Otworzyła bar i serwowała alkohol. Teraz grozi jej więzienie
71-letnia właścicielka baru, pomimo licznych zakazów oraz wielu ograniczeń związanych z ogłoszonym stanem epidemii, na jednym z osiedli w Lubinie otworzyła lokal i obsługiwała w nim klientów. Teraz za spowodowanie zagrożenie epidemicznego i szerzenie się choroby zakaźnej grozi jej kara nawet do 8 lat więzienia.
Lubińscy policjanci otrzymali zgłoszenie o otwartym barze od jednego z zaniepokojonych mieszkańców. Zauważył on, że wewnątrz lokalu siedzą klienci i piją alkohol.
- Funkcjonariusze na miejscu zastali 71-letnią właścicielkę baru oraz sześciu klientów, którzy siedzieli w środku i zachowywali się, jakby w naszym kraju nie odbywała się walka z koronawirusem - poinformował asp. Krzysztof Pawlik z policji w Lubinie.
ZOBACZ: Złamał obowiązek kwarantanny, bo... chciał się napić. Grozi mu 30 tys. zł grzywny
Bar został zamknięty, a o zdarzeniu powiadomiono prokuraturę. Trwają w tej sprawie czynności zmierzające do wyjaśnienia wszystkich okoliczności tej niebezpiecznej sytuacji.
Policja przypomina - #Zostańwdomu
Należy pamiętać, że temu kto sprowadza niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia wielu osób, m.in. powodując zagrożenie epidemiczne lub szerzenie się choroby zakaźnej zgodnie z art. 165 kk może grozić kara nawet do 8 lat pozbawienia wolności.
Policja apeluje o przestrzeganie obowiązujących poleceń i wytycznych instytucji państwowych wydanych w związku z panującą epidemią koronawirusa.
ZOBACZ: Zamiast w miejscu kwarantanny, siedział nagi na łące
- Musimy mieć świadomość, że nowe obostrzenia mają na celu ograniczenie rozprzestrzeniania się epidemii, a co za tym idzie ochronę życia i zdrowia nas wszystkich. Dlatego nie bagatelizujmy poleceń i wytycznych instytucji państwowych, aby nie narażać nikogo na niebezpieczeństwo zarażenia koronawirusem - przypominał asp. Pawlik.
Czytaj więcej