Hołownia: nawet jeśli wygrałbym wybory i tak złożyłbym wniosek o ich unieważnienie
Kandydat na prezydenta RP Szymon Hołownia podczas internetowej debaty z mieszkańcami województwa łódzkiego powiedział, że gdyby wybory prezydenckie przeprowadzono w formie korespondencyjnej, byłyby one fałszerstwem.
Szymon Hołownia internetowym mitingiem ze swoim łódzkimi zwolennikami zainaugurował w środę cykliczne wirtualne spotkania z wyborcami pod hasłem "Wirtualna Sztafeta Szymona".
Kandydat na prezydenta RP odpowiadał na wideoczacie na pytania wyborców z regionu łódzkiego. Hołownia przekonywał, że oprócz koronawirusa trzeba się zająć zagadnieniami związanymi z przewidywaną suszą. Skutki ubiegłorocznej odczuwają rolnicy także w wojewódzkie łódzkim.
"Gdyby wybory przeprowadzono, byłyby fałszerstwem"
Na pytanie, czy nadal uważa, że osiągnie dobry wynik wyborczy, Szymon Hołownia odpowiedział, że nie uznaje zaproponowanych przez rząd korespondencyjnych wyborów za legalne, a gdyby nawet 10 maja wygrał wyścig do Pałacu Prezydenckiego, złożyłby wniosek o unieważnienie elekcji.
- Gdyby wybory przeprowadzono, byłyby fałszerstwem, byłyby nielegalnymi wyborami, wyborami sfałszowanymi od samego początku. Również od strony ustrojowej - powiedział Hołownia.
"Wirtualna Sztafeta Szymona" wystartowała w Łodzi. Właśnie w taki sposób kandydat na prezydenta ma "odwiedzić" wszystkie województwa w Polsce.