Dramatyczny apel Kasi Kowalskiej ws. koronawirusa. "Wypłakałam wiele godzin"
Katarzyna Kowalska przekazała na Instagramie, że jej córka musi być intubowana w zw. z zakażeniem koronawirusem. Piosenkarka zwróciła się z gorącym apelem do młodych osób, by nie wychodziły z domu, bo "nie zdają sobie sprawy, co się dzieje". Po kilku godzinach artystka usunęła swój wpis.
- Dostałam dziś telefon z jednego ze szpitali w Anglii, w którym leży moja córka, z pytaniem, czy zgadzam się na jej intubację - powiedziała Kowalska.
"Niech pani przemówi do rozumu młodym ludziom"
Zaznaczyła, że publikując nagranie chce sprowokować ludzi do myślenia, "czy rzeczywiście musicie wychodzić z domu, czy naprawdę jest to konieczne."
- Zainspirował mnie do nagrania tego filmiku jeden z lekarzy, powiedział: niech pani przemówi do rozumu młodym ludziom, bo oni nie zdają sobie sprawy, co się dzieje. Nie potrafię teraz płakać, choć dziś wiele godzin wypłakałam. Kochani, jeśli nie musicie, nie wychodźcie z domu - zaapelowała.
Jak poinformował manager Katarzyny Kowalskiej, Maciej Durczak, artystka przeżywa chorobę córki. - Ten filmik wyczerpuje wszystko, co Kasia chciałaby powiedzieć - powiedział.
Córka Katarzyny Kowalskiej, Aleksandra, ma 23 lata. Od kilku lat mieszka w stolicy Wielkiej Brytanii, gdzie studiuje projektowanie na London College of Fashion.
W czasie ostatniej doby z powodu koronawirusa zmarło w Wielkiej Brytanii 181 osób, w efekcie łączna liczba ofiar śmiertelnych wzrosła do 759. Oznacza to, że w ciągu doby liczba zgonów spowodowanych koronawirusem wzrosła o ponad 30 proc.
To kolejny dobowy rekord liczby zgonów na Wyspach. Czwartek był pierwszym dniem od początku epidemii, w którym zmarło więcej niż 100 osób w ciągu 24 godzin.
Spośród 181 nowych zgonów najwięcej - 164 - zanotowano w Anglii, a następnie w Szkocji - osiem, Walii - sześć, zaś w Irlandii Północnej - trzy.
Czytaj więcej