Rekordowe spadki na warszawskiej giełdzie. "Najgorsza sesja w historii"
Najważniejsze indeksy warszawskiej Giełdy Papierów Wartościowych spadły w czwartek o ponad 13 proc. do poziomu 1305,73 pkt. To najniższy wynik od lipca 2003 roku. Zdaniem analityka Konrada Ryczko była to "najgorsza sesja na warszawskim parkiecie w historii".
Na zamknięciu notowań, indeks WIG stracił w czwartek stosunku do otwarcia około 13,24 proc. Skupiający największe spółki indeks WIG20 zanotował spadek - o ponad 13 proc. (-13,03 proc.).
Spośród największych spółek, notowanych na GPW ponad 20 proc. spadek odnotowała spółka CCC (-24,14 procent). O prawie 20 proc. spadły notowania Banku Pekao (-19.59 proc.) duży spadek zanotował też Alior Bank, którego notowania zmalały o -19,88 proc., a Bank PKO BP stracił w czwartek 12,96 proc.
"Inwestorzy panikują"
"W zakresie danych statystycznych (WIG20) była to najgorsza sesja na warszawskim parkiecie w historii (w 1997 r. WIG20 zniżkował 13,2 proc.). Obroty wyniosły dziś 1,330 mld z czego nieco ponad 1 mld przypadło na WIG20" - ocenił w komentarzu analityk Domu Maklerskiego banku Ochrony Środowiska Konrad Ryczko.
ZOBACZ: "Nie martw się o składki ZUS. Zapłacisz je później bez odsetek"
Zdaniem analityka, już poranne wskazania futures zwiastowały kolejny dzień mocnej wyprzedaży w Europie, a zniżki w USA i Azji potęgowały panikę. Jak zaznaczył Ryczko, WIG20 otworzył się blisko 1450 punktów wobec 1505 pkt. na zamknięciu w środę.
"Inwestorzy panikują, obawiając się skutków gospodarczych koronawirusa oraz środków, jakie państwa »zarażone« mogą podjąć w celu ograniczenia rozprzestrzeniania się choroby. W szerszym kontekście widoczne jest paniczne ograniczenie ekspozycji na rynki wschodzące (EM) do grona których należy również GPW. Na rynku widoczne jest wiele plotek rzutujących bezpośrednio na wrażliwe branże (m.in. działające w segmencie sprzedaży detalicznej)" - dodał.
CD Projekt tracił nawet 20 proc.
"Dodatkowo dzisiejsza wyprzedaż częściowo wynika z niefortunnego komunikatu GPW z wczoraj, gdzie podniesiony został temat scenariusza (i kryteriów) do ewentualnego zawieszenia handlu. Perspektywa zamrożenia aktywów dodatkowo podlała nerwowość, w wyniku czego obserwowaliśmy rano paniczną wyprzedaż i tzw. poszukiwanie płynności, gdzie cena zaczyna być drugorzędna wobec konieczności ograniczenia ekspozycji" - zaznaczył Ryczko.
ZOBACZ: Prezydent chce zawieszenia spłacania kredytów
Jego zdaniem obawy te częściowo zniwelował komunikat Europejskiego Urzędu Nadzoru Giełd i Papierów Wartościowych (ESMA) sugerujący utrzymanie ciągłości obrotu w Europie oraz wywiad prezesa GPW dla "Rzeczpospolitej". Jedną ze spółek, które osiągnęły najwyższe obroty był był w czwartek CD Projekt, którzy przejściowo tracił nawet 20 proc. (na zamknięciu sesji miał wynik -13,9 proc), co pociągnęło za sobą mocną korektę na segmencie "gamingu" na GPW.
Duża część walorów była jednak w czwartek równoważona, gdyż inwestorzy chcieli handlować poniżej dolnych ograniczeń statystycznych dla poszczególnych akcji.
Jak ocenił analityk DM BOŚ, z rynkowego punktu widzenia WIG20 znajduje się na 1300 pkt. czyli poziomach ostatni raz notowanych podczas kryzysu finansowego w 2008 r. "Szybkość spadków oraz niewielki zakres czasowy sugerują oczywiście panikę wśród inwestorów, chociaż trzeba przyznać, że oczekiwania wobec przyszłego otoczenia również są niestandardowe. Niemniej popyt może próbować »złapać« wsparcie w rejonie historycznych blisko 12-letnich dołków na 1250-1350 pkt." - dodał Konrad Ryczko.