"Nie można tego robić w taki sposób". Bodnar o zmianach w Kodeksie wyborczym
- Nie powinny być wprowadzane żadne zmiany dotyczące Kodeksu wyborczego bez zachowania półrocznego terminu - powiedział w programie Gość Wydarzeń w Polsat News, Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar. Odniósł się w ten sposób do zmian Kodeksu wyborczego, przegłosowanych przez Sejm w nocy z piątku na sobotę.
Wśród przyjętych przez Sejm w nocy z piątku na sobotę poprawek do specustawy dot. koronawirusa znalazły się m.in. dwie zgłoszone przez klub PiS.
Jedna z nich dotyczy zmiany Kodeksu wyborczego i rozszerza zakres głosowania korespondencyjnego. Zakłada, że głosować korespondencyjnie będą mogli wyborcy "podlegający w dniu głosowania obowiązkowej kwarantannie, izolacji lub izolacji w warunkach domowych", a także ci "którzy najpóźniej w dniu wyborów skończyli 60 lat".
ZOBACZ: Sejm zmienił Kodeks wyborczy. Osoby na kwarantannie również zagłosują
Inny zmieniony tą poprawką przepis zakłada, że głosowania korespondencyjnego nie będzie można przeprowadzać w obwodach zagranicznych, na statkach morskich, natomiast wyborcy ponad 60-letni zamiast głosowania korespondencyjnego będą mogli wybrać głosowanie przez pełnomocnika (tak jak niepełnosprawni).
Zamiar głosowania korespondencyjnego trzeba będzie zgłosić komisarzowi wyborczemu do 15 dnia przed wyborami, a jeśli ktoś jest na kwarantannie, do 5 dnia przed dniem wyborów.
"Nie świadczy to najlepiej o jakości naszego parlamentaryzmu"
- Pół roku jest po to, żeby się przygotować do wyborów i nie można w takim trybie, w taki sposób, bez konsultacji i ostrzeżenia wprowadzać tego typu zmian. Nie świadczy to najlepiej o jakości naszego parlamentaryzmu - powiedział w Polsat News Adam Bodnar.
Pytany przez prowadzącego program Roberta Bernatowicza, czy wprowadzone zmiany są niekonstytucyjne, odpowiedział, że "powstaje pytanie, kto miałby to stwierdzić".
ZOBACZ: 60 osób z domu pomocy społecznej na Mazowszu z koronawirusem
- W Polsce organem, który mógłby się tym zająć jest Trybunał Konstytucyjny, ale mam wrażenie, że TK nie będzie działał w taki sposób, aby zaprzeczyć ideom przedstawianym przez partię rządzącą - stwierdził.
- Poza tym, że mówimy, że jest to naruszenie pewnych standardów demokratycznych, niewiele więcej możemy z tym zrobić - dodał.
Według niego główny cel partii rządzącej, która zgłosiła poprawki, "to odsunięcie na bok argumentu, że wybory 10 maja nie mogą się odbyć".
- Wszyscy znamy sondaże i wiemy, że jest w interesie partii rządzącej, żeby przeprowadzić wybory właśnie teraz - dodał.
"Rząd powinien ogłosić stan klęski żywiołowej"
Według niego "rząd powinien ogłosić stan klęski żywiołowej, co automatycznie spowodowałoby przesuniecie terminu wyborów".
- Jesteśmy jednym z nielicznych państw na świecie, w którym zaplanowane wybory nie są przesunięte z powodu epidemii - powiedział.
Podał przykład Rosji, gdzie prezydent Putina zdecydował o przesunięciu terminu referendum konstytucyjnego.
ZOBACZ: Putin przełożył głosowanie ws. konstytucji. Tydzień wolny od pracy
W programie poruszony został również temat "tarczy antykryzysowej". - Tarcza antykryzysowa jest potrzebna, ale pojawiły się w niej rozwiązania, które nie są niezbędne do walki z epidemią - stwierdził Rzecznik Praw Obywatelskich.
- Niektóre z tych przepisów były proponowane już rok temu i teraz nagle się pojawiły w tym projekcie - powiedział. - Mam na myśli te przepisy, które dotyczą sfery karno-prawnej, bądź dotyczące używania paralizatorów przez służbę więzienną - dodał.
Dotychczasowe odcinki programu "Gość Wydarzeń" można obejrzeć tutaj.
Czytaj więcej