Prezes NBP: obecnie pojawia się groźba deflacji
- Obecnie pojawia się groźba deflacji - powiedział w środę prezes Narodowego Banku Polskiego prof. Adam Glapiński. Dodał, że na razie trudno powiedzieć, jak zakończy się sytuacja w związku z koronawirusem, ale narzędzia stworzone przez rząd do walki z kryzysem będą też służyć przyspieszonemu rozwojowi.
- Muszę pilnować polskiego złotego, inflacji przy okazji, która teraz akurat jest ostatnim problemem, z którym się możemy zmagać. W tej chwili nam w oczy zagląda groźba deflacji. To jest ta groźba, która się obecnie pojawia, a co jeszcze wyjdzie na końcu z tego wszystkiego, to jeszcze trudno powiedzieć - zaznaczył prezes NBP.
Glapiński zaapelował, by "nie przyjmować biernie wszystkich czarnowidzących różnych profetycznych wypowiedzi, jaki to straszne będzie".
ZOBACZ: Tarcza antykryzysowa 2.0. "Widać kryzys" vs. "przedstawiamy w niej konkretne fakty i liczby"
- To jest ciężki kryzys, trudny, ale później wyjście będzie - mam nadzieję - bardzo energiczne. Te narzędzia, które teraz zostaną uruchomione i te mechanizmy, one będą służyły też temu przyspieszonemu rozwojowi. Wszystko co powstaje w Kancelarii Premiera, ma ten aspekt myślenia na przyszłość - dodał prezes NBP.
Jak mówił, ma różne propozycje z zagranicy, różnych linii kredytowych itd., z których nawet na razie bank nie korzysta," bo takiej potrzeby nie ma, ale mamy takie zawsze możliwości".
Pieniądze "z odpowiednich mechanizmów finansowych"
- W ramach swojego mandatu, w imieniu NBP zrobię wszystko, żeby ten kryzys był dla Polski możliwie łagodny i żebyśmy z niego wyszli jak najszybciej i jak najszybciej wrócili na drogę szybkiego, bezprecedensowego rozwoju i powrócili do polskiego cudu gospodarczego - mówił Glapiński.
Szef banku centralnego nawiązał do słów Mario Draghiego, szefa EBC, który podczas kryzysu finansowego 2007-08 zadeklarował, że zrobi wszystko, by utrzymać euro.
ZOBACZ: 100 mld zł dla firm - rząd przedstawił "tarczę finansową"
- Obecny kryzys jest bezprecedensowy, dzieje się od razu we wszystkich krajach i dlatego jest tak dotkliwy - ocenił prezes NBP. Dodał, że Narodowy Banki Polski musi zapewnić elastyczność rynku finansowego i płynność rynku obligacji, zapewniając odpowiednio niską ich rentowność.
Szef NBP ocenił, że nigdy nie było przeznaczonych na pomoc tak ogromnych środków. Dodał, że te środki dotrą w ciągu 2-3 tygodni do przedsiębiorców.
Glapiński zacytował słowa Miltona Friedmana, mówiąc, że nie ma darmowych obiadów. - To wszystko są pieniądze, które nie są drukowane na zapleczu NBP i przynoszone świeżutko", tylko są zapewnione przez odpowiednie mechanizmy finansowe - mówił.
Czytaj więcej