Prawdy i mity o koronawirusie. Co o nim wiemy?
W mediach społecznościowych trafiamy na mnóstwo fałszywych informacji, publikowanych z niewiedzy lub dla zabawy straszenia innych. W końcu nie jesteśmy pewni, czy, zachowując znane nam w przypadku np. grypy środki ostrożności, możemy zminimalizować ryzyko zagrożenia. Na naszych lękach żerują sprzedawcy cudownych środków lub po prostu maseczek ochronnych.
Czy koronawirus, wywołujący chorobę COVID-19, jest groźniejszy od znanego nam wirusa grypy? Co o nim wiemy i czy potrafimy opanować epidemię znanymi nam sposobami? Żeby zapobiegać nieuzasadnionej panice Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) stworzyła listę najczęstszych mitów, pomyłek i wątpliwości dotyczących nowego koronawirusa i wywołanej przez niego epidemii.
ZOBACZ: Żona premiera Kanady zarażona koronawirusem. Była na imprezie z tysiącami osób
Pod adresem pacjent.gov.pl opublikowano pakiet informacji o koronawirusie. Są tam rozstrzygnięcia i wyjaśnienia dotyczące prawdziwości pojawiających się w przestrzeni publicznej stwierdzeń na temat SARS-Cov-2.
Czy na wiosnę problem koronawirusa zniknie?
Jednym z nich jest, to że kiedy zrobi się ciepło, problem z koronawirusem się skończy, co nie jest prawdą. Jak napisano, chociaż naukowcy zakładają, że wirus SARS-CoV-2 może podobnie do wirusa grypy wykazywać sezonowość, to brak jest wystarczającej liczby dowodów naukowych na wpływ temperatury i innych czynników środowiskowych na koronawirusa.
ZOBACZ: Siedem nowych przypadków koronawirusa w Polsce
Inne odnosi się do tego, że osoba, która zachorowała na COVID-19 i wyzdrowiała, może ponownie zachorować, co jest fałszem. "Aktualnie brak jest wystarczających dowodów naukowych na to, że osoba, która wyzdrowiała, może ponownie zachorować" - wyjaśniono.
Jak przebiega choroba wywołana koronawirusem?
Następne obala mit, że przebieg wywołanej przez koronawirusa choroby COVID-19 jest bardzo niebezpieczny i kończy się często śmiercią pacjenta. "U 80 proc. chorych przebieg choroby jest łagodny, ciężkie powikłania występują u osób starszych, z obniżoną odpornością i chorobami przewlekłymi" - dementuje tę informację portal. Materiały potwierdzają też, że koronawirus przenosi się drogą kropelkową, tak jak wirus grypy.
ZOBACZ: Koronawirus. Najnowsze informacje z Polski i świata [RELACJA]
Zdementowano również twierdzenie, że urządzenia do pomiaru temperatury mogą potwierdzić zakażenie koronawirusem SARS-CoV-2. Jak wyjaśnia portal, urządzenia pomiarowe są w stanie wykryć, że u kogoś pojawiła się gorączka, ale nie są w stanie zidentyfikować jej przyczyny.
Odniesiono się tam także do informacji, że wirus powoduje więcej zgonów, niż grypa sezonowa, co jest prawdą. "Około 3,4 procent potwierdzonych przypadków COVID-19 było śmiertelnych, podczas gdy w przypadku grypy jest to poniżej 1 procent. Jednocześnie COVID-19 nie przenosi się tak szeroko jak grypa" - napisano.
Czy zwierzęta przenoszą koronawirusa?
Obawiających się, że wirus przenoszą psy czy koty poinformowano, że tak nie jest. "Obecnie brak dowodów naukowych na przenoszenie koronawirusa SARS- CoV-2 przez psy i koty. Jednak należy pamiętać o myciu rąk po głaskaniu bądź dotykaniu psa lub kota" - podano.
ZOBACZ: Wstrzymanie ruchu pociągów na niektórych granicach
Wyjaśniono też, czy trzeba nosić na twarzy maseczkę ochronną. "Nie zaleca się noszenia maseczek ochronnych przez osoby zdrowe. Maseczki chronią inne osoby, jeśli jesteśmy nosicielami wirusa, żebyśmy ich nie zakazili. Pod warunkiem, że często je zmieniamy. Z tego samego powodu, kichając, nie powinniśmy zasłaniać ust dłonią, którą potem dotykamy np. klamek" - podał portal.
Tabletki z cynkiem nie pomogą
Podano ponadto, że ssanie tabletek z cynkiem nie chroni przez tą chorobą. "Nie przyjmuj żadnych suplementów diety bez badań i konsultacji z lekarzem, gdyż ich nieprawidłowe przyjmowanie może być szkodliwe dla zdrowia" - przypomniano. Podobnie rzecz ma się z tabletkami z witaminą C. One nie chronią przed zarażeniem.
ZOBACZ: Z aptek zniknie cynk? Ma chronić przed koronawirusem
Potwierdzono jednak, że prawdą jest, że mężczyźni ciężej chorują na COVID-19. "Statystyki wskazują, że wśród osób ciężko chorych jest więcej mężczyzn. Naukowcy sprawdzają, czemu tak się dzieje" - czytamy.
Portal informuje także, że zakup rodzinie przenośnego koncentratora tlenu na wypadek zachorowania na COVID-19, nie jest dobrym pomysłem, bo leczenie ciężkich postaci choroby COVID-19 odbywa się w szpitalu przy użyciu profesjonalnego sprzętu, pod opieką lekarza.
Pełny pakiet informacji o koronawirusie można znaleźć na stronie.
Czytaj więcej