Prezydent Duda w PN: pomysł Budki nie mieści się w ramach konstytucji
- Wybory 10 maja są ważne dla porządku konstytucyjnego państwa, ważne też dlatego, aby była zachowana ciągłość władzy państwowej - powiedział prezydent Andrzej Duda w programie "Gość Wydarzeń". - Nie ma żadnej ustawy bez podpisu prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej - dodał. Prezydent podkreślił, że "trudno mu sobie wyobrazić, że do wyborów prezydenckich mogłoby nie dojść".
- Urząd prezydenta Rzeczypospolitej, ta niezwykle prestiżowa, ale i ważna w sensie państwowym, ustrojowym funkcja, to jest jeden z fundamentów ustrojowych polskiego państwa - mówił prezydent Andrzej Duda w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim.
Zauważył, że "nie ma żadnej ustawy bez podpisu prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej". Sytuację, w której wybory by się nie odbyły, określił "bardzo poważnym zaburzeniem spoistości ustrojowej i konstytucyjnej państwa".
- Trudno mi sobie wyobrazić, że do wyborów prezydenckich mogłoby nie dojść - mówił Andrzej Duda.
"Sytuacja nie jest normalna"
Prowadzący rozmowę zauważył, że do wyborów pozostało 20 dni, a 30 mln Polaków wciąż nie wie, w jaki sposób będzie głosować w tych wyborach.
- Nie jest to normalne, ale powiedzmy sobie otwarcie - sytuacja nie jest normalna - zauważył prezydent. Wyjaśnił, że nikt się nie spodziewał nadejścia epidemii.
- Rozumiem, że intencją rządu, ale i parlamentarzystów, większości posłów, jest chronienie w jak największym stopniu - z jednej strony - zdrowia i życia Polaków, co jest dla mnie oczywiste i całkowicie zrozumiałe, ale z drugiej strony także chronienie tego ładu ustrojowego i porządku konstytucyjnego - mówił Andrzej Duda.
Prezydent przypomniał, że minister zdrowia wypowiedział się, "że gdyby wybory odbyły się w trybie korespondencyjnym, to rzeczywiście, to bezpieczeństwo będzie podniesione do bardzo wysokiego poziomu". - Tylko trzeba je w tym trybie przeprowadzić, to będzie wymagało zmian ustawowych. Stąd apele do Senatu, aby jak najprędzej procedował ustawę, żeby te przepisy mogły jak najszybciej wejść w życie i żeby można było jak najszybciej rozpocząć ich realizację - dodał.
O przesunięciu terminu wyborów. "To zawsze budzi istotne wątpliwości"
Bogdan Rymanowski przypomniał stanowisko marszałka Senatu, który zapowiedział wykorzystanie 30 dni na procedowanie ustawy, zapytał więc, czy prezydent widzi możliwość przesunięcia wyborów np. na 17 maja.
- To zawsze budzi istotne wątpliwości, gdyż to oznacza przesunięcie już biegnącego terminu, który został już przez marszałek Sejmu ogłoszony - stwierdził Andrzej Duda. Wyjaśnił, że to pytanie do marszałka Sejmu, gdyż "prezydent nie ma tutaj nic do zrealizowania". - Ja również jestem uczestnikiem tych wyborów - przypomniał.
Przed świętami Wielkanocnymi Sejm uchwalił ustawę, zgodnie z którą wybory prezydenckie w 2020 r. mają zostać przeprowadzone wyłącznie w drodze głosowania korespondencyjnego. Przepisy stanowią też, że w stanie epidemii marszałek Sejmu może zarządzić zmianę terminu wyborów, określonego wcześniej w postanowieniu. Ustawą zajmie się teraz Senat. Prace nad nią w senackich komisjach mają się rozpocząć pod koniec maja.
WIDEO: prezydent Andrzej Duda w "Gościu Wydarzeń"
"Mamy do czynienia z sytuacją ponadstandardową"
Pytany o pomysł przewodniczący PO Borys Budka, który przedstawił propozycję dot. przesunięcia wyborów na 16 maja 2021 r., ale bez zmiany konstytucji, prezydent odparł: - Patrzę na wszystkie propozycje, jakie są składane, z jednej strony z punktu widzenia bezpieczeństwa obywateli, z drugiej strony z porządku ustrojowego i konstytucyjnego państwa. To, żeby była zachowana ciągłość władzy, żeby wszystkie procesy polityczne toczyły się normalnie, w przewidzianych ramach ustrojowych i konstytucyjnych ma istotne znaczenie.
Przyznał, że "są pewne sytuacje, które są ponadstandardowe". - Dzisiaj mamy z taką sytuacją ponadstandardową do czynienia, mamy czas epidemii - ocenił.
- Słuchajmy tego, co mówi minister zdrowia, który mówi wyraźnie, o tym, że będziemy mieli całkowitą wolność od jakiegokolwiek zagrożenia epidemicznego, będziemy mogli tak naprawdę mówić za dwa lata, wtedy, kiedy będzie już szczepionka lub inne lekarstwo przeciwko koronawirusowi - zauważył Andrzej Duda.
- Ja słucham ministra zdrowia, to jest ekspert. Borys Budka, tak jak ja, jest prawnikiem. My nie jesteśmy ekspertami w tej materii - podkreślił prezydent.
"Zdecydowane odrzucenie przez opozycję propozycji wydłużenia kadencji było dla mnie zdumiewające"
Zauważył, że propozycja wicepremiera Jarosława Gowina, by wydłużyć kadencję prezydenta o dwa lata, trzymała się tych ram czasowych (nakreślonych przez ministra zdrowia - red.). Jej zdecydowane odrzucenie przez opozycję było dla prezydenta "zdumiewające".
Prezydent zauważył, że lider PO zakłada, że będą następowały kolejne przedłużenia stanu klęski żywiołowej. - Ten pomysł jest co najmniej dziwny. Dziwię się, że przewodniczący Budka z takim pomysłem jako prawnik wyszedł, bo on się w ramach konstytucyjnych kompletnie nie mieści - mówił Andrzej Duda.
Projekt Budki "nie licuje z zasadami demokracji"
Przypomniał, że o dalszym przedłużaniu stanu klęski żywiołowej decydowałaby większość sejmowa, która mogłaby przedłużać go wielokrotnie, a gdy partia rządząca miałaby - jak obecnie - większość samodzielną, stan klęski żywiołowej mógłby trwać przez nieograniczony czas.
- Nie wiem, czy pan przewodniczący Borys Budka rzeczywiście dobrze się zastanowił nad tym, co on w ogóle proponuje, bo rządzący nie wpadli na taki pomysł, bo uważali, że nie licowałoby to z zasadami demokracji - powiedział prezydent.
W poniedziałek przewodniczący PO Borys Budka przedstawił propozycję dot. przesunięcia wyborów na 16 maja 2021 r. Podkreślał, że Państwowa Komisja Wyborcza przygotuje Polskę na wybory jednocześnie tradycyjne, jak i korespondencyjne, ale "tajne, równe, powszechne i gwarantujące bezpieczeństwo tych biorących w nich udział". Dodał, że do tego czasu formułę można rozszerzyć również o wybory internetowe.
ZOBACZ: PO zaproponowała nowy termin wyborów
Przedstawiciele pozostałych sił opozycyjnych uważają, że rząd powinien - w związku z trwającą epidemią - wprowadzić stan klęski żywiołowej, co dałoby podstawę do przesunięcia o kilka miesięcy wyborów prezydenckich. Zgodnie z art. 228 konstytucji w czasie stanu nadzwyczajnego (takim jest m.in. stan klęski żywiołowej) oraz w ciągu 90 dni po jego zakończeniu nie mogą być przeprowadzone m.in. wybory prezydenta RP, a jego kadencja ulega odpowiedniemu przedłużeniu.
Dotychczasowe odcinki programu można obejrzeć tutaj.