Antyfrancuskie incydenty w Niemczech w związku z kwarantanną
W ostatnich tygodniach Francuzi przekraczający granicę z Niemcami spotykali się tam ze słowną agresją w związku z kwarantanną w swoim kraju ze strony mieszkańców niemieckich regionów przygranicznych – informuje dziennik „Le Figaro”.
Obrażanie, obrzucanie jajkami, zakłócanie zakupów czy uwagi "róbcie zakupy u siebie" - na takie zachowanie ze strony swoich niemieckich sąsiadów byli w ostatnich tygodniach narażeni francuscy obywatele, którzy przekraczali granicę z RFN i przebywali w przygranicznych niemieckich miejscowościach.
"Koronawirus nie ma obywatelstwa"
Minister spraw zagranicznych Niemiec Heiko Maas potępił ataki. "Koronawirus nie ma obywatelstwa. To samo dotyczy ludzkiej godności. Boli mnie, jak czasami nasi francuscy przyjaciele są obrażani i atakowani z powodu Covid-19. Takie zachowanie jest nie do przyjęcia" - napisał na Twitterze Maas.
Corona kennt keine Nationalität. Genauso ist es mit der Menschenwürde. Es tut weh zu sehen, wie unsere französischen FreundInnen wegen #COVIDー19 bei uns teils beleidigt und angegangen werden. So ein Verhalten geht gar nicht. Abgesehen davon: Wir sitzen im selben Boot! https://t.co/ZjkcItxwTK
— Heiko Maas 🇪🇺 (@HeikoMaas) 11 kwietnia 2020
Wcześniej za zachowanie rodaków wobec Francuzów przepraszała już w tym samym serwisie minister gospodarki i wicepremier niemieckiego kraju związkowego Saara Anke Rehlinger. "Słyszymy, że Francuzi są obrażeni i że rzuca się w nich jajami. Każdy, kto to czyni, grzeszy przeciwko przyjaźni naszych narodów" - podkreśliła.
"Niektórzy są obrażani na ulicy"
"Le Figaro" cytuje burmistrza niemieckiego miasteczka Gersheim Michaela Clivota, który zauważa "pewną wrogość wobec naszych francuskich przyjaciół" w swoim regionie. - Niektórzy są obrażani na ulicy, niektórzy Francuzi nie mają już odwagi tu przyjeżdżać - stwierdza Clivot dodając, że Francuzi informowali go o tym, że byli opluwani, a jednemu z nich powiedziano, aby "wracał do kraju koronawirusa".
Francuska konsul w Saarze, Catherine Robinet, potwierdziła agencji AFP, że w marcu dochodziło do antyfrancuskich incydentów w przygranicznych niemieckich miejscowościach, a kilku francuskim sprzątaczkom wypowiedziano umowy z dnia na dzień. - To były jednak incydenty, których nie należy uogólniać - zastrzegła Robinet.
Od 17 marca we Francji obowiązuje administracyjny nakaz pozostawania w domu z powodu epidemii koronawirusa. Dotychczas we Francji potwierdzono łącznie ponad 98 tys. przypadków zakażenia koronawirusem oraz blisko 15 tys. zgonów.
Czytaj więcej