Nie ma teraz podstaw, aby przesuwać wybory - Jacek Sasin w "Gościu Wydarzeń"
- Absolutnie nie należy zmieniać terminu wyborów. Uważamy, że nie ma teraz podstaw, aby przesuwać wybory - powiedział wicepremier Jacek Sasin. - Takich przesłanek nie ma - dodał minister aktywów państwowych w "Gościu Wydarzeń". Postulat bojkotu wyborów, zgłoszony przez kandydatkę KO Małgorzatę Kidawę-Błońską, to jego zdaniem dowód na to, że nie radzi sobie ona z kampanią.
Wicepremier i minister aktywów państwowych powiedział w "Gościu Wydarzeń", że "nie ma przesłanek do przesunięcia terminu wyborów".
Żądanie przesunięcia głosowania i związane z tym wezwanie do bojkotu wyborów, jeśli nie zostaną przesunięte, zgłoszone przez Małgorzatę Kidawę-Błońską nazwał dowodem na to, że opozycyjna polityk "nie idzie z kampanią".
ZOBACZ: Kidawa-Błońska: całkowicie zawieszam swoją kampanię
- To jest taki dramatyczny ruch wicemarszałek Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, której wyraźnie nie idzie w tej kampanii wyborczej - ocenił wicepremier. - To jest wola tylko i wyłącznie jednej kandydatki, która jak widać uznała, że i tak nie ma szans w tych wyborach, więc postanowiła się z tych wyborów de facto wycofać - szkoda, że w ten sposób, czyli namawiając część wyborców do tego, aby do tych wyborów nie szła i nie realizowała swojego prawa konstytucyjnego do tego, aby uczestniczyć w wyborach - powiedział.
Wicepremier pytany także o słowa Kidawy-Błońskiej z jej listu otwartego, że powszechny bojkot wyborów powinien być odpowiedzią na nieodpowiedzialność władzy, która organizuje wybory, odpowiedział, że władza jest odpowiedzialna i podejmuje działania dbające o bezpieczeństwo Polaków oraz rozwiązania, które mają zahamować rozprzestrzenianie się epidemii koronawirusa.
- Jednocześnie nie możemy odrzucać wszelkich zasad, które obowiązują w demokratycznym społeczeństwie, a jedną z tych zasad jest to, że władza w poddaje się weryfikacji wyborczej, również prezydent RP tej weryfikacji się poddaje - dodał.
- Nie ma dzisiaj przesłanek do tego, żeby mówić, że możemy zgodnie z prawem przesunąć termin wyborów. Taką przesłanką mogłoby być wprowadzenie stanu nadzwyczajnego, a to dzisiaj nie ma potrzeby, żeby taki stan nadzwyczajny wprowadzić - podkreślił.
Przyznał, że ocena, czy można bezpiecznie przeprowadzić wybory prezydenckie 10 maja, jest podejmowana każdego dnia.
ZOBACZ: Zmarła kolejna osoba zakażona koronawirusem. 54 nowe przypadki
- Najważniejsze jest bezpieczeństwo Polaków i na pewno tym się będziemy przede wszystkim kierować dlatego m.in. wprowadziliśmy takie rozwiązania, które będą pozwalały tym, którzy są w kwarantannie, czy tym, że są zarażeni wirusem, pozostają w izolacji, głosować korespondencyjny, aby właśnie maksymalnie ograniczyć to niebezpieczeństwo, które mogło by się wiązać z tym aktem wyborczym - mówił Sasin.
W niedzielę Kidawa-Błońska w opublikowanym na Facebooku liście otwartym stwierdziła, że zaplanowane na 10 maja wybory prezydenckie nie powinny się odbyć. W przeciwnym razie - wezwała obywateli do bojkotu głosowania.
Wybory były też tematem konferencji kandydatki Koalicji Obywatelskiej, która odbyła się w niedzielę przed Sejmem. - Apeluję także do moich kontrkandydatów. To jest chyba czas, żebyśmy wyraźnie i dobitnie powiedzieli głośno, że 10 maja wybory nie mogą się odbyć. Ja zawieszam całkowicie swoją kampanię - zadeklarowała i dodała, że będzie się teraz zajmowała zadaniami, które stoją przed posłem.
WIDEO - Jacek Sasin o wyborach w czasie epidemii: nie ma przesłanek do przesunięcia terminu
Program prowadził Robert Bernatowicz.
Dotychczasowe odcinki programu "Gość Wydarzeń" można obejrzeć tutaj.
Czytaj więcej