Lekarz opisał sytuację w szpitalu. Prokuratura zleciła sanepidowi kontrolę
Prokuratora Rejonowa Toruń Centrum-Zachód wystąpiła do powiatowego sanepidu z wnioskiem o niezwłoczne przeprowadzenie kontroli procedur sanitarnych realizowanych w toruńskim szpitalu miejskim. Ma to związek z zakażeniami koronawirusem w tej placówce, których do tej pory stwierdzono 38.
- Prokuratura zleciła kontrolę w Specjalistycznym Szpitalu Miejskim im. Mikołaja Kopernika w Toruniu po lekturze listu jednego z pracowników tego szpitala, który został opublikowany w sobotę przez portal Onet - powiedział rzecznik Prokuratury Okręgowej w Toruniu Andrzej Kukawski.
ZOBACZ: Koronawirus u polskiego generała. Szef MON poinformował o jego stanie zdrowia
W liście lekarz toruńskiego szpitala wskazywał m.in., że zakażeni pracownicy oddziału hematologii od wielu dni kontaktowali się z większością ludzi pracujących w szpitalu, gdyż nie mieli wiedzy o "szalejących zakażeniu na ich oddziale". Dodatkowo informował on, że dyrektor ds. lecznictwa szpitala w dniach 30-31 wizytował wszystkie oddziały i miał pouczać personel, aby nie używał maseczek ochronnych ani przyłbic w szpitalu, w szczególności na izbie przyjęć. Lista zarzutów była znacznie dłuższa.
Poza 64-latką nie żyje także druga osoba z oddziału
14 pacjentów i 8 osób z personelu Specjalistycznego Szpitala Miejskiego im. Mikołaja Kopernika jest zakażonych koronawirusem. 20 osób z tego oddziału - 14 z potwierdzonym zakażeniem i 6 z wynikiem ujemnym — trafiło do szpitala w Grudziądzu. Zmarła 64-letnia kobieta z tego oddziału zakażona koronawirusem SARS-CoV-2.
ZOBACZ: Po wszystkim "normalność“ może nas zaskoczyć. Tarcza "nie dla gastronomii"
Poza 64-latką nie żyje także druga osoba z tego oddziału, która nie była zakażona koronawirusem.
W niedzielę rzecznik prasowa szpitala w Grudziądzu Izabeli Hirsch-Lewandowskiej poinformowała, że 18 pozostałych pacjentów z oddziału hematologii hospitalizowanych w Grudziądzu nie wymaga w tej chwili respiratoterapii.
Czytaj więcej