Stan epidemii w Polsce. "To decyzja ratująca życie"
- Żeby zapobiegać kolejnym rozprzestrzenianiom się, ograniczać to, wdrażać odpowiednie zasady, także w obszarze kwarantanny, wprowadzamy dzisiaj stan epidemii - powiedział na konferencji premier Mateusz Morawiecki. Poinformował również o przedłużeniu zamknięcia szkół i uniwersytetów.
- Podjęliśmy także decyzję o wstrzymaniu lekcji do Świąt Wielkiejnocy. To trudna decyzja, ale ważna i potrzebna, żeby nie doszło do bardzo szerokiego rozprzestrzeniania się koronawirusa - przekazał szef rządu.
Wydłużony zostanie także 14-dniowy zasiłek na opiekę nad dziećmi.
Zgodnie z kalendarzem roku szkolnego 2019/2020 przerwa w nauce z okazji Świąt Wielkanocnych ma potrwać od 9 do 14 kwietnia.
"Egzamin odpowiedzialności"
Wprowadzone będą również surowsze kary za nieprzestrzeganie kwarantanny.
- Podwyższamy kary z 5 tys. zł na 30 tys. zł, ale także wprowadzamy mechanizmy śledzenia tego, czy dany człowiek przebywa rzeczywiście w domu pod adresem, który zadeklarował - poinformował szef rządu.
Jak mówił, ceną za złamanie kwarantanny może być czyjeś zdrowie lub życie. - Dlatego musimy traktować ten temat bardzo poważnie - oświadczył.
- Te najbliższe, kolejne 2, 3 tygodnie do świąt, muszą być tygodniami pełnej społecznej dyscypliny. W ten sposób chronimy jedni drugich i taka społeczna izolacja bardzo pomaga - dodał.
Premier zaznaczył, że obecna sytuacja w Polsce związana z epidemią koronawirusa to "egzamin z odpowiedzialności, który wszyscy przeżywamy". - Robimy to w dużym stopniu dla nas samych, dla wszystkich Polaków, ale w szczególności dla osób starszych, dla seniorów - podkreślał.
Powołując się na dane statystyczne z Europy szef rządu podkreślał, że seniorzy są bardzo narażeni na skutki koronawirusa.
- Ta nasza kwarantanna narodowa, a jednocześnie ta tęsknota za normalnością, nie może oznaczać tego, że będziemy luzowali sobie nasze reguły. Nie, te najbliższe, kolejne dwa, trzy tygodnie do świąt, muszą być tygodniami pełnej społecznej dyscypliny. W ten sposób chronimy jedni drugich i taka społeczna izolacja bardzo pomaga - podkreślał.
"Szlifowane są ostatnie zapisy projektu ustawy antykryzysowej"
Szef rządu pytany podczas piątkowej konferencji prasowej o projekt ustawy antykryzysowej odparł, że jest on już gotowy w Ministerstwie Rozwoju. - We współpracy z innymi ministerstwami są szlifowane ostatnie jego zapisy - zaznaczył.
- Chcemy ten weekend poświęcić jeszcze na jego przegląd, konsultacje - dodał premier.
Szef rządu przypomniał, że w czwartek odbył rozmowę z przedstawicielami opozycji. Jak wskazał wprawdzie podczas tego spotkania nie przedstawiano całego projektu, ale "powiedzieliśmy jaka jest główna nasza linia zmian i oczywiście ona odpowiada szczegółowo przedstawionej przez nas tarczy antykryzysowej".
ZOBACZ: "Tarcza antykryzysowa". Przed weekendem projekt u prezydenta i RDS
- W odniesieniu do tej tarczy przedstawiciele opozycji również wczoraj mogli się wypowiedzieć, zabrać głos. Nie chciałbym komentować, bo to jest oczywiście po ich stronie, jak odbierają całą tarczę antykryzysową; myślę - bo widać to w społeczeństwie - że tarcza jest odbierana dobrze - mówił premier Morawiecki.
Zaznaczył jednocześnie, że cały świat, a wraz z nim Europa i Polska będzie "przechodziła na pewno przez niełatwy rok od strony gospodarczej".
Stan epidemii - co to oznacza?
- W dzisiejszym dniu ponad 50 osób zostało zarażonych, 900 osób jest hospitalizowanych, kilkadziesiąt tysięcy osób jest w kwarantannie. To upoważnia mnie do podpisania rozporządzenia wspólnie z ministrem spraw wewnętrznych i administracji, ogłaszającego stan epidemii w Polsce - mówił minister zdrowia Łukasz Szumowski.
Wyjaśnił, że "minister zdrowia na terenie Polski, a wojewodowie na terenie swoich województw mogą wyznaczyć role personelu medycznego, ale także innych osób w zwalczaniu epidemii".
- Można po prostu delegować kogoś do pracy na danym obszarze, który jest niezbędny, aby powstrzymać epidemię koronawirusa. (…) To jest oczywiście decyzja trudna - ogłoszenie stanu epidemii w kraju, ale myślę, że obecna sytuacja, gdy popatrzymy na wzrosty w krajach takich jak Francja, Niemcy, Hiszpania, Włochy, popatrzymy na liczbę osób, które umierają codziennie, to myślę, że te trudne decyzje, te ważne i niezwykle odpowiedzialne zachowania wszystkich Polaków, są tak naprawdę decyzjami ratującymi czyjeś życie - dodał.
- Również w tym rozporządzeniu wprowadziliśmy zmiany doprecyzowujące ograniczenia w branży transportowej czy w galeriach handlowych i w przedsiębiorstwach - mówił minister zdrowia, przypominając, że np. w galeriach handlowych mają być otwarte sklepy spożywcze i apteki.
"Dzięki temu, że nie wychodzimy na ulicę, możemy uratować komuś życie"
Minister zaznaczył też, że osobom objętym kwarantanną trudno jest w niej funkcjonować, ale jest ona konieczna.
- Wiemy, że to jest dla wszystkich państwa bardzo trudny czas i ciężki czas, ale z drugiej strony dzięki tej dyscyplinie, dzięki temu, że nie wychodzimy na ulice możemy uratować komuś życie. Możemy spowodować, że będzie respirator dla osoby starszej, że będzie miejsce w szpitalu dla chorego i że zdążą wszystkie służby, lekarze, pielęgniarki, ratownicy, diagności leczyć pacjentów i nie być sami zarażeni - tłumaczył Szumowski.
ZOBACZ: "LOT do Domu". Do Polski wróciło jak dotąd 18 tys. rodaków
Dodał, że obecnie wracających z kwarantanny czeka prostsza procedura.
- Uregulowaliśmy sprawy zwolnień; wszyscy teraz wracający z kwarantanny będą w sposób bardziej uproszczony i łatwy uzyskiwali wszystkie te środki, które do tej pory miały osoby kierowane na kwarantannę przez służby sanitarne oraz w systemach zdrowia - przez system eWUŚ; będzie wiadomo, który pacjent powinien być w kwarantannie, jeżeli zgłosi się do lekarza - tłumaczył.
Przypomniał też, że 99,5 proc. osób objętych kwarantanną przestrzega jej. - To pokazuje, że Polacy są naprawdę narodem, który potrafi reagować w sytuacjach bardzo poważnego kryzysu - dodał Szumowski.
"Testów przybywa i będzie przybywać"
Podczas konferencji padło pytanie, kiedy można liczyć na powszechne testy na koronawirusa. Minister zdrowia odpowiedział, że dokonana została analiza, ile testów zostało wykonanych w poszczególnych krajach na takim etapie, jaki jest obecnie w Polsce.
- W momencie, gdy było 212 zakażonych Francja przeprowadzała 17,5 testu na milion mieszkańców. Wielka Brytania w momencie, gdy miała 373 zakażonych przeprowadzała 388 testów na milion mieszkańców. Stany Zjednoczone, gdy miały 350 zakażonych przeprowadzały 10 testów na milion mieszkańców - wyliczał.
- My w Polsce mamy dane na 387 przypadków zakażonych - przeprowadzaliśmy 344 testy na milion mieszkańców - podkreślił.
- Widzicie państwo, że naprawdę ilość testów na etap, na którym jesteśmy, jest stosunkowo dobra w porównaniu z innymi krajami. Oczywiście tych testów przybywa i będzie ich przybywało - mówił.
ZOBACZ: Nie żyje 27-latka zakażona koronawirusem. "Przyczyną śmierci sepsa"
Jak poinformował Szumowski, w tej chwili zostało wykonanych 13 tys. 100 testów.
- Nasze możliwości w związku z tym, że mamy już 30 laboratoriów, wzrosły do czterech tysięcy testów na dobę i oczywiście nadal wykonujemy te testy u osób, które je potrzebują - mówił. - Gdybyśmy wykonali u 38 mln na raz, chaos informacyjny i chaos w służbie zdrowia byłby taki, że niewiele byśmy z tych informacji wynieśli. Tak nigdzie na świecie to nie jest wykonywane - zaznaczył.
- Te 344 testy na milion mieszkańców w porównaniu z 17 we Francji pokazuje skalę, w jakiej my działamy - mówił.
"Będziemy przymierzać się do publikacji cen regulowanych odgórnie"
Szumowski został zapytany, kiedy zostanie opublikowana lista produktów, których ceny mają być regulowane i jak będzie wyglądał mechanizm z tym związany.
- W tej chwili zleciliśmy analizy, jak w ogóle kształtowały się ceny poszczególnych kategorii produktów w ciągu ostatniego roku. Dostaniemy je niezwłocznie i będziemy przymierzali się wtedy do publikacji cen regulowanych odgórnie - powiedział na konferencji.
Jak podkreślił szef MZ, "odgórne regulowanie cen produktów jest zawsze bardzo delikatną operacją".
"Nauczanie zdalne realizuje ponad 90 proc. polskich szkół"
Minister edukacji Dariusz Piontkowski na konferencji prasowej wskazywał, że obecnie nauczanie zdalne realizuje ponad 90 proc. polskich szkół.
- Mimo tego, że dotąd nie było często narzędzi do tego, aby przeprowadzić nauczanie na odległość, ono odbywa się w przytłaczającej większości polskich szkół. Ponad 90 proc. polskich placówek rozpoczęła, bądź już kontynuuje od co najmniej kilku dni, nauczanie na odległość, różnymi metodami - mówił Piontkowski.
Przyznał, że do tej pory działania dotyczące nauki zdalnej "były w dużej mierze działaniami niesystematycznymi". - One miały przede wszystkim sprawdzić, czy jest to możliwe do zrobienia - powiedział Piontkowski.
ZOBACZ: Szkoły zamknięte na dwa tygodnie. Uczniowie: to koronaferie
- Tym rozporządzeniem wprowadzimy także obowiązek realizowania podstaw programowych już od 25 marca, tak aby nauczyciele mogli już w bardzo systematyczny sposób przekazywać wiedzę, mogli kontaktować się ze swoimi uczniami i jeżeli będzie taka potrzeba wystawiać im oceny - wskazał Piontkowski.
Zaapelował do nauczycieli, aby "zważali, jak dużą porcję wiedzy chcą swoim podopiecznym przekazać".
- Trzeba brać pod uwagę, że nie każdy uczeń ma dostęp do szybkiego internetu, czy nie zawsze ma najnowszy komputer. Stąd trzeba dostosować metody pracy, ilość materiałów przesyłanych do uczniów do ich możliwości psychofizycznych i uwzględnić to, że z tego samego sprzętu mogą korzystać ich siostry, czy bracia, bądź rodzic, który akurat pracuje zdalnie - zaznaczył szef MEN.
Wyraził nadzieję, że te decyzje pozwolą nie tylko efektywnie wykorzystać czas na naukę, ale pozwolą też na zachowanie więzi szkolnej.
Minister podziękował nauczycielom, rodzicom i uczniom za zastosowanie się do izolacji.
W Polsce coraz więcej wykrytych zakażeń
Liczba zakażonych wirusem SARS-CoV-2 w Polsce wzrosła do 411, po tym, gdy wykryto go u kolejnych 33 osób - podało w piątek Ministerstwo Zdrowia. W wyniku COVID-19 umarło 5 pacjentów. Potwierdzone zostały 33 nowe przypadki zakażenia. Dotyczą one 25 osób z woj. mazowieckiego, 3 osób z woj. kujawsko-pomorskiego, 2 osób z woj. dolnośląskiego i po 1 osobie z woj. pomorskiego, podlaskiego i podkarpackiego.
📊Dzienny raport o #koronawirus. pic.twitter.com/MqlcUHGuFb
— Ministerstwo Zdrowia (@MZ_GOV_PL) March 20, 2020
ZOBACZ: "Tarcza antykryzysowa". Przed weekendem projekt u prezydenta i RDS
W środę, po posiedzeniu Rady Gabinetowej poświęconej pakietowi pomocowemu dla gospodarki w związku z negatywnymi skutkami epidemii koronawirusa, premier Mateusz Morawiecki poinformował o powstaniu projektu pod nazwą: Gospodarcza i społeczna tarcza antykryzysowa dla bezpieczeństwa przedsiębiorstw i pracowników w związku z pandemią wirusa SARS-Cov-2.