Koronawirus w Lotniczym Pogotowiu Ratunkowym. 10 proc. załogi na kwarantannie
30 członków Lotniczego Pogotowia Ratunkowego trafiło na kwarantannę po tym, jak u jednego z pracowników wykryto koronawirusa. Żaden śmigłowiec nie został uziemiony, ale jeżeli zakażeń będzie więcej, sytuacja może stać się trudniejsza. Po siedmiu dniach kwarantanny odizolowane osoby przejdą testy.
W grupie przebywającej na kwarantannie są piloci, lekarze, ratownicy i pracownicy administracyjni. - Sytuacja nie skutkuje paraliżem pracy - mówił Polsat News rzecznik stołecznego LPR Łukasz Chałupka.
ZOBACZ: Przynoszą jedzenie do szpitali. Do akcji dołączają się także restauratorzy i taksówkarze
Dodał, że odizolowane osoby stanowią około 10 proc. całego personelu operacyjnego. Na co dzień pracują w kilku bazach LPR, a niedawno byli na wspólnym szkoleniu. Po jego zakończeniu okazało się, że jeden z pilotów, który był za granicą, jest zakażony koronawirusem - poinformowało RMF FM.
"Musimy liczyć się z każdą opcją"
Chałupka zapewnił w Polsat News, że na razie śmigłowce LPR nie będą uziemione, "ale sytuacja może być trudna". - Cały czas ją monitorujemy, musimy liczyć się z każdą opcją - stwierdził.
Przekazał, że pracownicy pogotowia po siedmiu dniach kwarantanny przejdą testy na obecność koronawirusa. - Jeżeli będą ujemne, będziemy chcieli, aby jak najszybciej wrócili do pracy. Jesteśmy z nimi w ciągłym kontakcie - powiedział.
ZOBACZ: Grzywna dla mężczyzny, który dla żartu twierdził, że ma koronawirusa
Zdaniem dyrektora LPR Roberta Gałązkowskiego, sytuacja związana z osadzeniem tylu pracowników "jest na granicy". - Kolejne zakażenie może uziemić część śmigłowców. Także dlatego, że nie można ich dezynfekować tak szybko jak karetek. Powinny odczekać cztery doby (zanim znów wystartują – red.) – powiedział w RMF FM.
WIDEO: rozmowa z rzecznikiem stołecznego LPR Łukaszem Chałupką
LPR namawia, by "nie kłamać medyka"
W ubiegłym tygodniu Lotnicze Pogotowie Ratunkowe dołączyło do akcji #NieKłamMedyka. Ma ona nakłonić do tego, by podczas zawiadamiania służb ratunkowych mówić o wszystkich objawach, jakie u siebie obserwujemy. Inaczej niezabezpieczeni ratownicy i lekarze mogą zetknąć się z osobą zakażoną koronawirusem, a tym samym trafić na kwarantannę.
Czytaj więcej