"Po wyborach będziemy potrzebować innych urn"
"Rząd ma rozdwojenie jaźni. Szkoły, granice, sklepy, biznesy zamknięte. Lokale wyborcze otwarte! Po wyborach będziemy potrzebować innych urn..." - napisała na Twitterze europosłanka Janina Ochojska. Wybory prezydenckie zaplanowane są na 10 maja. Na razie nie podjęto decyzji o przełożeniu ich terminu.
"Jestem na oddziale onkologicznym wśród wielu pacjentów. Pojawiły się dwa podejrzenia wirusa. Lekarze i pielęgniarki walczą jak mogą pomimo braku wyposażenia i lekarstw. Słyszę: Nie jesteśmy na to gotowi, nie wiemy co dalej. Dzisiaj widzimy efekty lekceważenia służby zdrowia" - napisała Ochojska.
ZOBACZ: "Nie mam pojęcia, jak się zaraziłam". Polka opowiada o życiu w domowej hospitalizacji
Jak dodała, "zbiórki mogą jedynie próbować wypełnić lukę. W czasach koniunktury rząd wydawał pieniądze na lewo i prawo zamiast oszczędzać na czas kryzysu. No i kryzys przyszedł".
"Nie ma tak, że testów nie ma"
Europosłanka odniosła się również do liczy wykonywanych testów na koronawirusa. "Nie ma tak, że testów nie ma. One są, ale kosztują i wymagają sprawnej koordynacji i infrastruktury medycznej" - napisała na twitterze.
Ochojska zaapelowała także do wszystkich o zostanie w domu. "Jedynym sposobem na walkę z pandemią jest ograniczenie fizycznych spotkań do MINIMUM".
ZOBACZ: Kolejne przypadki koronawirusa. W Poznaniu zmarła 37-latka
"Rząd ma rozdwojenie jaźni. Szkoły, granice, sklepy, biznesy zamknięte. Lokale wyborcze otwarte! Po wyborach będziemy potrzebować innych urn..." - napisała.
Jestem na oddziale onkologicznym wśród wielu pacjentów. Pojawiły się dwa podejrzenia wirusa.
— Janina Ochojska (@JaninaOchojska) March 21, 2020
Lekarze i pielęgniarki walczą jak mogą pomimo braku wyposażenia i lekarstw. Słyszę:
-Nie jesteśmy na to gotowi, nie wiemy co dalej.
Dzisiaj widzimy efekty lekceważenia służby zdrowia.
"Na pewno nikt nie będzie narażał bezpieczeństwa Polaków"
Politycy opozycji apelują do rządzących o przełożenie terminu wyborów w związku z pandemią koronawirusa.
O termin wyborów w czwartek na antenie Polsat News był pytany Michał Dworczyk, szef Kancelarii Premiera. - Na pewno nikt nie będzie narażał bezpieczeństwa Polaków - mówił. - W zależności od rozwoju sytuacji będziemy podejmować decyzje - zapowiedział.
ZOBACZ: Fundacja Biedronki przeznaczy 50 mln zł na pomoc seniorom
- Nie ma przesłanek do tego, żeby wprowadzać czy to stan wyjątkowy, czy to stan klęski żywiołowej, stąd też przesunięcie wyborów dzisiaj byłoby bezzasadne i nie miałoby podstawy prawnej - ocenił szef KPRM. - Ale jak będzie się rozwijała sytuacja, oczywiście nie jesteśmy w stanie przewidzieć i na pewno będziemy elastycznie reagować - dodał.
Stan epidemii w Polsce
W piątek w Polsce wprowadzono stan epidemii. - Żeby zapobiegać kolejnym rozprzestrzenieniom się, ograniczać to, wdrażać odpowiednie zasady, także w obszarze kwarantanny, wprowadzamy dzisiaj stan epidemii - mówił na konferencji premier Mateusz Morawiecki.
- Podjęliśmy także decyzję o wstrzymaniu lekcji do świąt Wielkanocnych. To trudna decyzja, ale ważna i potrzebna, żeby nie doszło do bardzo szerokiego rozprzestrzeniania się koronawirusa - przekazał szef rządu. Wydłużony zostanie także 14-dniowy zasiłek na opiekę nad dziećmi.
ZOBACZ: Były prezes Realu Madryt zmarł z powodu koronawirusa
Wprowadzone będą również surowsze kary za nieprzestrzeganie kwarantanny. - Podwyższamy kary z 5 tys. zł na 30 tys. zł, ale także wprowadzamy mechanizmy śledzenia tego, czy dany człowiek przebywa rzeczywiście w domu pod adresem, który zadeklarował - poinformował szef rządu.
"Społeczna izolacja bardzo pomaga"
Jak mówił, ceną za złamanie kwarantanny może być czyjeś zdrowie lub życie. - Dlatego musimy traktować ten temat bardzo poważnie - oświadczył.
- Te najbliższe, kolejne 2, 3 tygodnie do świąt, muszą być tygodniami pełnej społecznej dyscypliny. W ten sposób chronimy jedni drugich i taka społeczna izolacja bardzo pomaga - dodał.
Premier zaznaczył, że obecna sytuacja w Polsce związana z epidemią koronawirusa to "egzamin z odpowiedzialności, który wszyscy przeżywamy". - Robimy to w dużym stopniu dla nas samych, dla wszystkich Polaków, ale w szczególności dla osób starszych, dla seniorów - podkreślał.
10 marca podjęto decyzję o odwołaniu imprez masowych, a 11 marca o zawieszeniu zajęć na uczelniach, w przedszkolach, szkołach i placówkach oświatowych do 25 marca, który następnie przedłużono. 13 marca szef rządu poinformował o wprowadzeniu stanu zagrożenia epidemicznego i przywróceniu kontroli granicznych dla cudzoziemców, a także obowiązkowej 14-dniowej kwarantannie dla tych, którzy wracają z zagranicy.
Rząd ograniczył również spotkania w grupach powyżej 50 osób. Ograniczenie dotyczy - jak powiedział premier - marszów, demonstracji, uroczystości religijnych i wszelkich zgromadzeń wiążących się z działalnością instytucji centralnych, samorządowych i osób prywatnych. Ograniczona została też działalność galerii handlowych, działają tylko sklepy spożywcze, apteki, pralnie i drogerie.
Czytaj więcej