Komunia święta do domu. Księża zaczekają przed drzwiami
W związku z obostrzeniami dotyczącymi epidemii koronawirusa duchowni z parafii św. Andrzeja Apostoła w Szaflarach (woj. małopolskie) postanowili, że sami będą przychodzić do wiernych z komunią świętą.
Ostatni raz duchowni odwiedzili wiernych w niedzielę 29 marca, kolejne wizyty zaplanowane są na najbliższą sobotę i niedzielę. Jak obliczyli, tyle czasu potrzeba na dotarcie do wszystkich parafian.
- To wspólna inicjatywa księży oraz wiernych, którzy pytali o możliwość przyjęcia komunii świętej w obecnych warunkach, tak, by nie łamać zasad kwarantanny - powiedział polsatnews.pl proboszcz parafii ks. Kazimierz Duraj.
Akcja została zaplanowana jako jednorazowa, jednak proboszcz nie wyklucza, że będzie kontynuowana, jeśli pozwolą na to zalecenia epidemiologiczne.
Komunia święta na rękę
Jak czytamy na stronie internetowej parafii, księża udzielają komunii nie wchodząc do domów np. przed bramką wejściową. Komunię przyjmuje się na rękę w postawie stojącej. Przygotowaniem do jej przyjęcia powinien być wcześniejszy udział w transmisji mszy św. za pośrednictwem mediów. Osoby chore, bojące się wyjścia na zewnątrz lub zarażenia, zachęca się do przyjmowania komunii św. duchowej.
Ks. Duraj zapewnił, że księża stosują się do wymogów sanitarnych - każdy z kapłanów ma przy sobie spirytus do odkażania rąk.
ZOBACZ: Ksiądz spowiada przez okno swojej pustelni. "Proszę mnie wzywać dźwiękiem kołatki"
W ogłoszeniu wyszczególniono harmonogram, na jakich ulicach i kiedy pojawią się duszpasterze.
- Jeśli tylko wszystko odbywa się zgodnie z zaleceniami władz państwowych i sanitarnych dotyczącymi stosowania się do kwarantanny, jest to inicjatywa godna pochwalenia - skomentował dyrektor biura prasowego Archidiecezji Krakowskiej ks. Łukasz Michalczewski. - W wielu kościołach naszej archidiecezji wierni przez cały dzień mogą skorzystać z sakramentu pojednania i mają możliwość przyjęcia komunii świętej. Sporo osób jednak nie może z takiej możliwości skorzystać - zaznaczył.
Czytaj więcej