Putin z wizytą w szpitalu zakaźnym. W kombinezonie [WIDEO]
Prezydent Rosji Władimir Putin odwiedził we wtorek szpital, w którym przebywają pacjenci z podejrzeniem choroby COVID-19 wywołanej przez koronawirusa SARS-CoV-2. Przed wejściem do lecznicy w osadzie Kommunarka pod Moskwą Putin założył strój ochronny. Liczba zarejestrowanych przypadków zakażenia koronawirusem w Rosji wynosi obecnie 495.
Do szpitala Putin przybył ubrany w strój sportowy, już na miejscu został wyposażony w środki ochrony osobistej: kombinezon, ochraniacze na buty, niebieskie rękawiczki i czarną maskę.
W założeniu kombinezonu ochronnego prezydentowi Władimirowi Putinowi pomagały służby medyczne.
Podczas odwiedzin Putin ocenił, że cały zespół szpitala jest "na posterunku bojowym" i "pracuje jak w zegarku". Podziękował szefowi placówki za pracę i podkreślił profesjonalizm lekarzy.
Szef placówki w Kommunarce Denis Procenko powiedział Putinowi, że z punktu widzenia medycyny dotąd znane są dwa scenariusze rozwoju epidemii Covid-19: azjatycki, gdy uda się ją szybko wygasić i scenariusz jej narastania, który nastąpił we Włoszech. - Bardzo ważne jest, by przećwiczyć ten scenariusz włoski, jeśli nagle nastąpi duży wybuch (epidemii) - zaapelował lekarz.
"Trzeba się przygotowywać do najtrudniejszego scenariusza"
Ocenił przy tym, że Moskwa "poszła właśnie tą drogą" przygotowując szpital w Kommunarce na potencjalnie dużą liczbę chorych. Zapewnił, że placówka jest w stanie przekształcić się w "duży ośrodek reanimacji", gdzie pracują lekarze różnych specjalności. - Szpital przygotowuje teraz respiratory - relacjonował Procenko.
- Jeśli zaś nagle pójdziemy drogą chińska czy koreańską i wszystko to zakończy się w kwietniu czy maju, to lekarze będą tymi, którzy z tego scenariusza ucieszą się najbardziej. Jednak wydaje mi się, że i tak trzeba się przygotowywać do najtrudniejszego scenariusza - mówił szef szpitala w Kommunarce.
W przeciwieństwie do swojego szefa, rzecznik prezydenta Rosji założył jedynie maseczkę ochronną na twarz.
Песков в Коммунарке не стал переодеваться в желтый костюм, ограничился жёлтым галстуком и маской. Белой. pic.twitter.com/asgqQ3llMI
— Кремлевский пул РИА (@Kremlinpool_RIA) March 24, 2020
Liczba zakażonych wzrosła w Rosji do 495
W Rosji w ciągu minionej doby wykryto 57 nowych przypadków zakażenia koronawirusem, tym samym ogólna liczba zakażonych wzrosła w Rosji do 495 - poinformował we wtorek sztab powołany przez władze w związku z pandemią. Spośród 57 przypadków 28 wykryto w Moskwie.
Dalszych 29 przypadków dotyczy 13 regionów Federacji Rosyjskiej. Władze zapewniły, że wszystkie osoby zakażone wróciły w ostatnim czasie z zagranicy.
Wcześniej we wtorek media poinformowały o zmarłej w Moskwie 69-letniej pacjentce, u której podejrzewano zakażenie, choć nie potwierdzono, że przyczyną jej śmierci był koronawirus.
Dynamika zakażeń w Moskwie jest dość wysoka
- Dynamika zakażeń w Moskwie jest dość wysoka - przyznał mer stolicy Siergiej Sobianin na spotkaniu z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. - Mamy obecnie około 500 osób z podejrzeniem koronawirusa. Części przypadków jeszcze nie potwierdzono, ale widzimy, że realnie potwierdzi się około 80-90 procent. (...) Dynamika jest dość wysoka, to poważna historia - powiedział Sobianin.
Jak poinformował, stan ośmiu pacjentów w stolicy można określić jako średnio ciężki, stan dwóch - jako bardzo ciężki i wymagają one respiratorów.
Spośród 495 potwierdzonych dotąd przypadków koronawirusa w Rosji na Moskwę przypada około 290.
Kommunarka - dawny obiekt specjalny NKWD
Niedawno wybudowany szpital w Kommunarce, obliczony na 600 miejsc, jest jednym z największych w Rosji. Stał się główną w Moskwie placówką, gdzie kierowane są osoby z podejrzeniem koronawirusa i leczeni są chorzy. Władze Moskwy zapowiedziały też przygotowanie kolejnych oddziałów szpitalnych w stolicy na przyjmowanie chorych.
Szpital mieści się na terenie, na którym w czasach ZSRR zlokalizowany był obiekt specjalny NKWD. Wraz z Butowem było to także miejsce masowych egzekucji dokonywanych przez NKWD przez rozstrzelanie w latach 1937–1941. Rozstrzelano tam i pochowano 10–14 tys. osób.