Policjant uratował mężczyznę z płonącego mieszkania. Omal nie zginął w eksplozji
Funkcjonariusze patrolujący ulice Puław (woj. lubelskie) zauważyli dym wydobywający się z okna jednego z mieszkań. Jeden z policjant wbiegł do środka i ewakuował mężczyznę. Chwilę później wybuchła turystyczna butla gazowa.
W niedzielę po południu sierż. szt. Kamil Mitura z Oddziału Prewencji Policji w Lublinie wraz żołnierzem WOT patrolowali ulicę Niemcewicza w Puławach. Nagle zauważyli dym wydobywający się z okna jednego z mieszkań. Natychmiast powiadomili dyżurnego, a policjant pobiegł do bloku, aby znaleźć mieszkanie, w którym się pali.
Pomieszczenie było bardzo zadymione. Przebywający w nim mężczyzna próbował wodą z wiaderka ugasić płonącą turystyczną butlę gazową. Ogień był już nie tylko w aneksie kuchennym, ale również w łazience. Płomienie sięgały sufitu.
Poszkodowany nie był w stanie mówić
Sierż. Mitura wyprowadził przerażonego mężczyznę na klatkę schodową, próbując jednocześnie dowiedzieć się, czy w mieszkaniu jest ktoś jeszcze. Ze względu na swój stan zdrowia oraz stres wywołany sytuacją poszkodowany nie był jednak w stanie mówić.
Policjant wrócił do mieszkania, żeby upewnić się, że nikogo tam nie ma. W chwili, kiedy opuszczał lokal, płonąca butla wybuchła, a siła wybuchu zamknęła drzwi do mieszkania. Zdążyły one jeszcze uderzyć funkcjonariusza, który akurat przekraczał próg mieszkania.
ZOBACZ: Polski policjant uratował w Egipcie topiącą się 5-latkę
W tym momencie na miejsce dojechała straż pożarna. Policjant, który wyprowadził właściciela mieszkania, pomagał również strażakom w ratowaniu dobytku.
47-letni puławianin trafił do szpitala. Obrażenia, których doznał, nie zagrażają jego zdrowiu. Funkcjonariusz z Lublina również nie doznał poważnych obrażeń.
Czytaj więcej