Eksperci: nawet 10 razy więcej zakażonych koronawirusem we Włoszech niż oficjalne dane
Przedstawiane liczby na temat skali epidemii we Włoszech "nie są rzeczywiste" - ocenił wirusolog profesor Roberto Burioni. Jego zdaniem trzeba przebadać dużą próbkę ludności, by otrzymać prawdziwe dane i "nie błądzić w ciemnościach". Oficjalny bilans koronawirusa we Włoszech to 162 tys. potwierdzonych przypadków. Wielu ekspertów uważa, że liczba zakażonych może być nawet 10 razy wyższa.
W opublikowanym w środę wywiadzie dla sieci włoskich dzienników lokalnych Burioni podkreślił: "Musimy wiedzieć, jakie rozmiary ma epidemia".
Jego zdaniem nie można przewidzieć, czy dojdzie do nowej fali zachorowań na przykład na przełomie maja i czerwca. "Nie wiemy nawet, czy kiedy jest ciepło koronawirus przenosi się mniej, a tak jest ze wszystkimi patogenami atakującymi układ oddechowy" - podkreślił włoski ekspert.
Przyznał: "Strach wywołuje we mnie to, że trzeba walczyć z wrogiem, nie mając broni. Nie jestem optymistą. Mogą pojawić się nowe ogniska i to będzie problem".
Zasady w otwieranych zakładach pracy
Profesor Burioni wyraził też obawy, że firmy, które będą wznawiać działalność po okresie zamknięcia, nie będą dysponować środkami zapewniającymi ochronę.
"Mam nadzieję, że kiedy dojdzie do otwarcia kraju, decyzja zapadnie po rozważeniu i w duchu bezpieczeństwa. Następny lockdown (restrykcje wprowadzane przez rządy w czasie pandemii ) znaczyłby to, że popełniono błędy. To nie może się zdarzyć" - zaznaczył wirusolog.
ZOBACZ: Włochy: spada dzienna liczba zgonów. Ostatniej doby zmarło 570 osób z Covid-19
Wymienił także niezbędne reguły, jakie muszą być przestrzegane w otwieranych zakładach pracy: "Mierzenie temperatury przy wejściu, maseczki dla wszystkich pracowników, żele higieniczne i dezynfekujące, dystans społeczny oraz unikanie skupisk ludzkich w stołówkach i przebieralniach".
Oficjalny bilans koronawirusa we Włoszech to ponad 21 tys. zmarłych zakażonych osób i 162 tys. potwierdzonych przypadków.
Wielu ekspertów wyraża opinię, że liczba osób zakażonych jest wielokrotnie wyższa; nawet 5 czy 10 razy, gdyż oficjalny bilans nie uwzględnia ludzi chorujących w domach, niemających objawów oraz tych, których nie zbadano pod kątem obecności wirusa.
Zmarło 120 lekarzy
Jak ogłosiła w środę krajowa federacja Izb Lekarskich Włoszech, do 120 wzrosła liczba zmarłych lekarzy zakażonych koronawirusem.
Od wtorku zmarły cztery następne osoby: dwóch lekarzy rodzinnych, dentysta oraz specjalista leczenia uzależnień.
ZOBACZ: Morawiecki w "La Repubblica": Europa ma obowiązek pomóc Włochom
Wcześniej informowano, że nie żyje także 28 pielęgniarzy i pielęgniarek, a także ośmiu farmaceutów.
Liczba zakażonych pracowników służby zdrowia we Włoszech przekroczyła 14 tysięcy.