Wyciek danych sędziów i prokuratorów. RPO pisze do Prokuratora Krajowego
Rzecznik Praw Obywatelskich wysłał w środę do prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych oraz do Prokuratora Krajowego pytania o działania podjęte w związku z wyciekiem danych sędziów i prokuratorów z baz Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury - poinformowało Biuro RPO.
O sprawie pisała we wtorek "Gazeta Wyborcza". Jak podawał dziennik, do internetu wyciekły dane tysięcy sędziów i prokuratorów, które miała w swoich zasobach Krajowa Szkoła Sądownictwa i Prokuratury w Krakowie. W internecie pojawiły się prywatne adresy mailowe, adresy zamieszkania, numery telefonów, a także hasła logowania.
W pismach do prezesa UODO i PK zastępca RPO Stanisław Trociuk zaznaczył, że "takie dane mogą posłużyć - z jednej strony - np. do wyłudzenia kredytu czy pożyczki, jak również zawarcia umowy w imieniu osoby, której dane dotyczą, czy uzyskania dostępu do danych o stanie zdrowia".
"Niespotykana dotąd skala na wkroczenie w życie prywatne"
"Z drugiej strony dane takie jak e-mail, nr telefonu czy numery komunikatorów internetowych pozwalają na niespotykaną dotąd skalę na wkroczenie w życie prywatne osób dotkniętych wyciekiem poprzez niechciane telefony, czy komunikację elektroniczną, lub też przez podejmowanie działań w celu pozbawienia ich zaufania publicznego" - zaznaczył. Jak dodał Trociuk, "wydaje się to szczególnie prawdopodobne w przypadku sędziów i prokuratorów, ale może mieć miejsce w wypadku każdej osoby związanej zawodowo z sądownictwem i zawodami prawniczymi".
ZOBACZ: Wyciek danych ponad 45 tys. płatników z ZUS. Prokuratura oskarża
"Należy również zauważyć, że ujawnione dane mogą zostać zestawione z dostępnymi na stronach Biuletynu Informacji Publicznej (...) oświadczeniami o stanie majątkowym, co zwiększa zagrożenia wobec tych osób" - wskazał zastępca RPO.
Prokuratura Krajowa informowała zaś we wtorek, że lubelska prokuratura regionalna wszczęła śledztwo ws. wycieku danych sędziów i prokuratorów z systemu informatycznego szkoły.
Prawdopodobnie zawinił podmiot zewnętrzny
Także we wtorek dyrektor szkoły Małgorzata Manowska oświadczyła, że w zakresie usług informatycznych, KSSiP korzysta z obsługi profesjonalnych podmiotów zewnętrznych. - Prawdopodobne jest, że do wycieku danych osobowych doszło na skutek zaniedbania jednej z tych firm - poinformowała.
Jednocześnie Manowska dodała, że szkoła - jako podmiot pokrzywdzony - już 7 kwietnia br. złożyła do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa w tej sprawie. - Z poczynionych na dzień dzisiejszy ustaleń, brak jest danych pozwalających na jednoznaczne stwierdzenie, że przedmiotem nieuprawnionego ujawnienia były również numery PESEL - podkreślała.
ZOBACZ: Wyciek danych prawie 5 mln osób. Upubliczniono m.in. ich adresy i numery kart kredytowych
W środę zastępca rzecznika dyscyplinarnego sędziów Przemysław Radzik poinformował, że w związku z wyciekiem tych danych podjął czynności wyjaśniające w sprawie uzasadnionego podejrzenia popełnienia przewinienia dyscyplinarnego polegającego na niedopełnieniu obowiązków służbowych przez sędziów wykonujących obowiązki służbowe w KSSiP.