Koronawirus: kartele narkotykowe pomagają potrzebującym. Prezydent oburzony
- Organizacje przestępcze, które rozdają paczki z jedzeniem wcale nie pomagają ludziom. Dla społeczeństwa byłoby lepiej, gdyby zaprzestały swojej działalności - powiedział w poniedziałek prezydent Meksyku Andres Manuel Lopez Obrador. Od kilku tygodni kartele dostarczają podstawowe produkty dla osób dotkniętych pandemią. Paczki opatrzone są oznaczeniami gangów, które je dostarczają.
W zeszłym tygodniu na ulicach drugiego największego miasta Meksyku Guadalajary rozdawano paczki z logiem firmy odzieżowej "El Chapo 701", na które składa się wizerunek Joaquina "El Chapo" Guzmana - narkotykowego bossa, założyciela i wieloletniego przywódcy kartelu Sinaloa.
ZOBACZ: Amerykanie szturmują granicę z Meksykiem. Kupują papier toaletowy
Akcję rozdawania niezbędnych produktów zorganizowała córka "El Chapo" Alejandrina - założycielka "El Chapo 701". Lokalni dziennikarze donoszą, że widziano ją na ulicach Guadalajary wśród innych "wolontariuszy". W paczkach znalazły się m.in. ryż, cukier i olej.
Podobne akcje zorganizowały funkcjonujące obecnie w kraju gangi. Reuters przypomina, że kartele regularnie organizują pomoc dla najuboższych.
"Niech pomyślą o matkach ofiar"
Prezydent Obrador w poniedziałek zapewnił, że w postępowaniu członków karteli "nie ma nic dobrego". Jak dodał lepszym rozwiązaniem byłoby, gdyby zamiast skupiać się na pomocy, po prostu "przestali krzywdzić innych". - Niech pomyślą o swoich rodzinach i matkach ofiar - mówił prezydent.
ZOBACZ: Zabójstwo Polaka w Meksyku. W odciętej głowie miał być ślad po kuli
W ciągu pierwszego roku prezydentury Obradora, w całym kraju odnotowano rekordowe 34 tys. zabójstw. Jednocześnie głowa państwa jest krytykowana za opieszałość w stosunku do kryzysu ekonomicznego w kraju spowodowanego pandemią koronawirusa.
W Meksyku do tej pory potwierdzono ponad 8 tys. przypadków zakażenia koronawirusem. Z powodu Covid-19 zmarło ponad 700 osób.
Czytaj więcej