Polacy masowo wypłacają pieniądze z banków
Znacznie wzrosła wartość gotówki, która jest dziś w obiegu. Mówimy tu o naprawdę rekordowym skoku. Polacy masowo wybierają pieniądze z bankomatów, choć zaleca się korzystanie z płatności bezgotówkowych. Przestajemy ufać bankom.
W pierwszych trzech miesiącach tego roku kwota świeżej gotówki, która pojawiła się w obiegu to 30 miliardów złotych – wielokrotnie więcej niż w poprzednich kwartałach. Nie jest wykluczone, że dziś - po trzech tygodniach kwietnia - ta wartość jest jeszcze wyższa. Dlaczego Polacy masowo zaczęli wypłacać pieniądze z banków? Czy takie działanie ma w ogóle sens?
Potop gotówki
Żeby pokazać skalę tego, co się dzieje, wystarczy przypomnieć, że w grudniu 2019 roku gotówki w obiegu było około 238 miliardów złotych. Z tego 233 miliardy stanowiły banknoty, a 5 miliardów monety. Teraz ta wartość skoczyła do 269 miliardów złotych. Oznacza to, że przybyło około 30 miliardów złotych. Oczywiście gotówki przybywa na rynku regularnie. Tyle że najczęściej to 5-6 miliardów złotych na kwartał, a nie aż 30.
ZOBACZ: Maląg: rząd od początku wspiera DPS
Masowe wybieranie pieniędzy z bankomatów zapewne ma związek z epidemią koronawirusa. Wygląda na to, że w marcu najpierw zaczęliśmy bać się, że w sklepach zabraknie papieru toaletowego i konserw, a potem, że upadną banki. Tyle że dziś to kompletnie irracjonalne zachowanie.
Polski system finansowy ciągle jest bezpieczny. Kryzys, który został zapoczątkowany epidemią, uderza w gospodarkę, ale najmniej w banki. Gdyby jednak coś złego zaczęło dziać się także w tej sferze, pamiętajmy, że depozyty klientów są chronione do wysokości 100 tysięcy euro. Innymi słowy, jeśli bank upadnie zawsze odzyskamy równowartość tej kwoty. A dotyczy to tylko jednego banku - jeśli ktoś dysponuje większymi kwotami, warto je rozdzielić na kilka banków. I po problemie.
Wirus na banknotach i monetach
Całkiem możliwe, że już w niedalekiej przyszłości będziemy przechodzić na cyfrowe waluty kosztem eliminacji gotówki. WHO przypomina, że ta ostatnia przenosi bakterie i zarazki - także koronawirusa. Radzi, by w dobie pandemii płacić kartami, a nie banknotami i monetami.
ZOBACZ: Premier: znaczna cześć społeczeństwa nie chce zbyt szybkiego otwarcia gospodarki
Nad swoimi walutami cyfrowymi pracują już Chińczycy - ich bank centralny prowadzi zaawansowane testy aplikacji mobilnej związanej z e-juanem. W podobnym kierunku zmierzają Francuzi. Jednym z tematów debaty publicznej w Stanach Zjednoczonych jest teraz zdigitalizowany dolar. Być może byłby oparty na blockchainowej, zdecentralizowanej platformie Ethereum. Całkiem prawdopodobne, że w tym roku swoją walutę wyemituje też Facebook.
Tekst powstał przy współpracy z portalem comparic.pl
Czytaj więcej