Studenci medycyny pomogą lekarzom. Zaopiekują się ich dziećmi
Nasza grupa ma na celu umożliwienie kontaktu między studentami chcącymi pomóc w opiece nad dziećmi, a pracownikami szpitali, którzy takiej pomocy będą potrzebować - mówi polsatnews.pl Karolina Majewska, studentka IV roku kierunku lekarskiego na Śląskim Uniwersytecie Medycznym w Katowicach, która prowadzi akcję "Studenci medykom". Zgłosiło się już 50 wolontariuszy.
- Dla studentów udostępniliśmy specjalny arkusz online gdzie wpisują informacje o sobie i lokalizację w której są w stanie pomóc. Na tą chwilę nasza grupa liczy ponad 300 osób, mamy 50 zadeklarowanych wolontariuszy dostępnych w ponad 30 lokalizacjach - zaznacza Majewska.
Jak dodaje, akcję "Studenci medykom" prowadzi wspólnie z innymi studentkami kierunku lekarskiego. Wyjaśniła, że pracownik ochrony zdrowia może dołączyć do ich grupy, znaleźć odpowiedniego wolontariusza i się z nim skontaktować. Szczegóły takiej pomocy ustalane są indywidualnie.
ZOBACZ: "LOT do Domu". Do Polski wróciło jak dotąd 18 tys. rodaków
- Wielu z naszych wolontariuszy ma doświadczenie w opiece nad dziećmi, a znaczna część oferuje także inne formy pomocy jak np. przygotowanie posiłków lub opieka nad zwierzęciem domowym - mówi w rozmowie z polsatnews.pl
Szukają wolontariuszy
Studenci, poza grupą na Facebooku są w stałym kontakcie telefonicznym ze szpitalami. Na tę chwilę jest 14 placówek z województwa śląskiego, każdy z nich otrzymał swojego koordynatora, którego numer telefonu jest przekazywany wszystkim pracownikom.
Dzięki temu w razie potrzeby mogą oni po prostu zadzwonić, a koordynator przydzieli im odpowiedniego wolontariusza. - Planujemy do akcji włączyć jak najwięcej szpitali, w pierwszej kolejności tych, które decyzją wojewody śląskiego zostały postawione w stan podwyższonej gotowości. Dlatego ciągle szukamy nowych wolontariuszy - podkreśla Majewska.
Przygotowują się na najgorsze
Jak mówi, studenci chcą być jak najlepiej przygotowani na ewentualne pogorszenie sytuacji kadrowej w szpitalach. - Wszyscy mamy nadzieję że do tego nie dojdzie, jednak co jakiś czas pojawiają się doniesienia o kolejnych lekarzach czy ratownikach wysyłanych na kwarantannę. Optymizmem nie napawają także informacje o deficycie środków ochrony osobistej i chociażby sytuacja we Włoszech - powiedziała studentka wydziału lekarskiego
Otrzymują także telefony od pielęgniarek, które aktualnie przebywają na urlopie opiekuńczym i zgłaszają chęć skorzystania z ich pomocy.
ZOBACZ: Nie żyje 27-latka zakażona koronawirusem. "Przyczyną śmierci sepsa"
Majewska przyznała, że pomóc najbardziej mogą inni studenci, np. udostępniając informację swoim znajomym lub dołączając do inicjatywy jako wolontariusz. - Dla zainteresowanych dobrą informacją będzie to że za pomoc w ramach naszej inicjatywy można uzyskać zaświadczenie o wolontariacie dla swojej uczelni. Każdego kto chciałby wesprzeć pracowników ochrony zdrowia zapraszamy na naszą grupę na Facebooku "Studenci medykom - pomoc w opiece nad dziećmi SLĄSK" - mówi.
Do grupy zapraszają także wszystkie osoby pracujące w szpitalach, nie tylko lekarzy. Zachęcają także studentów z innych uczelni do włączania się w akcję oraz do organizowania podobnych inicjatyw w swoim województwie. - Wiem że funkcjonują już podobne grupy dla Krakowa i Poznania - zaznacza Majewska.
ZOBACZ: Twardoch i Orbitowski piszą książkę. Chcą w ten sposób wesprzeć lekarzy
- My jako studenci z powodu braku zajęć mamy teraz dużo wolnego czasu, pomyślałam że dobrym pomysłem będzie w takim razie wspomóc tych, którzy tego czasu nie mają i pracują teraz jeszcze więcej niż zwykle, dla naszego wspólnego dobra. Słyszałam też, że podobne inicjatywy działają już na przykład w Stanach Zjednoczonych. Założyłam grupę nie będąc do końca przekonana czy taka forma pomocy w ogóle jest u nas potrzebna, ale szybko okazało się że jak najbardziej. Mamy bardzo pozytywny odzew zarówno ze strony administracji szpitali jak i samych pracowników. Dziękują za stworzenie takiej inicjatywy i nas wspierają - mówi studentka.
Czytaj więcej