Wegetarianka uciekła z kwarantanny. "Do jedzenia dostała kiełbasę"
Na komisariat policji w Poznaniu zgłosiła się kobieta, która uciekła z kwarantanny w Słubicach (Lubuskie). Zaskoczonym policjantom wyznała, że uciekła z miejsca odosobnienia, bo jest wegetarianką, a do jedzenia dostała chleb i kiełbasę. Skarżyła się również na niemiłą - jej zdaniem - obsługę.
Kobieta po powrocie z Niemiec do Polski została prewencyjnie objęta 14-dniową kwarantanną. Ponieważ nie ma stałego miejsca zamieszkania, wskazano jej lokalizację w Słubicach, w której miała przejść kwarantannę - poinformował portal epoznan.pl.
W środę niespodziewanie kobieta pojawiła się na komisariacie policji w poznańskiej dzielnicy Jeżyce.
ZOBACZ: Kilkanaście nowych przypadków zakażenia koronawirusem w Polsce
Informację potwierdził rzecznik wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak. "Niestety to prawda. Jak tak dalej pójdzie to nas wykończą" - napisał policjant na Twitterze.
Niestety to prawda. Jak tak dalej pójdzie to nas wykończą. „Kobieta objęta kwarantanną zgłosiła się na komisariat na Jeżycach. Uciekła z wyznaczonego miejsca w Słubicach, bo jest wegetarianką, a dali jej kiełbasę” https://t.co/OCmbGSiXAT
— Andrzej Borowiak (@BorowiakPolicja) 19 marca 2020
W rozmowie z epoznan.pl Borowiak poinformował, że kobieta spędziła w kwarantannie tylko jedną noc.
- Uciekła, bo jak powiedziała policjantom, obsługa była tam dla niej niemiła, a dodatkowo ona jest wegetarianką, a do jedzenia dano jej chleb i kiełbasę. Uznała, że nie chce mieć nic wspólnego z tymi ludźmi, opuściła miejsce kwarantanny, wsiadła do autobusu i pociągu i dojechała do Poznania. Na komisariat zwróciła się z prośbą o pomoc - wyjaśnił.
Kobieta spędziła noc na komisariacie odizolowana od policjantów oraz osób odwiedzających komendę.
"Kolejny przykład skrajnie nieodpowiedzialnego zachowania"
- Niestety to kolejny w ostatnich dniach przykład skrajnie nieodpowiedzialnego zachowania ludzi. Prosimy o stosowanie się do wytycznych służb, bo w przeciwnym razie będziemy mieć wysyp takich sytuacji - dodał Borowiak.
W czwartek rano kobieta miała zostać przewieziona z powrotem do ośrodka kwarantanny w Słubicach przez firmę wynajętą przez urząd wojewódzki, ale ostatecznie przedsiębiorstwo nie wywiązało się z umowy. Borowiak poinformował, że uciekinierka została przewieziona do Słubic przez poznańskich policjantów ze służby konwojowej.
Specjalna firma przewozowa spasowała. W związku z tym do ośrodka kwarantanny w Słubicach kobietę przewiezie nasza Konwojówka 🤷🏻♂️ pic.twitter.com/OePMCkqxxQ
— Andrzej Borowiak (@BorowiakPolicja) March 19, 2020
Borowiak poinformował również , że policja skieruje przeciwko kobiecie sprawę do sądu.
Rzecznik prasowy Komendy Głównej Policji insp. Mariusz Ciarka, poinformował w czwartek, że policjanci w całym kraju skontrolowali prawie 32 tys. osób w związku z obowiązkiem kwarantanny. Dodał, że odnotowano 304 przypadki nieobecności w wyznaczonym miejscu kwarantanny.
ZOBACZ: Prezydent: będzie aplikacja dla osób przebywających na kwarantannie
Ciarka przekazał też, że informacje o wszystkich przypadkach naruszenia kwarantanny zostały przesłane do Państwowej Inspekcji Sanitarnej. Policjant zaznaczył przy tym, że na osoby, które nie przestrzegają kwarantanny mogą zostać nałożone kary do 5 tys. zł.
Kwarantanna nakładana jest na osoby zdrowe, które miały styczność z osobami zakażonymi lub podejrzanymi o zakażenie koronawirusem. Nakłada się ją na 14 dni. W czasie kwarantanny nie wolno opuszczać wybranego miejsca. Należy unikać spotykania się z innymi osobami, a jeśli to niemożliwe – zachować bezpieczny odstęp wynoszący ok. 2 m.