Udawał policjanta i kontrolował, czy sklepy przestrzegają zasad w czasach koronawirusa
19-latek "uzbrojony" był w fałszywą legitymację policyjną, pas, na którym miał atrapę borni oraz krótkofalówkę. Kontrolował sklepy w Ostrzeszowie i okolicach (Wielkopolska) niemal od początku wprowadzenia obostrzeń, czyli od połowy marca. Gdy zatrzymali go prawdziwi policjanci tłumaczył, że miał nieodpartą chęć skontrolowania sprzedawców oraz że... nie miał nic innego do robienia.
Młody mieszkaniec powiatu ostrzeszowskiego chciał na własną rękę upewnić się, że miejscowe sklepy stosują się do wprowadzonych obostrzeń dotyczących handlu i obsługi klienta.
"Jakkolwiek idea słuszna, tak metoda, którą obrał gorliwy młodzieniec, była wysoce nieodpowiednia i nieodpowiedzialna" - skomentowali policjanci. Dodali, że 19-latek wychwytywał faktyczne naruszenia w sklepach, ale też wymyślał takie przepisy, do których sklepy nie miały obowiązku się stosować.
Zatrzymany stwierdził, że podszywał się pod policjanta, bo bardzo chciał kontrolować sklepy oraz bo mu się nudziło.
Za jego nadgorliwość (przywłaszczenie funkcji funkcjonariusza publicznego) grozi mu kara grzywny, ograniczenia wolności, bądź pozbawienia wolności do roku.
Czytaj więcej