Zabezpieczał się przed koronawirusem. Musieli interweniować strażacy
Jeden z gości hotelu w Lublinie rozpylając specyfik mający zabezpieczyć go przed koronawirusem, uruchomił alarm przeciwpożarowy. Na miejsce przyjechało kilkunastu strażaków.
Jak informuje portal lublin112.pl do niecodziennego zdarzenia doszło we wtorek około godziny 22:00 w hotelu przy ul. Krańcowej w Lublinie. Pod budynkiem zjawiły się trzy zastępy straży pożarnej.
Na miejscu okazało się jednak, że powodem alarmu nie było zagrożenie pożarowe, a sprowokował go jeden z gości w swoim pokoju. Aby zabezpieczyć się przed koronawirusem użył nieznanego specyfiku, który po rozpyleniu, uruchomił znajdujący się na suficie czujnik, a to wywołało alarm.
Akcja strażaków zakończyła się po kilkunastu minutach.
ZOBACZ: Chiny przekażą Polsce 10 tys. testów na koronawirusa, okrycia, maseczki
Zapalenie płuc zwane COVID-19, które pojawiło się w Chinach pod koniec 2019. Światowa Organizacja Zdrowia ogłosiła w związku z sytuacją 11 marca stan pandemii. W Polsce od soboty obowiązuje stan epidemiczny. Wprowadzono wiele restrykcji związanych z funkcjonowaniem instytucji, placówek, przekraczaniem granic.
Choroba wywołana przez wirus SARS-CoV-2 objawia się najczęściej gorączką, kaszlem, dusznościami, bólami mięśni i zmęczeniem. W wielu przypadkach choroba kończy się śmiercią, ale u osób młodszych może przebiegać bezobjawowo lub łagodnie. Szczególnie niebezpieczna bywa dla osób starszych, osłabionych i cierpiących na inne przewlekłe choroby.