Szydło: niech wszyscy kandydaci na prezydenta zadeklarują, czy będą bronić programów społecznych
Szefowa sztabu programowego Andrzeja Dudy, b. premier Beata Szydło, zwróciła się we wtorek z pytaniem do pozostałych kandydatów na prezydenta z pytaniem, czy jeżeli obejmą urząd prezydenta RP będą bronić programów społecznych wprowadzonych przez rząd Zjednoczonej Prawicy.
W poniedziałek ubiegający się o reelekcję prezydent Andrzej Duda w siedzibie swojego sztabu wyborczego podpisał deklarację "Obronimy Polskę Plus", w której zobowiązał się, że jeżeli wygra wybory prezydenckie, wówczas nie dojdzie do likwidacji programu 500 Plus i 13. emerytury oraz podwyższenia wieku emerytalnego.
W prezentacji tej deklaracji wzięła też udział Beata Szydło - szefowa sztabu programowego prezydenta, obecna europoseł, która jako premier większość z tych programów wprowadzała.
"Teraz jest czas, kiedy trzeba jasno deklarować swoje poglądy"
Na wtorkowej konferencji prasowej Szydło zwróciła się do pozostałych kandydatów na prezydenta z pytaniem, czy także są gotowi złożyć taką deklarację.
- Pytam Małgorzatę Kidawę-Błońską, Władysława Kosiniaka-Kamysza i pozostałych kandydatów, czy jeżeli państwo obejmiecie urząd prezydenta Rzeczpospolitej, czy będziecie bronić programów społecznych wprowadzonych przez rząd (Zjednoczonej Prawicy): 500+, obniżonego wieku emerytalnego, 13. emerytury - wszystkich pozostałych programów, które w realny sposób pomogły polskim rodzinom i polskiej gospodarce - oświadczyła Szydło.
WIDEO: Beata Szydło na konferencji prasowej m.in. o programach społecznych
- Dziś jest czas, kiedy politycy muszą bardzo jasno deklarować swoje poglądy i uczciwie mówić, co zrobią, kiedy będą dzierżyli ster władzy. Politycy muszą dzisiaj być uczciwi wobec wyborców i jasno powiedzieć, czy kiedy będą obdarzeni zaufaniem Polek i Polaków i kiedy będą odpowiadali za władzę w Polsce, będą działali na korzyść Polaków, czy też będą podejmowali decyzje, które będą na przykład cofały programy społeczne wprowadzone z inicjatywy prezydenta Andrzeja dudy przez rząd Zjednoczonej Prawicy - mówiła była premier.
"Potrzebna jest też silna władza"
Jak zaznaczyła, dzisiaj jest bardzo trudny czas dla nas wszystkich, ze względu na epidemię i kryzys gospodarczy.
- W takich czasach potrzebna jest przede wszystkim jedność, wsparcie, ale w takich czasach potrzebna jest też silna władza, która będzie potrafiła pokonać trudności, by pomagać zwykłym obywatelom, która będzie nastawiona na to, żeby wspierać ludzi, myśleć o rozwoju, bronić nas wszystkich przed skutkami tego kryzysu - powiedziała Szydło.
ZOBACZ: Prezydent Duda w PN: pomysł Budki nie mieści się w ramach konstytucji
Podkreśliła, że w poniedziałek Andrzej Duda bardzo wyraźnie powiedział, że jako prezydent "nigdy nie pozwoli na to, by »Polska plus« został wyparta przez »Polskę minus«".
- To, co proponują nam politycy Platformy Obywatelskiej, opozycji, którzy bez przerwy krytykują nasze programy społeczne, którzy wielokrotnie podawali w wątpliwość sens funkcjonowania programu 500+ czy obniżonego wieku emerytalnego, 13. emerytury - zaznaczyła Szydło. - Są to flagowe programy społeczne, które pomogły wielu Polakom i stały się kołem zamachowym polskiej gospodarki - dodała.
"Polskie rodziny od czasu transformacji czekały na zbudowanie podstaw prawdziwej polityki rodzinnej"
Europosłanka, była minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska podkreśliła, że "polskie rodziny od czasu transformacji czekały na zbudowanie podstaw prawdziwej polityki rodzinnej".
- Taki program powstał. Na ten program już dzisiaj zostało wydatkowane ponad 105 mld zł, a 6,5 mln polskich dzieci z tego programu korzysta - wskazała. Rafalska wymieniła także inne działania, m.in. wprowadzenie programów: "Dobry start", "Mama 4 plus", czy podniesienie minimalnej emerytury.
- Entuzjazm, który towarzyszył wtedy, kiedy po raz pierwszy rodziła się w Polsce prawdziwa solidarnościowa polityka społeczna o charakterze propaństwowym, prorodzinnym i gospodarczym, on jest nam potrzebny do tego, żebyśmy z zapałem wracali do tej normalności - powiedziała Rafalska.
Jak zaznaczyła, "to jeden z kandydatów na prezydenta, były minister pracy i polityki społecznej Władysław Kosiniak-Kamysz wydłużał wiek emerytalny". - To wtedy dokonał się rozbiór Otwartych Funduszy Emerytalnych - podkreśliła Rafalska.
- Niektórzy z kandydatów snują wizje wsparcia polskich rodzin, a niestety, wtedy, kiedy mieli wpływy, takiej polityki nie prowadzili - podkreśliła. - My wprowadzaliśmy te programy przy wyższym bezrobociu niż ono było w 2020 r., w 2019 r., przy gorszym stanie finansów, bo uznaliśmy, że to są fundamentalne, najważniejsze wyzwania - dodała.
Prezydent za aktualnym kształtem programu 500 plus
W jej ocenie wypowiedź prezydenta jest jednoznaczna i nie budzi najmniejszych wątpliwości. - Pan prezydent opowiada się za zachowaniem aktualnie obowiązującego kształtu programu 500 plus - wskazała.
Wyjaśniła, że od 1 kwietnia 2016 r., czyli od początku programu, to świadczenie nie było przyznawane z urzędu, tylko po złożeniu wniosku.
- Wielokrotnie mówiliśmy o tym, że ci, którzy ten program obśmiewali ci, którzy poniżali rodziny biorące te świadczenia, jakoś nie rezygnowali z możliwości składania wniosku o to świadczenie - mówiła. - Jeśli mamy taki pogląd, że ktoś nie potrzebuje tego świadczenia, to nie ma takiego przymusu. Obowiązkowo te pieniądze - 500 zł na jedno dziecko - po prostu nie wpłyną - poinformowała.
W ocenie Rafalskiej nie ma wątpliwości, że program ma pozostać w aktualnym kształcie. - Pan prezydent wyraźnie powiedział: "tak! Zachowamy 500 plus, bo to program istotny dla rodzin, ważny dla polskiej gospodarki" - mówiła.