"Kościół reaguje za późno w sprawie koronawirusa". Szymon Hołownia w "Gościu Wydarzeń"
- Możliwe, że w pewnym momencie trzeba będzie zamknąć świątynie. To powinno być wynikiem refleksji Głównego Inspektora Sanitarnego i rządu. Ten drugi może tę decyzję podjąć samemu, pozwala na to konkordat - mówił w programie "Gość Wydarzeń" Szymon Hołownia, bezpartyjny kandydat na prezydenta. Dodał, że Kościół reaguje "za późno" w sprawie epidemii.
Zdaniem Hołowni, jednym z objawów solidarności "w tych trudnych czasach" jest to, że gdy wchodzimy do sklepu, powinniśmy pamiętać, że "po nas ktoś jeszcze do niego wejdzie".
- Przykład innych krajów pokazuje, że nie ma problemów z zaopatrzeniem w czasie epidemii - mówił.
"Głos Kościoła nie jest stanowczy"
Dorota Gawryluk zapytała Hołownię o jego apel do Kościoła "o jasne stanowisko" w sprawie odprawiania mszy świętych w okresie zwalczania koronawirusa.
ZOBACZ: Zamknięte sklepy i całe miasta? Premier komentuje
- Od kilku dni apelowałem, by polscy biskupi powiedzieli: komunia święta tylko na rękę, jeżeli ktoś nie musi iść do kościoła, powinien zostać w domu i abyśmy zachowywali dystans od siebie - przypomniał.
Według kandydata na prezydenta, "ludzie do tego się nie stosują", bo głos kościelnych hierarchów nie jest stanowczy.
- Jezuici w Łodzi powiedzieli jasno, że osoby, które chcą przyjąć komunię do ust, muszą stanąć w osobnej kolejce - powiedział.
"Możliwe, że w pewnym momencie trzeba będzie zamknąć świątynie"
Według Hołowni, możliwe, że w pewnym momencie świątynie trzeba będzie zamknąć. - To powinno być wynikiem refleksji Głównego Inspektora Sanitarnego i rządu. Ten drugi może tę decyzję podjąć samemu, pozwala na to konkordat - stwierdził.
Dodał, że Kościół reaguje za późno w sprawie koronawirusa. - Opakowuje decyzje w słowa "zachęcamy", "usilnie nalegamy", a jesteśmy w stanie epidemii - uznał.
ZOBACZ: Ruszyły kontrole sanitarne w pociągach. Wiele połączeń zostanie zawieszonych
Przyznał jednocześnie, że cieszy się z komunikatu wydanego w czwartek, w którym Rada Stała Konferencji Episkopatu Polski zaleciła biskupom, aby nie nakazywali wiernym uczestniczyć w niedzielnej mszy świętej.
- Cieszę się, że to oświadczenie jest jasne. Wielu wiernych pewnie z tego skorzysta. Mam nadzieję, że kolejne komunikaty też takie będą - mówił Hołownia.
"Jest we mnie sporo szacunku do ministra zdrowia"
Dorota Gawryluk zapytała, jak kandydat na prezydenta ocenia działania rządzących w sprawie koronawirusa.
- Na rozliczanie rządu przyjdzie czas, jak wszystko zacznie się nie sprawdzać albo epidemia minie. Jest we mnie sporo szacunku do ministra zdrowia, który płaci osobistą cenę za zarządzanie tym kryzysem - odpowiedział.
ZOBACZ: 3,5 tys. Francuzów przebrało się za Smerfy. Mimo ostrzeżeń przed koronawirusem
Dodał, że "nie wszystko zostało załatwione" tak, jak powinno. - Nie chodzi tylko o ilość testów, ale też o docierające z całej Polski sygnały o braku materiałów jednorazowych. Pasy zapina się nie wtedy, jak jest wypadek, tylko gdy wsiada się do samochodu - uznał.
- To nie jest wina tylko tego rządu. Zaniedbania w służbie zdrowia odkładały się latami. Powinniśmy teraz skupić się na tym, aby krzywa zachorowań, o której mówią epidemiolodzy, mogła rozłożyć się tak, aby wszyscy potrzebujący mogli skorzystać z łóżek i respiratorów - stwierdził Hołownia.
Poprzednie odcinki programu można obejrzeć tutaj.
Czytaj więcej