Gowin: uczciwe postawienie sprawy, to wybory za rok na wiosnę
Uczciwe postawienie sprawy przesunięcia wyborów prezydenckich w Polsce, to wybory za rok na wiosnę - powiedział wicepremier Jarosław Gowin w Radiu Plus. Jeśli opozycja zgodziłaby się na taki termin, przekonywałbym do niego Zjednoczoną Prawicę - zaznaczył.
Wicepremier i minister nauki i szkolnictwa wyższego przypomniał, że na dziś decyzji o przesunięciu wyborów nie ma. - Nie ma decyzji na "tak", ale przedwcześnie jest, żeby podejmować decyzję na "nie" - podkreślił. Zaznaczył, że wprowadzenie stanu nadzwyczajnego przesuwa wybory.
Gowin ocenił, że jesienny termin wyborów może być niefortunny. Jak wskazał, część epidemiologów prognozuje, że przypadnie wówczas druga fala zarazeń koronawirusem.
ZOBACZ: Samorządy sprzeciwiają się organizacji wyborów 10 maja
- Dzisiaj mamy podejmować decyzję, że będziemy zmuszać Polaków do głosowania jesienią, kiedy być może sytuacja będzie znacznie trudniejsza, niż obecnie? - pytał prowadzącego rozmowę.
"Będę przekonywał kolegów ze Zjednoczonej Prawicy"
- Z całą pewnością wtedy - jesienią - powinniśmy koncentrować się na walce z katastrofalnymi skutkami gospodarczymi pandemii wirusa - ocenił.
- Uczciwe postawienie sprawy powinno brzmieć - dobrze, przesuwamy wybory, ale na wiosnę przyszłego roku - czyli o rok - ocenił Gowin.
- I jeśli opozycja poparłaby takie rozwiązanie, to ja będę przekonywał moich kolegów ze Zjednoczonej Prawicy, że warto ten scenariusz rozważyć - powiedział w piątek w Radiu Plus.
Czytaj więcej