Rocznica katastrofy smoleńskiej. Prezydent: nie wybieram się do Rosji
- Były plany na obchody 10. Rocznicy katastrofy smoleńskiej, ale rzeczywistość jest taka, że musimy być elastyczni i musimy być przygotowani na wszystkie okoliczności. Nie mogę wykluczyć, że jakiekolwiek uroczystości będą odwołane, żeby się nie gromadzić - powiedział w programie "Gość Wydarzeń" prezydent Andrzej Duda.
- Ja się do Rosji nie wybieram - podkreślił prezydent, pytany czy polska delegacja odwiedzi miejsce katastrofy smoleńskiej w 10. rocznicę. - Trudno mi odpowiedzieć na to pytanie. To jest decyzja pana premiera i tych, którzy do Rosji będą się wybierali - dodał Andrzej Duda.
ZOBACZ: W 10. rocznicę katastrofy smoleńskiej nie będzie mszy
Poinformował też, że był plan, by w późniejszym terminie pojechać na Ukrainę. - Dokładnie w rocznicę mordu katyńskiego i tam na tzw. cmentarzach katyńskich zapalić znicze, złożyć kwiaty i pomodlić się nad grobami pomordowanych polskich oficerów i funkcjonariuszy, ale nie w Rosji - tłumaczył prezydent.
- Sytuacja jest taka, jaka jest, więc nikt nie potrafi teraz powiedzieć, czy te plany dojdą do skutku czy nie - dodał.
WIDEO: zobacz całą rozmowę z prezydentem Andrzejem Dudą
Premier chciał lecieć do Smoleńska
W połowie lutego premier Mateusz Morawiecki zapowiedział, że 10 kwietnia - w 10. rocznicę katastrofy - chciałby jechać do Smoleńska i Katynia, "aby oddać hołd ofiarom straszliwego sowieckiego mordu w lesie katyńskim oraz ofiarom Katastrofy Smoleńskiej. Oba te wydarzenia na zawsze zmieniły historię Polski".
10 kwietnia 2010 r. o godz. 8:41 samolot Tu-154M z delegacją udającą się na obchody 70-lecia zbrodni katyńskiej rozbił się pod Smoleńskiem. Zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński wraz z małżonką, wielu wysokich rangą urzędników państwowych i dowódców wojskowych.