Koronawirus mógł zmutować. Chińscy badacze opisali przypadek pacjenta chorującego przez 49 dni
Przebieg choroby u zakażonego koronawirusem pacjenta, opisany przez chińskich wojskowych badaczy, był łagodny, ale zdrowiał bardzo długo - 49 dni. Naukowcy sądzą, że stało się tak, ponieważ koronawirus zmutował. Oceniają, że ten podtyp wirusa będzie mniej groźny, ale trudniejszy do wyeliminowania. Ostatniej doby w Chinach wykryto 90 nowych zakażeń koronawirusem, w tym 55 przypadków bezobjawowych.
Chińscy wojskowi naukowcy ujawnili wyniki swoich obserwacji w portalu Medrxiv.org, na którym publikowane są wstępne raporty z prac naukowych. Raporty te nie zostały zrecenzowane i nie są uznawane za źródło pewnych informacji.
Naukowcy w publikacji ostrzegają, że może być więcej "przewlekle zarażonych pacjentów", którzy przenoszą infekcję i wywołują epidemię.
ZOBACZ: Australijczycy zaczynają testy szczepionki na koronawirusa
Opisany przypadek dotyczył mężczyzny w średnim wieku, u którego objawy nie były ciężkie - miał lekko podwyższoną temperaturę i nie miał kaszlu, dreszczy, duszności ani innych typowych objawów - ale bardzo długo nie mógł wyzdrowieć. Pod koniec leczenia pacjent został poddany transfuzji osocza od innych wyleczonych z COVID-19. I wtedy terapia przyniosła oczekiwany skutek - już po dwóch dniach test na obecność koronawirusa dał wynik negatywny. W sumie pacjent chorował przez 49 dni.
Symbioza koronawirusa i gospodarza
U pacjenta zaobserwowano, że ma zarówno wysoki wskaźnik wirusa COVID-19, a jednocześnie wskaźniki jego komórek odpornościowych pozostały stabilne. - Wirus i gospodarz mogą nawet tworzyć symbiotyczne relacje - twierdzą naukowcy.
Badacze sądzą, że ten przypadek może wskazywać na nowy łagodny podtyp koronawirusa, który nie wyniszcza organizmu, zwłaszcza płuc, i słabszą transmisyjność, ale trudniej go wyeliminować.
Ostrzegli, że może być więcej takich "przewlekle zarażonych pacjentów", którzy nie byli diagnozowani i rozprzestrzeniali koronawirusa w swoim otoczeniu.
ZOBACZ: Naukowcy: koronawirus preferuje suche, zimne powietrze
Dziennik "South China Morning Post", który opisał obserwacje naukowców, podał, że kobieta spokrewniona z pacjentem z nietypowym przebiegiem choroby, również się zakaziła. U niej choroba również przebiega łagodniej i - choć jest z grupy podwyższonego ryzyka ze względu na podeszły wiek - jej rokowania są dobre.
Opisany przez naukowców przypadek to, jak dotąd, najdłuższy znany okres "zrzucania wirusa" u pacjenta, który przeżył COVID-19. Wcześniejsze obserwacje kliniczne wykazały, że średni czas wynosił 20 dni, a najdłuższy 37 dni.
55 przypadków bezobjawowych
Minionej doby w Chinach kontynentalnych wykryto 90 nowych zakażeń koronawirusem, w tym 35 "potwierdzonych przypadków" wśród osób powracających lub przybywających z zagranicy i 55 przypadków bezobjawowych - podała w czwartek państwowa komisja zdrowia.
O północy ze środy na czwartek w kraju były łącznie 1863 osoby chore na Covid-19, z czego 429 przypadków określono jako ciężkie. Od początku pandemii ze szpitali zwolniono już ponad 76 tys. osób, a 3318 pacjentów zmarło – przekazała komisja.
Władze Chin zakazały niedawno wstępu większości obcokrajowców na podstawie wydanych wcześniej wiz i pozwoleń na pobyt oraz drastycznie zmniejszyły liczbę międzynarodowych rejsów lotniczych. Według danych komisji do czwartku w kraju potwierdzono łącznie 841 zakażeń przywleczonych.
ZOBACZ: Czy Chińczycy kłamią w sprawie liczby ofiar? "Zniknęły" 22 mln użytkowników telefonów
Przedstawiciele władz centralnych wielokrotnie odnosili się w ostatnich dniach również do kwestii osób zakażonych, ale nie mających objawów, które nie są w tym kraju zaliczane do "potwierdzonych przypadków". Narastają obawy, że nosiciele bez objawów mogą być źródłem zakażeń i wywołać drugą falę choroby w ChRL.
Czytaj więcej