też siły lotnicze, bo mamy do czynienia ze specyficzną sytuacją Biebrzański Park Narodowy w większości, w tych miejscach, w których mamy do czynienia z pożarem, to są bagna, to są torfowiska - wyjaśniał Michał Woś. Miejsca te są z tego powodu trudno dostępne. 

 

"Sytuacja jest dynamiczna, ale w tej chwili jest kontrolowana"

 

W akcji uczestniczą cztery samoloty, dwa dodatkowe są w drodze, lecą z Mielca. - Za około godzinę dotrze też śmigłowiec ze Śląska - dodał szef resortu środowiska. 

 

ZOBACZ: "Płakaliśmy nad Australią...". Biebrzański Park Narodowy nie ma już pieniędzy na akcję gaśniczą

 

Michał Woś zapewniał, że choć "sytuacja jest dynamiczna, to w tej chwili jest kontrolowana". - Ten pożar nie powinien już się dalej rozprzestrzeniać - dodał. 

 

Minister wyjaśniał, resort środowiska i straż pożarna były zarówno w poniedziałek, jak i we wtorek informowane, że sytuacja jest opanowana.  - Niestety, na tyle specyficzna jest tu sytuacja związana z tymi terenami, które są tutaj wysuszone, że nocne wiatry - przy braku możliwości prowadzenia akcji - powodują, że każdego poranka pożar był większy - powiedział Woś. 

 

- Chcę poinformować, że jest pełne finansowanie akcji gaśniczej - zapewniał. Ministerstwo i Lasy Państwowe miały przekazać 0,5 mln zł na ten cel. Dodał, że premier zdecydował o przeznaczeniu kolejnych środków. Szczegółowe decyzje zostaną podjęte o godz. 16:30 na sztabie kryzysowym, w którym weźmie udział Mateusz Morawiecki.  

 

"Opanujemy ten żywioł"

 

W akcję gaśniczą zaangażowali się również żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej, a MSWiA zdecydowało o wysłaniu na miejsce dodatkowych funkcjonariuszy - akcję gaśniczą będą wspierać też dwa policyjne śmigłowce rozpoznawcze. Samolot patrolowy skierował w rejon pożaru również minister obrony. 

 

W akcji gaśniczej i innych działaniach biorą udział również strażacy zawodowi i ochotnicy, pracownicy parku narodowego i lasów państwowych, okoliczni mieszkańcy; pomagają też samorządowcy.

 

- Konkluzja jest taka: opanujemy ten żywioł - podkreślał minister Michał Woś, choć dodał, że nie można w sposób odpowiedzialny stwierdzić, kiedy to nastąpi, ile potrwa gaszenie pożaru. 

 

Woś podał, że na 99 proc. przyczyną pożaru było wypalanie trawa. - To jest skrajnie nieodpowiedzialne. Niemądre, głupie, ale i nielegalne - podkreślał apelując o rozsądek. 

 

WIDEO: Niemądre, głupie, ale i nielegalne - minister środowiska Michał Woś o wypalaniu traw

 

 

 

Andrzej Grygoruk, dyrektor Biebrzańskiego Parku Narodowego poinformował, że wszystkie zebrane pieniądze, których zbiórkę rozpoczęto we wtorek, "zostaną skierowane do lokalnych samorządów, do ochotniczych straży pożarnych". - Tak, aby im zrekompensować straty, które ponoszą gminy - mówił Grygoruk. Za te pieniądze ma zostać zakupiony sprzęt strażacki, który uległ zniszczeniu w trakcie akcji gaśniczej.  

 

Pożar w tzw. basenie środkowym Biebrzańskiego Parku Narodowego, z przerwami trwa od niedzieli; jak szacują pracownicy parku - obejmuje już blisko 6 tys. hektarów. To wyliczenia oparte o informacje od służb pracujących na miejscu, dane z dronów i zdjęć satelitarnych.  

 

W akcji biorą udział samoloty Lasów Państwowych

 

"W akcji uczestniczą już cztery gaśnicze dromadery M18B - po dwa z Regionalnych Dyrekcji Lasów Państwowych w Białymstoku i Olsztynie, dziś (środa) wysyłamy dodatkowo z lądowiska w Brynku nowoczesny śmigłowiec gaśniczy airbus AS350 (eurocopter) z RDLP w Katowicach" - poinformowała rzeczniczka LP Anna Malinowska.

 

Dodała, że na miejscu są też m.in. trzy lekkie samochody patrolowo-gaśnicze z nadleśnictw Augustów, Rajgród i Knyszyn. "Głównym zadaniem strażników leśnych obsługujących te pojazdy jest koordynacja komunikacji radiowej pomiędzy sztabem PSP dowodzącym akcją gaśniczą, a samolotami" - dodała Malinowska.

 

ZOBACZ: Trzaskowski: latem warszawiacy będą musieli oszczędzać wodę, szykuje się historyczna susza

 

Poinformowała też, że koszty użycia (od poniedziałku) samolotów i pojazdów gaśniczych LP w Biebrzańskim Parku Narodowym sięgają obecnie pół mln zł. Zapewniła, że zarówno te koszty jak i kolejne, aż do zakończenia akcji, pokrywają Lasy Państwowe.

 

WIDEO: Materiał programu "Wydarzenia"


 

 

W 2019 r. w całym kraju wybuchło blisko 9,2 tys. pożarów lasów

 

Dyrektor Biebrzańskiego Parku Narodowego poinformował też, że resort środowiska i Lasy Państwowe "zapewniają pełne finansowanie walki z pożarem".

 

Według statystyk leśników (dane na początek tego tygodnia), od początku roku w Polsce wybuchło w lasach 2,7 tys. pożarów, z czego ponad 600 w lasach państwowych. 75 proc. tych pożarów miało miejsce w kwietniu. W 2019 r. w całym kraju wybuchło blisko 9,2 tys. pożarów lasów (najwięcej w UE po Hiszpanii i Portugalii), o prawie jedną czwartą więcej niż rok wcześniej, i ponad dwukrotnie więcej niż w roku 2017.

 

Jak poinformowała Malinowska, co roku na ochronę lasów przed ogniem LP przeznaczają ponad 100 mln zł, z czego blisko 30 proc. pochłaniają koszty czarterowania ponad 40 samolotów patrolowych i gaśniczych oraz kilku śmigłowców.

luq/grz/ PAP, polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie