Prezydent Filipin rozkazał strzelać do osób łamiących kwarantannę
Osoby, które nie będą się stosowały do ograniczeń wprowadzonych ze względu na epidemię koronawirusa, mogą zostać zastrzelone - powiedział prezydent Filipin Rodrigo Duterte w telewizyjnym orędziu. Jego słowa w czwartek cytuje agencja Reutera.
- Robi się coraz gorzej, więc jeszcze raz mówię, jak poważny jest problem - powiedział Duterte w orędziu wyemitowanym w środę późnym wieczorem. Dodał, że wydał rozkazy policji i wojsku, by zastrzelić osoby, które łamiąc zasady kwarantanny stanowią zagrożenie dla życia pracowników tych służb i "powodują problemy".
ZOBACZ: Koronawirus - najnowsze informacje z Polski i świata [RELACJA]
Jak zaznaczyła agencja Reutera, prezydent wygłosił orędzie po tym, jak w środę mieszkańcy biedniejszych dzielnic Manili protestowali przeciw niewystarczającej pomocy żywnościowej ze strony rządu. Doszło do przepychanek ze służbami, kilka osób aresztowano.
"Podchodzi do sprawy poważnie"
Duterte w orędziu stwierdził także, że należy skończyć ze stygmatyzowaniem pracowników służb medycznych. Agencja Reutera podała, że odnotowano kilka przypadków ataków fizycznych na pracowników szpitali.
Szef krajowej policji powiedział w czwartek, że zdaniem policji Duterte przestawiał jedynie, jak poważnie podchodzi do sprawy, i nikt nie zostanie zastrzelony.
W czwartek filipińskie ministerstwo zdrowia podało, że w wyniku epidemii koronawirusa zmarło w 107 osób, potwierdzono też ponad 2,6 tys. przypadków zakażenia.