Czarzasty: jeżeli wybory będą 10 maja to będziemy walczyć, żadnego bojkotu
- Jeżeli wybory prezydenckiej odbędą się 10 maja to będziemy walczyć, nie ma żadnego bojkotu, jest bunt przeciwko arogancji, przeciwko PiS-owi - powiedział w sobotę szef SLD, wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty.
Czarzasty był w RMF FM pytany, czy jeśli w maju odbędą się wybory prezydenckie, to Lewica weźmie w nich udział oraz czy kandydatem Lewicy pozostaje Robert Biedroń. Polityk odpowiedział, że wybory ze względu na epidemię koronawirusa nie powinny się odbyć 10 maja. - Ale jeżeli będą, jeżeli PiS oszaleje i wprowadzi te wybory 10 maja, to jeżeli chodzi o mnie, mówię w imieniu Lewicy: będziemy walczyć tzn. żadnego bojkotu - dodał.
"Będę namawiał Biedronia"
- Będę namawiał pana Biedronia - on musi podjąć ostateczną decyzję - i swoich partnerów i partnerki do tego, żeby być jednymi, którzy staną na czele buntu i po prostu powiedzą i panu Dudzie, i PiS-owi: "W związku z tym, że ciągle łamiecie prawo, to my generalnie rzecz biorąc staniemy do tych wyborów i was pokonamy" - oświadczył Czarzasty.
Pytany o plan szefa PO Borysa Budki, który wierzy, iż Koalicja Obywatelska zablokuje majowe wybory, wicemarszałek odparł: - Nie chcę krytykować Platformy Obywatelskiej, bo strona demokratyczna powinna się wspierać w rzeczach zasadniczych, ale na razie Platforma ogłosiła bojkot tych wyborów i nie wycofała swojej kandydatki na prezydenta. Na razie Platforma mówi nam tak: jeżeli wybory będą 10 maja to pani Małgorzata Kidawa-Błońska w nich wystartuje, ale zwracamy się z uprzejmą prośbą do jej elektoratu, żeby na nią nie zagłosował".
- 10 maja nie powinno być wyborów. Jak będą, to trzeba iść i rozwalić po prostu PiS i Andrzeja Dudę, w sensie politycznym oczywiście - podkreślał polityk. - Nie ma żadnego bojkotu, jest bunt przeciwko, arogancji, przeciwko PiS-owi, przeciwko łamaniu konstytucji, przeciwko obrażaniu ludzi, przeciwko kłóceniu ludzi - o tym wszystkim żeśmy zapomnieli. Czas jest właśnie, jak będą wybory, żeby pognać ich w cholerę - podkreślił.
"Nie wierzę Gowinowi"
Czarzasty był też pytany o rozmowy z liderem Porozumienia Jarosława Gowina na temat ewentualnego powrotu tego polityka na łono opozycji. Dodał, że z nim rozmawia, bo rozmawia ze wszystkimi. - Jeżeli ktoś będzie chciał Lewicę namówić do zmiany konstytucji to uprzejmie informuje: nie ma zmiany konstytucji z ludźmi, którzy mają tę konstytucję w nosie, którzy ją bez przerwy łamali, którzy po prostu robili sobie z niej jaja - mówił. - Nie ma takiej sytuacji, żeby Gowin nagle stał się krystalicznie człowiekiem - dodał szef SLD.
ZOBACZ: Szumowski: wybory korespondencyjne są znacznie bezpieczniejsze niż te tradycyjne
- Nie wierzę panu Gowinowi, który uważa, że w tej chwili będzie właśnie zbawiał kraj. Niech sobie zbawiał kraj z PiS-em i z Kaczyńskim, bo zbawiał ten kraj z PiS-em i z Kaczyńskim przez pięć lat - mówił. - To tak nie jest, że człowiek się w przeciągu godziny zmienia. Chyba, że mu śmierć do oczu zajrzy - stwierdził Czarzasty.
Według niego zamiast zmieniać konstytucję należy wprowadzić stan klęski żywiołowej, co przenosi organizację wyborów prezydenckich. - Nikt nie będzie zmieniał konstytucji dla jakiejś jednej albo drugiej zakutej pały, dlatego że mu to pasuje po prostu. Nie będę zmieniał konstytucji dla jednego przypadku, bo dzisiaj zmienię konstytucję dla pana Dudy, jutro zmienię konstytucję dla pana Kaczyńskiego. Konstytucja jak jest czas kryzysu to musi pan mieć latarnie morską, to musi mieć pan kamień milowy, to musi pan wiedzieć dokąd pan idzie - podkreślił.
Czytaj więcej