Zabezpieczeni przed koronawirusem zabrali zwłoki turysty spod szczytu w Tatrach Wysokich
Akcja ratowników w słowackich Tatrach. Aby zabrać spod Wysokiej po słowackiej stronie zwłoki 53-letniego turysty ratownicy musieli założyć kombinezony, maseczki, rękawiczki i użyć spryskiwaczy z płynem odkażającym. Dopiero po zabezpieczeniu ciała, można je było opuścić niżej na linach, a następnie zwieźć w dolinę na saniach.
Ratownicy słowackiej Horskiej Záchrannej Služby, odpowiednika polskiego TOPR-u, zabrali w czwartek rano spod Wysokiej (2560 m n.p.m.) zwłoki 53-letniego Słowaka, który został znaleziony martwy u stóp tego masywu.
Nie powiodła się próba dotarcia na miejsce na pokładzie helikoptera słowackiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Ze względu na niekorzystne warunki pogodowe maszyna nie była w stanie dotrzeć na miejsce.
ZOBACZ: Dla żartu kaszlała w supermarkecie. Sklep musiał wyrzucić jedzenie
Dlatego zorganizowano ośmioosobową wyprawę pod północną ścianę Wysokiej. Ratownicy dotarli w pobliże miejsca wypadku skuterami śnieżnymi z saniami do transportu zwłok. Następnie doszli na miejsce na nartach.
Na miejscu musieli założyć wszystkie środki zabezpieczające przed koronawirusem. Mimo trudnych warunków musieli włożyć kombinezony, rękawice i maseczki oraz używać spryskiwaczy z płynem dezynfekcyjnym.
Po zapakowaniu szczątków mężczyzny na sanie, zostały one opuszczone za pomocą lin w bardziej łagodny teren, a następnie za skuterem śnieżnym zwiezione do Doliny Białej Wody, do której opada 550-metrowa ściana Wysokiej.
Na parkingu ciało przejęła załoga pogotowia ratunkowego i lekarz.
Wysoka jest powszechnie uważana za jeden z najpiękniejszych szczytów w Tatrach. Mogą na nią wejść wyłącznie taternicy, gdyż na szczyt i w jego pobliże nie prowadzi żaden znakowany szlak turystyczny. Turyści mogą wejść na szczyt jedynie z wykwalifikowanym przewodnikiem, jednak zimą takie wejścia nie są możliwe, ze względu na to, że o tej porze roku obowiązuje zakaz wyjść w Tatry na Słowacji.
Czytaj więcej