45 dni całkowitej blokady - tyle potrzeba, by powstrzymać epidemię
Naukowcy ze Stanów Zjednoczonych wyliczyli, ile powinny potrwać ostre rygory wprowadzane przez władze, by powstrzymać rozprzestrzenianie się epidemii koronawirusa. Opracowanie powstało na bazie obserwacji rozwoju epidemii w 36 krajach oraz 50 stanach USA. Ten czas to 45 dni - m.in. z utrzymaniem zakazu wychodzenia z domów.
Z opracowania opublikowanego w "Social Science Research Network", czasopiśmie zamieszczającym wyniki badań na ich wczesnym etapie, wynika, że w krajach stosujących agresywne metody walki z epidemią, pierwsze efekty działań można zobaczyć po prawie trzech tygodniach od wybuchu epidemii, a kontrolę nad jej rozprzestrzenianiem się po miesiącu. Natomiast ograniczenie epidemii możliwe jest po 45 dniach.
Badacze zdefiniowali agresywne metody jako pełną blokadę krajów, nakazy pozostawania w domach, masowe testy i kwarantannę. Przy mniej zdecydowanych metodach proces wygaszania epidemii - ich zdaniem - może trwać znacznie dłużej.
Brak szczepionki, masowych testów = pozostawanie w domach miesiącami
"W przypadku braku szczepionki, lekarstwa lub masowych testów i stosowania kwarantanny - zakazy, włącznie z koniecznością pozostania w domach, będą konieczne miesiącami" - napisali naukowcy.
ZOBACZ: "Wybory na siłę. Po trupach". Hołownia o głosowaniu korespondencyjnym
Badacze - Gerard Tellis z Marshall School of Business University of Southern California, Ashish Sood z University of California oraz Nitish Sood, student biologii komórkowej i molekularnej na Augusta University - oparli ustalenia na obserwacjach rozwoju epidemii COVID-19 w 36 krajach i 50 stanach USA.
Zastrzegli, że pewne różnice pomiędzy krajami mogą wynikać z takich czynników jak: wielkość kraju, uwarunkowania kulturowe (np. formy powitań - ukłon, uścisk dłoni, całowanie się), temperatura, wilgotność i szerokość geograficzna.
Właściwa ścieżka Singapuru i Korei Południowej
Opisali różne metody walki z epidemią wprowadzane przez poszczególne kraje - zakaz przemieszczania się we Włoszech, masowe testy i kwarantanna w Korei Południowej i Singapurze, czy połączenie obu tych metod w Chinach.
"Singapur i Korea Południowa przyjęły ścieżkę masowych testów i kwarantanny, która wydaje się być jedyną udaną alternatywą dla kosztownych blokad i nakazów pozostawania w domu" - napisał Ashish Sood.
W czwartek według danych Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) liczba infekcji koronawirusem przekroczyła 1 milion. Główny ekspert medyczny rządu Australii Brendan Murphy szacuje jednak, że rzeczywista liczba zakażonych koronawirusem może być dziesięciokrotnie większa, niż wskazują na to oficjalne statystyki.
ZOBACZ: Czy Chińczycy kłamią w sprawie liczby ofiar? "Zniknęły" 22 mln użytkowników telefonów
Murphy stwierdził, że wiele zakażeń pozostaje niewykrytych, m.in. z powodu braku testów lub braku transparentności w działaniach niektórych krajów.
W Polsce stan epidemii od 21 marca
W Polsce, według najnowszych danych z piątku na godz. 10, zakażonych jest już 3149 osób, a liczba ofiar śmiertelnych to 59.
Zapalenie płuc zwane COVID-19, które pojawiło się w Chinach pod koniec 2019. Światowa Organizacja Zdrowia ogłosiła w związku z sytuacją 11 marca stan pandemii.
W Polsce od 21 marca obowiązuje stan epidemii. Wprowadzono wiele restrykcji związanych z funkcjonowaniem instytucji, placówek, przekraczaniem granic. W ostatni wtorek rygory zaostrzono.