Listonosz z Krakowa zakażony koronawirusem. Mógł obsłużyć ponad 3,5 tys. osób
Listonosz zakażony koronawirusem pracujący w placówce w Płaszowie mógł obsłużyć ponad 3,5 tys. osób. Mężczyzna prawdopodobnie zaraził się od swojej żony - Zakażenie u pracownika Poczty Polskiej przechodzi bezobjawowo, czuje się dobrze - informuje reporterka Polsat News Klaudia Syrek.
Mężczyzna zaraził się koronawirusem od swojej żony, u której wykryto Sars-COV-2 w czasie świąt wielkanocnych.
ZOBACZ: Związkowiec o wyborach korespondencyjnych. "Pocztowcy mówią, że Sasin to naczelny listonosz"
- Pojawiły się doniesienia, jakoby mężczyzna miał cały czas pracować, nawet gdy wiedział o pozytywnym wyniku testu na obecność koronawirusa swojej żony - dowiedziała się Klaudia Syrek. Poczta Polska zaprzecza tym informacjom
Osiem osób objętych kwarantanną
- W sytuacji, w której mamy informacje o pracowniku, który ma potwierdzony wynik na obecność koronawirusa placówka jest zamykana, a przełożony sporządza listę osób, z którymi ten pracownik miał kontakt. Wszelkie takie informacje są przez nas przekazywane do służb sanitarnych - wyjaśnia w rozmowie z Polsat News Justyna Siwek, rzeczniczka prasowa Poczty Polskiej.
WIDEO: Zobacz materiał Polsat News o zakażonym listonoszu
Sanepid objął kwarantanną 8 osób - pracowników punktu pocztowego w Płaszowie, a także pracowników firmy sprzątającej, którzy mieli kontakt z zakażonym.
- Ważne jest też to, że placówka została zdezynfekowana, a pracownicy, którzy nie mieli styczności z zakażonym, wrócili w poniedziałek do pracy - przekazała rzeczniczka Poczty Polskiej.
To drugi przypadek koronawirusa u listonosza w Krakowie. Poprzedni przypadek dotyczył listonosza z Nowej Huty, u którego wykryto wirusa 3 kwietnia. Kwarantanną zostało objętych wówczas 70 osób.
Czytaj więcej