Pędził motocyklem na jednym kole prawie 160 km/h. Później jeszcze przyspieszył
Pod Płockiem policja ujęła w pościgu 35-latka, który motocyklem, na jednym kole, pędził z prędkością prawie 160 km/h, a przy próbie zatrzymania ponad 200 km/h, wyprzedzając inne pojazdy, w tym na przejściu dla pieszych. Mężczyźnie, który nie miał prawa jazdy, grozi teraz do 5 lat więzienia.
Informując w środę o zdarzeniu, rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Płocku mł. asp. Marta Lewandowska podkreśliła, że za bezpodstawne przemieszczanie w czasie stanu epidemii koronawirusa i wynikających stąd obostrzeń, na zatrzymanego motocyklistę dodatkowo służby sanitarne mogą nałożyć karę do 30 tys. zł.
Próbował uciekać
- Podczas patrolowania drogi krajowej nr 10, w Rogotwórsku, policjanci z grupy "Speed" zauważyli pędzącego motocyklistę. Nie dość, że prędkość, z jaką poruszało się suzuki sięgała blisko 160 km/h, to motocyklista postanowił jeszcze zademonstrować lekceważenie przepisów, jadąc na jednym kole - wyjaśniła Lewandowska. Zaznaczyła, iż funkcjonariusze wydali motocykliście polecenie zatrzymania się, jednak ten zlekceważył wezwanie i próbował uciec.
- Rozwijał prędkości sięgające ponad 200 km/h. Kilkukrotnie wyprzedzał pojazdy na skrzyżowaniach oraz przejściu dla pieszych - podkreśliła rzeczniczka płockiej policji, relacjonując pościg za motocyklistą. Jak dodała, mężczyznę ujęto, gdy nie zapanował nad motocyklem i wywrócił się na jezdni. Kierujący motocyklem nie odniósł obrażeń. Został przewieziony do Komendy Miejskiej Policji w Płocku. - Był trzeźwy. Nie posiadał jednak uprawnień do kierowania pojazdami - zaznaczyła Lewandowska.
Jak dodała rzeczniczka płockiej policji, "za szaleńczą jazdę i ucieczkę przed policyjną kontrolą, 35-latkowi z powiatu płockiego grozi do 5 lat więzienia". - Ponadto za bezpodstawne przemieszczanie się w dobie istniejących obostrzeń, Powiatowy Inspektor Sanitarny może nałożyć na kierowcę karę w wysokości nawet 30 tys. zł - wyjaśniła Lewandowska.