Morawiecki: będziemy używać pieniędzy budżetowych do takiego stopnia, jak to będzie konieczne
Musimy zjednoczyć się, by walczyć z koronawirusem, ale nie podejmować tego na zasadzie fałszywego wyboru: czy walczymy o zdrowie publiczne, czy o gospodarkę - mówił premier Mateusz Morawiecki w swoim wystąpieniu w piątek w Sejmie.
Szef rządu zabrał głos, prezentując założenia tzw. tarczy antykryzysowej.
Przyznał, że "to co dzieje się na naszych oczach jest największym wyzwaniem ostatnich dziesięcioleci". - Dane, które spływają z poszczególnych państw i agencji ratingowych i wskazujących na perspektywy gospodarcze są zatrważające - mówił.
Premier @MorawieckiM w #Sejm: Dzisiaj, jak nigdy wcześniej, potrzebujemy współpracy, współpracy w ramach policy mix, polityki fiskalnej i monetarnej - #TarczaAntykryzysowa właśnie taką mieszankę stanowi i proponuje. pic.twitter.com/g0KNeM0bd6
— Kancelaria Premiera (@PremierRP) March 27, 2020
Zwracał uwagę, że w USA rekordowe liczby osób zgłosiły się po zasiłek dla bezrobotnych i "te dane pokazują, w jak trudnym położeniu jest gospodarka globalna".
ZOBACZ: W południe zdalne posiedzenie Sejmu. Pojawiły się pierwsze trudności z logowaniem
- Wszyscy na świecie musza zjednoczyć się, żeby walczyć z koronawirusem, ale nie podejmować tego na zasadzie fałszywego wyboru, czy walczymy o zdrowie publiczne czy o gospodarkę - powiedział.
- Uważamy, że to jest błędny wybór, uważamy, że trzeba jednocześnie maksymalnie spowalniać rozprzestrzenianie się koronawirusa, ale jednocześnie mamy świadomość, że dzieje się to z ogromną szkodą dla gospodarki - dodał. Stąd właśnie rząd przedstawia propozycje, zawarte w tarczy antykryzysowej.
"Deficyt budżetowy nie jest świętym Graalem"
Szef rządu podkreślił, że "deficyt budżetowy nie jest "świętym Graalem". - Dla nas najważniejsi są Polacy i będziemy używać pieniędzy budżetowych do takiego stopnia, jak to będzie konieczne, ale zarazem do takiego stopnia, które da nam i rynkom zewnętrznym przekonanie co do stabilności naszej polityki monetarnej, fiskalnej i regulacyjnej - oświadczył
Premier powiedział, że dane, które spływają z Europy Zachodniej pokazują, że działania Polski są właściwe, często wyprzedzające. Podkreślił, że trzeba działać szybko.
ZOBACZ: Boris Johnson zakażony koronawirusem
- Trochę tak jak przy wykryciu jakiejś groźnej bardzo choroby - jeden dzień zwłoki to ogromna różnica. Piątek a sobota - to może być ogromna różnica. Dlatego proszę dziś Wysoką Izbę, by wszyscy w zgodzie przyjęli ten pakiet, który przygotowaliśmy - oświadczył szef rządu.
- Nasza tarcza antykryzysowa jest dobrym instrumentem na ten etap rozwoju koronawirusa i walkę z wirusem w gospodarce. Musimy działać błyskawicznie, musimy działać jak najszybciej, chcemy doprowadzić do tego, by te instrumenty działały już na dniach - dodał Morawiecki.
"Iskierka nadziei"
- Pandemia koronawirusa - jak widzimy - w kilku państwach, również naszych partnerów z Zachodniej Europy powoduje istne gospodarcze, zdrowotne pandemonium. Nie chcemy doprowadzić do tego w Polsce - oświadczył Morawiecki.
Jak mówił, jego rząd robi wszystko, by spowolnić krzywą wzrostu zachorowań. Podkreślił, że analizy obecnej sytuacji dają "iskierkę nadziei". - To spowolnienie spowoduje, że nasza służba zdrowia będzie w stanie lepiej świadczyć usługi medyczne, lepiej opiekować się osobami chorymi, tak, żeby nie dochodziło do sytuacji strasznych, jakie widzimy w Hiszpanii i we Włoszech, do segregacji - oświadczył premier.
Premier @MorawieckiM w #Sejm: Trzeba działać szybko. Spadki na rynkach surowców, na rynkach różnych aktywów, pokazują, że dzisiaj trzeba zjednoczyć się w walce ze skutkami gospodarczymi. Ten kryzys uderza w stronę popytową, podażową, w konsumpcję. pic.twitter.com/2PH4Otheff
— Kancelaria Premiera (@PremierRP) March 27, 2020
Szef rządu apelował o przestrzeganie kwarantanny, a także przestrzeganie zasad higienicznych. - One, zdaniem epidemiologów, są krytycznie ważne, żeby z powrotem w nowej normalności wrócić do życia zawodowego w większym wymiarze, do handlu międzynarodowego - dodał.
ZOBACZ: "Mamy początki pandemii gospodarczej. Sytuacja jest dramatyczna"
Jak mówił Morawiecki, dzisiaj trendy na rynkach finansowych załamały się. - Nasza o odpowiedź na tym etapie jest najwłaściwsza, jaką ktokolwiek inny wymyślił. Nasza tarcza antykryzysowa to około 10 proc. PKB - podkreślił.
Przede wszystkim - mówił premier - tarcza składa się z instrumentów zapobiegającym zwolnieniom. Morawiecki zapewnił, że środki z tarczy antykryzysowej wystarczą na zapewnienie 40 proc. wynagrodzenia dla pracowników wszystkich firm - mikro, małych, średnich i największych - które zobowiążą się do utrzymania jak najwięcej miejsc pracy.
"Zwolnienie z ZUS, zasiłki"
Szef rządu powiedział, że wierzy w "odbicie" w gospodarce w kształcie litery "V", a w najgorszym razie w kształcie litery "U", o krótkim okresie recesji, spowolnienia. - A to oznacza, że dobrze jest móc przechować wszystkie atrybuty, parametry mikrogospodarcze funkcjonowania przedsiębiorstw, w tak szerokim zakresie, jak to jest możliwe - dodał.
Morawiecki mówił, że proponowane rozwiązania umożliwiają ponowne powiązanie "poszarpanych powiązań gospodarczych". - Gospodarka, to w końcu przecież również zaufanie i powiązania pomiędzy firmami, między konsumentami obywatelami, a firmami - mówił. Dodał zarazem, że "fachowcy wiedzą doskonale, że te powiązania wymagają przynajmniej przechowywania przez jakiś czas zdolności produkcyjnych, i zatrudnienia w -poszczególnych firmach, poszczególnych branżach".
ZOBACZ: Pomoc rządu dla firm i pracowników. Znamy szczegóły "tarczy antykryzysowej"
- Dla osób szczególnie dotkniętych w naszej tarczy antykryzysowej, mamy rozwiązania szczególnie do tego dostosowane: pełne zwolnienie z ZUS, mamy zasiłki dla osób, które wcześniej były na umowach zlecenia, na umowach cywilnoprawnych i straciły te umowy - wymieniał.
Premier @MorawieckiM w #Sejm: Dla osób szczególnie dotkniętych mamy specjalne rozwiązania - pełne zwolnienie z #ZUS, zasiłki dla osób, które wcześniej były na umowach cywilno-prawnych i straciły te umowy. Jest również zastrzyk finansowy dla wszystkich firm opisany w 1 i 2 filarze
— Kancelaria Premiera (@PremierRP) March 27, 2020
- Dla wszystkich pracowników - również do 9 osób, czyli tych najbardziej dotkniętych koronawirusem - jest zwolnienie z ZUS, jest również dodatkowy zastrzyk finansowy, dla wszystkich tych firm opisany bardzo szczegółowo w pierwszym i w drugim filarze - powiedział.
- Dla osób, które są na postojowym, nie tylko dopłata 40 proc. do wynagrodzenia, 40 proc. średniego wynagrodzenia w gospodarce narodowej, ale również zwolnienie z ZUS - dodał szef rządu.
"Trzeba działać szybko"
- Ten kryzys jest inny od wszystkich które były wcześniej, również inny od tego, który miał miejsce nawet tak dawno jak 1929 rok. Mamy do czynienia ze zjawiskami bezprecedensowymi - powiedział Morawiecki.
Dodał, że spadek na giełdach przewyższający 30 procent, jest "porównywalny do spadków tylko największych kryzysów ostatnich 150 lat". - Ten kryzys na pewno uderza i stronę popytową, podażową, konsumpcję, inwestycje - podkreślił
Zwrócił uwagę, że "dzisiaj poszarpane zostały wszystkie łańcuchy dostaw, łańcuchy produkcji", przypuszczalny spadek wzrostu gospodarczego w Niemczech to 10 procent, a prognozy dla Włoch, które również są ważnym partnerem gospodarczym Polski, to minus 7 procent.
ZOBACZ: Wystarczy PESEL. Jest już uproszczony wniosek o odroczenie składek ZUS
Przekonywał, że polski rząd zareagował natychmiast i stara się zapobiegać bankructwom firm i zwolnieniom pracowników. - To jest warunek sine qua non powstrzymania spirali, która później pociągnie konsumpcję, inwestycje; może spowodować drżenia w obszarze fiskalnym, finansowym, monetarnym, w gospodarce realnej - mówił.
- Trzeba działać szybko, spadki na rynkach surowców, na rynkach różnych aktywów pokazują, że dzisiaj trzeba zjednoczyć się w walce ze skutkami gospodarczymi, które już toczą gospodarkę - dodał Morawiecki.
"Mam nadzieję, że będzie odpowiedź UE"
Morawiecki przypomniał, że pieniądze deklarowane do tej pory, jako wsparcie dla państw przez Komisję Europejską, to środki już wcześniej dla nich rozdysponowane. - Potrzebne są dodatkowe środki - zauważył.
- Wierzę, że w sposób spóźniony, przy odpowiedniej stymulacji (...) mówili o tym premier Hiszpanii, premier Włoch, premierzy Grupy Wyszehradzkiej, wraz ze mną kilku innych krajów bardzo mocno podnoszą, że jeżeli Unia Europejska ma utrzymać zaufanie obywateli, musi odpowiedzieć na to w sposób adekwatny - powiedział.
Przypomniał, że na pomoc dla gospodarki USA uruchamiają dwubilionowy pakiet - czyli też blisko 10 proc. PKB.
- Jaka jest odpowiedź Unii Europejskiej jako całości? Poczekamy - mam nadzieje, że będzie - powiedział.
ZOBACZ: Komisja Europejska pomoże w walce z koronawirusem. Na początek 50 mln euro
- Na razie odpowiedź jest po stronie państw narodowych i to warto, żeby wszyscy wiedzieli" - dodał. Według niego warto, żeby każdy sobie uświadomił, że walka z obecnymi przeciwnościami losu odbywa się poprzez budżety poszczególnych państw członkowskich. - Tak samo działamy my - dodał premier.
Przekonywał też, że Polska musi być przygotowana do odtwarzania produkcji i handlu w momencie, gdy pandemia koronawirusa ustąpi.
"To dopiero nasza pierwsza odpowiedź"
W kontekście pakietu antykryzysowego Morawiecki podkreślił, że oprócz działań osłonowych na rynku pracy i wielu innych działań, w ramach tzw. drugiego filaru mają być uruchomione "pieniądze gwarancyjne i pieniądze bezpośrednie" - co najmniej 70 mld zł na utrzymanie płynności w firmach, bezzwrotne i zwrotne podwyżki oraz różnego rodzaju kredyty, ale również na bezpośrednie dopłaty.
Jak podkreślił, zostaną one wprowadzone po to, żeby przedsiębiorcy z branż takich jak turystyczna, gastronomiczna, transportowa, logistyczna, handlowa nie pozostały same. - I one nie pozostaną same - zapewnił Morawiecki.
Dziękował też za uwagi i refleksje dotyczące planu antykryzysowego oraz za "usprawnienie go na tym etapie, na jakim on dzisiaj został zatwierdzony".
ZOBACZ: 5 bilionów dolarów pomocy. Najbogatsze kraje wesprą światową gospodarkę
- I to nie jest nasze ostatnie słowo - ba, jestem przekonany, że to dopiero nasza pierwsza odpowiedź. Będziemy dostosowywać się do potrzeb rynku, będziemy obserwować - zapowiedział szef rządu.
Podkreślił, że odbywa wideokonferencje z przedsiębiorcami, szefami związków zawodowych, przedstawicielami wielu branż. "I chcę wszystkich państwa, i wszystkich rodaków, zapewnić, że nie zostawimy was samych" - oświadczył.
Dodał, że "państwo polskie idzie tą wąską granią, gdzie po jednej stronie mamy bezrobocie, bankructwa firm, którym chce zapobiegać używając najmocniejszych mechanizmów fiskalnych i monetarnych, jakie są dostępne, a po drugiej stronie - wiarygodność naszych instrumentów wobec świata zewnętrznego".
Czytaj więcej