Mundial za łapówki. Działacze FIFA z zarzutami
Prokuratura USA postawiła zarzuty członkom Komitetu Wykonawczego Międzynarodowej Federacji Piłki Nożnej, którzy według jej ustaleń w 2010 roku w głosowaniu na gospodarzy mistrzostw świata 2018 i 2022 wsparli Rosję i Katar w zamian za łapówki.
To kolejna odsłona tzw. afery FIFA, która ciągnie się od 2015 roku. Wówczas w hotelu w Zurychu zatrzymano grupę prominentnych działaczy piłkarskiej centrali, którym zarzucono korupcję. Mieli otrzymywać korzyści finansowe w zamian za głosowanie m.in. na gospodarzy turniejów czy podpisywanie umów z nabywcami praw telewizyjnych i marketingowych.
ZOBACZ: Nowe zasady kwalifikacji do piłkarskich mistrzostw świata. Sprawdź, co się zmieni
Departament sprawiedliwości postawił zarzuty m.in. byłemu wiceprezydentowi FIFA Jackowi Warnerowi oraz członkom Komitetu Wykonawczego z Ameryki Południowej - Brazylijczykowi Ricardo Teixeirze i nieżyjącemu już Paragwajczykowi Nicolasowi Leozowi. W dokumentach jest też mowa o byłym prezesie Piłkarskiej Federacji Gwatemali Rafaelu Salguero oraz o "współkonspiratorze #3", którego nazwiska nie podano, ale który również zasiadał w Komitecie Wykonawczym.
5 mln dolarów za głos na Rosję
Warner miał otrzymać za pośrednictwem 10 różnych przedsiębiorstw i w ponad 20 ratach pięć milionów dolarów, aby w głosowaniu na organizatora mundialu 2018 poprzeć Rosję. W tym samym celu łapówkę w wysokości miliona dolarów miał przyjąć Salguero.
Z kolei Teixeira, Leoz i "współkonspirator #3" w zamian za korzyści finansowe zagłosowali na Katar przy wyborze gospodarza MŚ 2022. Oba głosowania odbyły się podczas tego samego Kongresu FIFA 2 grudnia 2010 roku.
W akcie oskarżenia nie zidentyfikowano osób, które miały wręczać łapówki. Nazwano je jedynie przedstawicielami kandydatur Rosji i Kataru.
ZOBACZ: Dyskwalifikacja Platiniego dobiegła końca. "Mam na siebie kilka pomysłów"
Warner, który w ojczystym Trynidadzie i Tobago broni się przed ekstradycją do USA, a także Teixeira i Salguero są dożywotnio zdyskwalifikowani przez FIFA z wszelkiej działalności piłkarskiej. Brazylijczyk - za nieprawidłowości w latach 2006-2012.
Leoz zmarł w ubiegłym roku w areszcie domowym w Paragwaju.
"Nie ma mowy o żadnych łapówkach"
Do najnowszych wydarzeń odniosła się już strona rosyjska, która od dawna oddala tego typu zarzuty.
- Rosja uzyskała prawo organizatora mistrzostw świata w sposób całkowicie legalny. Nie ma mowy o żadnych łapówkach, kategorycznie temu zaprzeczamy. Zorganizowaliśmy najlepszy mundial w historii i jesteśmy z tego dumni - powiedział Agencji Interax rzecznik Kremla Dmitri Pieskow.
ZOBACZ: Szef UEFA: mamy plan A, B i C, ale musimy czekać
Podobnie wypowiedział się były szef Komitetu Organizacyjnego mundialu w 2018 roku Aleksiej Sorokin.
- To tylko opinie prawników. My zawsze powtarzamy, że nasza kandydatura była przejrzysta. Nie będziemy reagować na próby jej oczerniania - zaznaczył.
W wewnętrznym śledztwie FIFA w 2014 roku, wtedy jeszcze pod kierownictwem również zdyskwalifikowanego prezydenta Josepha Blattera, nie dopatrzono się nadużyć ze stron Rosji i Kataru.
Czytaj więcej