Sutryk: Poczta Polska nie jest uprawniona do otrzymania list wyborców
- Państwo demokratyczne rozmawia i szanuje swoje struktury czyli samorządy. Jeżeli w taki sposób urządza się święto demokracji, a wybory są świętem demokracji, to takie państwo nie jest państwem demokratycznym - stwierdził w Polsat News prezydent Wrocławia Jacek Sutryk. Samorządowiec skomentował w ten sposób prośbę wojewodów o udostępnianie spisów wyborców Poczcie Polskiej.
Wojewodowie żądają od samorządowców przekazania Poczcie Polskiej spisów wyborców w ramach przygotowań do korespondencyjnych wyborów prezydenckich.
Jak poinformował lider PO Borys Budka, pisma dostali już między innymi wójtowie, burmistrzowie i prezydenci miejscowości na Opolszczyźnie.
Nie mają żadnych hamulców. Bez podstawy prawnej urzędnicy PiS próbują nakazać samorządom bezprawne działania i udostępnianie spisów wyborców Poczcie Polskiej, choć ustawa nie została uchwalona. Takie działania to przestępstwo urzędnicze, za które winni poniosą odpowiedzialność. pic.twitter.com/hYGPYT7vaL
— Borys Budka (@bbudka) April 22, 2020
Pisma nie dostał jeszcze prezydent Wrocławia Jacek Sutryk, który był gościem "Debaty Dnia" w Polsat News.
- Jest jedno podstawowe pytanie, jaka jest podstawa prawna takiego działania. Dzisiaj takiej podstawy prawnej nie ma. Obowiązuje nas ustawa z 5 stycznia 2011 roku - kodeks wyborczy, który jasno definiuje sposób przeprowadzania wyborów - powiedział samorządowiec.
"Poczta Polska nie jest do tego uprawniona"
- Jeżeli ja dostanę takie polecenie od wojewody, to powiem żeby wskazał mi podstawę prawna takiego działania - zapowiedział. - Ja ciągle wierzę, że Polska jest państwem prawa - dodał.
ZOBACZ: Trzaskowski: wybory będą farsą demokracji, warszawiaków one nie interesują
- Przypominam, że mamy przepisy RODO. (...) Wiem, że niektóre koleżanki i koledzy (samorządowcy - red.) mówią o składaniu wniosków do prokuratury, że są zmuszani udostępniać dane podmiotom nieuprawnionym, bo dzisiaj Poczta Polska nie jest uprawniona do otrzymania tego typu list - stwierdził Sutryk.
Pismo, które zaprezentował Budka, jest datowane na 22 kwietnia, natomiast przekazanie listy wyborców ma się odbyć do 23 kwietnia.
- To mi się nie podoba. Co to ma być? To nie jest traktowanie partnerskie. Samorządowcy mają mocniejszy mandat społeczny niż wojewodowie. (...) Takie przedmiotowe traktowanie samorządowców jest czymś skandalicznym - powiedział.
"Czekamy wszyscy w zawieszeniu"
W dalszej części rozmowy prezydent Wrocławia został zapytany przez prowadzącą program Agnieszkę Gozdyrę o przygotowania do wyborów we Wrocławiu.
- Powinniśmy mieć 3 tys. osób w komisjach wyborczych. Na dzień dzisiejszy mamy minimum, czyli 1,5 tys. osób. To pozwala nam na zorganizowanie 100 z 300 obwodowych komisji wyborczych, które powinny powstać na terenie miasta. Czekamy wszyscy w zawieszeniu - przekazał Sutryk.
ZOBACZ: Wybory korespondencyjne. KO i Lewica składają wnioski do NIK o kontrolę
Według niego organizowanie wyborów 10 maja jest dowodem na to, że "nie mamy państwa demokratycznego".
- Odbędzie się głosowanie, a nie wybory. (...) Chciałbym żyć w państwie prawa, w którym wyborów nie organizuje się na siłę. Teraz martwimy się wszyscy, czy nie zachorujemy i czy te wybory nie zostaną sfałszowane. Ta sytuacja jest kompletnie nienormalna i niezrozumiała - zakończył.
Czytaj więcej