Otrzymamy wynagrodzenia równe pensji minimalnej? Pomysł NBP na walkę z koronawirusem
Narodowy Bank Polski zaproponował, aby przedsiębiorstwa mogły obniżać pensje swoim pracownikom na czas trudniejszej sytuacji w państwie związanej z koronawirusem. Wynagrodzenia nie mogłyby jednak spaść poniżej poziomu pensji minimalnej. Zdaniem NBP, sytuacja finansowa w niektórych branżach w Polsce zaczyna wyraźnie się pogarszać, a jego pomysły uchronią wiele firm przed bankructwem.
Zarząd NBP przyznał, że w obecnej sytuacji wiele firm może stracić dochody, z których mogą opłacić podatki. Jego zdaniem, jeżeli państwo nie wprowadzi "pilnych działań" zmniejszających ich obciążenia, część przedsiębiorstw może upaść.
ZOBACZ: Prezydent chce zawieszenia spłacania kredytów
Jednym z pomysłów banku centralnego, nazwany przez niego "radykalnym, ale skutecznym w uzasadnionych przypadkach" jest obniżenie wynagrodzeń pracowników do poziomu nie niższego niż płaca minimalna.
NBP chce odroczenia składek ZUS. Firmy mogłyby opłacić je w ratach
NBP zastrzegł, że niższe pensje obowiązywałyby tylko przez "określony okres", a później pracodawca musiałby wypłacić wyrównanie. W sumie na konta zatrudnionych wpłynęłaby więc cała kwota należna za miesiące, w których wprowadzono tymczasową obniżkę.
ZOBACZ: #zostańwdomu i... pracuj. Jeśli tylko masz taką możliwość
Zasugerował również, aby zawiesić pobieranie podatków oraz składek na ZUS i Pracownicze Plany Kapitałowe. Firmy nie byłyby jednak z nich całkiem zwolnione; po okresie karencji państwo rozłożyłoby należności na nieoprocentowane raty, jeżeli przedsiębiorca złożyłby "umotywowany wniosek".
"Tego typu rozwiązanie jest z pewnością korzystniejsze niż upadłość i bezrobocie. Należałoby także rozważyć kompensowanie przedsiębiorcy przez ZUS kosztów absencji związanej z epidemią koronawirusa już od pierwszego dnia" - stwierdził NBP.
"Finanse większości przedsiębiorstw nie pogorszyły się istotnie"
Bank centralny zapewnił, że na bieżąco monitoruje sytuację firm. Uznał, że finanse większości z nich "nie pogorszyły się istotnie", ponieważ od wprowadzenia w Polsce stanu zagrożenia epidemicznego minęło kilka dni. Dodał jednak, że sytuacja jest dynamiczna i w niektórych branżach zaczęła wyraźnie się pogarszać.
We wtorek Rada Polityki Pieniężnej (RPP) obniżyła referencyjną stopę procentową o 0,50 pkt, do poziomu 1,00 proc. w skali rocznej. Zdaniem NBP, wpłynie to na poprawę kondycji finansowej firm, które są kredytobiorcami. Mają skorzystać na tym także gospodarstwa domowe.
Według banku centralnego, obniżka stóp procentowych to "natychmiastowy i bezpośredni sposób obniżenia kosztów zaciągniętych zobowiązań kredytowych", co ulży większości zadłużonych, a także finansom publicznym.
NBP przypomniał, że działania, które rekomenduje lub już wcielił w życie są odwracalne. "To ważne na wypadek, gdyby sytuacja szybko się poprawiła, na co wszyscy liczymy" - przekazał.
Czytaj więcej