Głosowanie korespondencyjne. Jak ono ma wyglądać?
Sejm zdecydował w poniedziałek o przyjęciu ustawy, zgodnie z którą wybory prezydenckie w 2020 r. zostaną przeprowadzone wyłącznie w drodze głosowania korespondencyjnego. To samo rozwiązanie miałoby mieć zastosowanie także w drugiej turze wyborów. Co oznaczają przyjęte przez Sejm regulacje? Szczegóły poniżej.
Zgodnie z ustawą, operator pocztowy obowiązany do świadczenia usług powszechnych - w terminie od siedmiu dni do dnia przeprowadzenia wyborów - doręczy pakiet wyborczy bezpośrednio do skrzynki pocztowej wyborcy na adres wskazany w spisie wyborców.
"Listonosz będzie musiał dziennie roznieść ok. 90-100 pakietów"
Wicerzecznik PiS Radosław Fogiel ocenił we wtorek w TVP Info, że "przy tych kilku dniach na rozkolportowanie pakietów wyborczych jeden listonosz będzie musiał dziennie roznieść ok. 90-100 pakietów, a średnia dzisiaj odwiedzona ilość punktów adresowych to ponad 100".
ZOBACZ: Sejm za wyborami korespondencyjnymi. Zamieszanie z głosowaniem
Zgodnie z ustawą, głosowanie w wyborach prezydenckich będzie odbywać się bez przerwy od godz. 6 do godz. 20. W tych godzinach wyborcy - samodzielnie lub za pośrednictwem innej osoby - będą musieli umieścić kopertę zwrotną w specjalnie przygotowanej do tego celu skrzynce pocztowej na terenie gminy, w której widnieją w spisie wyborców.
Jeden z punktów ustawy brzmi: "dopisanie się do spisu wyborców, następuje na wniosek wyborcy, wniesiony najpóźniej w dniu wejścia w życie ustawy". Według "Dziennika Gazety Prawnej" oznacza to, że jeżeli ktoś jest zameldowany w Przemyślu, a mieszka w Warszawie i tam chciałby oddać głosy, będzie miał jeden dzień na dopisanie się do spisu w stolicy.
ZOBACZ: Alimenty ofiarą kryzysu. Komornicy rozkładają ręce
Imię, nazwisko, PESEL
Wyborca po wypełnieniu karty do głosowania wkłada ją do koperty na kartę do głosowania, którą zakleja, a następnie kopertę tę wkłada do koperty zwrotnej łącznie z podpisanym oświadczeniem o osobistym i tajnym oddaniu głosu, wypisanym imieniem, nazwiskiem i numerem PESEL.
Jak ostrzegają bankowi eksperci ds. bezpieczeństwa, jeżeli skrzynka zostanie np. okradziona, wszystkie dane, które potrzebne są do wyłudzenia kredytu, trafią w niepowołane ręce.
Koperty z głosami są następnie dostarczane przez operatora pocztowego do gminnej obwodowej komisji wyborczej. Przyjmowanie kart ma się odbywać przez cały dzień głosowania do godz. 23.
Jeden z przepisów ustawy mówi, że w czasie wyborów - przeprowadzająca je Poczta Polska - będzie zwolniona z obowiązku świadczenia innych usług pocztowych. Oznacza to, że w czasie wyborów poczta nie będzie musiała dostarczać listów i paczek.
Głosowanie poza granicami kraju
Aby zagłosować, wyborcy w kraju nie będą musieli składać wniosków o skorzystanie z możliwości głosowania korespondencyjnego. Z kolei wyborcy przebywający za granicą, zamiar głosowania korespondencyjnego muszą zgłosić właściwemu konsulowi do 14 dnia przed dniem wyborów. Zgłoszenie może być dokonane ustnie, pisemnie, telefaksem lub w formie elektronicznej.
Ustawa dotycząca głosowania korespondencyjnego trafi teraz do Senatu, który ma 30 dni na jej procedowanie. Ustawę krytykowała cała opozycja, której przedstawiciele oceniali, że nie daje ona szans na rzetelne wybory. Część opozycji domagała się też reasumpcji głosowania z uwagi na zgłoszone problemy posłów z głosowaniem. Według PiS, obecna sytuacja jest nadzwyczajna, dlatego "nadzwyczajne środki są wskazane".
Sejm za wyborami korespondencyjnymi
Sejm uchwalił w poniedziałek ustawę, zgodnie z którą wybory prezydenckie w 2020 r. zostaną przeprowadzone wyłącznie w drodze głosowania korespondencyjnego. Przepisy stanowią też, że w stanie epidemii, marszałek Sejmu może zarządzić zmianę terminu wyborów, określonego wcześniej w postanowieniu.
Za przyjęciem ustawy - z trzema poprawkami PiS - opowiedziało się 230 posłów, 226 było przeciw, a 2 wstrzymało się od głosu. Ustawę poparło 230 posłów PiS. Przeciwko zagłosowały kluby: Koalicji Obywatelskiej, Lewicy, PSL-Kukiz'15, koło Konfederacji, jeden poseł niezrzeszony oraz dwóch posłów zasiadających w klubie PiS, a wywodzących się z Porozumienia Jarosława Gowina: Wojciech Maksymowicz oraz Michał Wypij. Wstrzymały się od głosu zasiadające w klubie PiS, a wywodzące się z Porozumienia posłanki: Iwona Michałek oraz Magdalena Sroka. W głosowaniu nie wzięli udziału lider Porozumienia Jarosław Gowin oraz poseł KO Krystyna Skowrońska.