Cena ropy spadła poniżej zera. Pierwsza taka sytuacja w historii
Ceny baryłki kanadyjskiej i amerykańskiej ropy spadły poniżej zera. Analitycy mówią, że wielu producentów dopłaci, byle tylko ktoś odebrał od nich ropę, a ceny mogą pozostać na tym poziomie przez trudny do określenia czas. To efekt m.in. "wojny cenowej" między Arabią Saudyjską i Rosją, a także pandemii koronawirusa.
Premier Alberty Jason Kenney poinformował w poniedziałek na Twitterze, że cena baryłki kanadyjskiej ropy spadła poniżej zera i zamieścił zrzut z ekranu z ceną minus 0,01 USD. W ciągu dnia ceny jeszcze bardziej spadły, a niektóre blogi donosiły o spadku cen kanadyjskiej ropy do minus 4,68 USD za baryłkę.
Western Canadian Select oil is now trading at negative prices.👇
— Jason Kenney (@jkenney) April 20, 2020
Killing & delaying pipelines landlocked us.#Covid19 collapsed demand.
The Russian-Saudi price war surged supply, filling up inventories.
The future of hundreds of thousands of Canadian jobs is at stake. pic.twitter.com/n2pGHsh30E
-37 dol. za baryłkę
Cena kanadyjskiej ropy jest ustalana po odliczeniu dyferencjału, w stosunku do West Texas Intermediate (WTI), benchmarku dla amerykańskiej ropy a według danych Bloomberga WTI spadł w poniedziałek do 10,77 USD. Bloomberg podsumowywał, że światowe ceny ropy spadły na początku tygodnia o prawie 40 proc, a ceny amerykańskiej ropy spadły do poziomu z 1946 r.
ZOBACZ: Rekordowe obniżki na stacjach. "Sytuacja bezprecedensowa"
Poniżej zera spadły też notowania ropy amerykańskiej, a kontrakty futures na WTI z dostawą w maju br. spadły do minus 37,6 USD – podawał Bloomberg. Agencja cytowała Michaela Trana, dyrektora zarządzającego ds. globalnej strategii sektora energetycznego w RBC Capital Markets, który zwracał uwagę, że "rafinerie odrzucają dostawy i z poziomem wypełnienia możliwości składowania w USA, szybko dążącym do granicy możliwości, rynek będzie sprawiał dalsze problemy aż nie spadniemy na samo dno". - Albo skończy się pandemia, cokolwiek stanie się pierwsze, ale raczej będzie to samo dno - dodał.
Jak wskazywali cytowani w kanadyjskich mediach analitycy, obecny spadek cen związany jest z tym, że mimo iż kraje OPEC i Rosja doszły do porozumienia w sprawie zmniejszenia wydobycia o 10 proc., to nie równoważy to spadku popytu. Stąd też wielu producentów ropy, także w Kanadzie, jest skłonnych dopłacać odbiorcom, byle tylko pozbyć się wydobytej ropy. Publiczny kanadyjski nadawca CBC cytował opinię analityka firmy Evercore, który w ubiegłotygodniowej nocie do klientów wskazywał, że jedynymi pozostałymi możliwościami składowania ropy są tankowce.
Wojna cenowa między Arabią Saudyjską a Rosją
Kenney zaapelował do rządu federalnego o pomoc, wskazując, że wojna cenowa między Arabią Saudyjską a Rosją, związana z wysokim wydobyciem, sprawiła że mocno wzrosły zapasy. Alberta nie ma możliwości transportu ropy poza prowincję ze względu na małą przepustowość istniejących rurociągów i zarzuca rządowi w Ottawie, że nie wspierał budowy nowych. Dodatkowo, podkreślił Kenney w swoim tweecie, pandemia spowodowała załamanie popytu.
ZOBACZ: Szokujące dane z rynku ropy. Cena baryłki spadła poniżej jednego dolara
Rząd Alberty zdecydował się pod koniec marca br. zainwestować 1,1 mld CAD w rurociąg Keystone XL, budowany przez mającą siedzibę w Calgary spółkę TC Energy Corporation. Rząd federalny poparł ten projekt. Budżet Alberty opiera się w znacznej części na dochodach z eksploatacji ropy naftowej, a rząd prowincji zakładał, że w 2020 cena za baryłkę wyniesie średnio 58 USD.
Premier Alberty zwrócił się do rządu federalnego o pomoc zaledwie trzy dni po decyzji Ottawy o przeznaczeniu prawie 2,5 mld dolarów kanadyjskich (CAD) na pomoc dla sektora naftowego. Premier Justin Trudeau powiedział w piątek, że 1,7 mld CAD zostało przeznaczonych na rekultywację terenów po porzuconych i nieeksploatowanych szybach naftowych, zaś 750 mln zostanie przeznaczonych na fundusz finansujący redukcję emisji metanu. Nie wykluczył dalszych form pomocy dla sektora w przyszłości.
Czytaj więcej