1,5-roczne dziecko walczy o życie. Chłopiec połknął dopalacze
Łódzka prokuratura skierowała do sądu wniosek o aresztowanie 38–latki, podejrzanej o narażenie na bezpośrednie niebezpieczeństwo życia i zdrowia 16–miesięcznego syna. Dziecko, które wcześniej zażyło zakupiony przez matkę dopalacz, w ciężkim stanie trafiło do szpitala.
Do zdarzenia doszło w miniony wtorek na ul. Dowborczyków w Łodzi. Z jednego z mieszkań załoga pogotowia ratunkowego zabrała do szpitala znajdującego się w stanie ciężkim, nieprzytomnego 16-miesięcznego chłopca. Powiadomieni o tym policjanci ustalili, że stan dziecka mógł być konsekwencją zażycia zakupionego przez matkę dopalacza.
Kobieta została zatrzymana. Jak poinformował Kopania, prokurator zarzucił jej narażenie syna na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia, bądź ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Podczas przesłuchania 38-latka przyznała się do popełnienia zarzuconego czynu i wyraziła skruchę.
Matka straciła świadomość i zasnęła
W oparciu o relację kobiety i inne zebrane dowody ustalono, że kilka godzin wcześniej zażyła ona część zakupionego silnego środka odurzającego – prawdopodobnie dopalacza o nazwie Hassan. Pozostałą część zostawiła na stoliku. W mieszkaniu był jeszcze tylko jej syn. Odurzona kobieta, straciła świadomość i zasnęła.
ZOBACZ: Miała podać ciężkie narkotyki 9-miesięcznemu dziecku. Śledczy w szoku
Gdy się ocknęła, dziecko według niej zachowywało się normalnie. Dopiero po pewnym czasie zauważyła u niego niepokojące objawy, stawało się blade, a następnie sine. Miało drgawki i skurcze. Ponieważ nie mogła znaleźć niezażytej części dopalacza, domyśliła się, że chłopiec ją połknął, w czasie gdy spała. Skontaktowała się z krewnymi, którzy powiadomili pogotowie.
Policjanci na miejscu przeprowadzili oględziny, rozpytali sąsiadów, krewnych kobiety, zabezpieczyli dwie fifki ze śladami środków psychotropowych.
Dziecko w stanie ciężkim
Jak poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi Krzysztof Kopania, dziecko jest w stanie ciężkim, aktualnie już stabilnym. - W oparciu o pobrane próbki krwi przeprowadzone zostaną badania pod kątem precyzyjnej charakterystyki spożytego środka odurzającego. Po dokonaniu oceny skutków zdrowotnych, co możliwe będzie po pewnym czasie, prawdopodobna jest zmiana zarzutów i ujęcie w nich także spowodowania uszczerbku na zdrowiu dziecka - powiedział Kopania.
Zaznaczył, że o dalszym losie chłopca i władzy rodzicielskiej zdecyduje sąd rodzinny. Niezależnie od tego prokurator niezwłocznie wystąpi o ustanowienie pieczy zastępczej. Kobieta sama zajmowała się wychowaniem syna, jego ojciec przebywa w zakładzie karnym.
- Jako osobie, na której ciąży obowiązek opieki, grozi jej kara pozbawienia wolności w wymiarze do lat pięciu - przypomniał Kopania.