Szwedzi otwarci na... koronawirusa. Nie zamknęli nawet granic
Gdy w krajach na całym świecie wprowadzane są ograniczenia, Szwecja pozwala obywatelom na wszystko. Otwarte są szkoły, przedszkola, nie ma zakazu zgromadzeń, czynne są kina i puby. Wciąż nie zamknięto granic, a przypadków zakażenia koronawirusem jest prawie 3 tysiące. O sytuacji w tym kraju mówił prof. Wacław Gudowski w programie “Dzień na Świecie”.
-Jest sporo uwagi poświęconej przygotowaniu systemu szpitali i opieki społecznej, ale jest też prawdą, że testy są stosowane bardzo rzadko – tylko w przypadku osób mających naprawdę ciężkie symptomy – wyjaśniał prof. Wacław Gudowski ze Sztokholmu.
- Proszę nie wierzyć w te liczby, które podają różne agencje informacyjne, ponieważ Szwecja mało testuje swoich podejrzanych – zaznaczył.
Z powodu koronawirusa doszło tam do 71 zgonów. Według ekspertów zakażonych jest ponad 3 tys. osób.
Właściciele rezygnują z wynajmowania domków
Obecnie w Szwecji pojawił się problem z wielkanocną przerwą. Pojawiły się apele, by na czas jej trwania zamknąć ośrodki narciarskie.W ten sposób chcą ograniczyć liczbę zakażeń.
ZOBACZ: Nastolatkowie zorganizowali spotkanie w parku. Grozi im nawet 5 tys. zł grzywny
Podczas ferii zimowych wielu Szwedów odpoczywało w Ischgl w Austrii. Niektórzy łączą przypadki zachorowań na koronawirusa w Szwecji z austriackim kurortem. Teraz chcą uniknąć podobnej sytuacji na swoim terenie. Ale decyzji o zamknięciu wyciągów wciąż nie ma – podkreśla prof. Wacław Gudowski. Natomiast wielu właścicieli tych domków do wynajęcia rezygnuje z wynajmowania na okres świąt wielkanocnych – dodaje
Czytaj więcej