Dworczyk: w Polsce będzie jak w innych krajach, przyrost chorych na koronawirusa będzie dynamiczny
Gdy obserwujemy historię przypadków zachorowań na koronawirusa w innych krajach, musimy się liczyć z tym, że w Polsce również ten przyrost będzie dynamiczny - ocenił w środę szef KPRM Michał Dworczyk. Informacje o dwóch kolejnych ofiarach koronawirusa zdementował rzecznik Ministerstwa Zdrowia i dodał, że obecnie w Polsce jest 31 zakażonych osób.
- Za każdym razem jak mamy do czynienia z sytuacją kryzysową, stopniuje się działania. Na początku były zalecenia, żeby nie wyjeżdżać do Chin, do krajów, gdzie zagrożenie występowało, potem były wdrażane kontrole na granicach, zakaz imprez masowych. Dzisiaj wprowadziliśmy zakazy związane z funkcjonowaniem szkół czy ośrodków kultury - mówił gość Polsat News.
ZOBACZ: Czy zamkną sklepy? Minister wyjaśnia
Prowadząca program Dorota Gawryluk zwróciła uwagę, że samorządowcy woleliby twarde informacje zamiast samych zaleceń. - Te twarde decyzje zapadają. Wczoraj premier podpisał decyzję o zakazie handlu niektórymi środkami ochronnymi na Allegro, aby nie windować cen w sposób sztuczny - powiedział Dworczyk.
Wideo: "musimy się liczyć z tym, że w Polsce przyrost zachorowań będzie dynamiczny"
Dworczyk mówił też, że w Polsce zdiagnozowano 33 przypadki koronawirusa. Jednak sprostował to w portalu onet.pl rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz, który podał, że w Polsce potwierdzono 31 przypadków zachorowania. Także minister zdrowia Łukasz Szumowski w TVP Info podkreślił w środę wieczorem, że w kraju na nowy wirus zachorowało 31 osób, co potwierdzono pozytywnym wynikiem badań.
"Nie podajemy rąk"
Jego zdaniem nie można działać "zbyt opresyjnie", by nie wywoływać paniki, a z drugiej strony "nie można przespać takich ważnych momentów". - Podejmujemy decyzje na podstawie opinii ekspertów - dodał.
- Lekarze apelują, by unikać takich miejsc. Szczególnie tyczy się to osób starszych - mówił pytany o ewentualne zamykanie restauracji i galerii handlowych. - Podjęliśmy szereg decyzji związanych z kontrolą na granicach, wyłączenie niektórych palcówek, ale teraz jest potrzebna akcja informacyjna. Musimy zmienić pewne zwyczaje. To co nie tak dawno było obśmiewane, kwestia podawania dłoni, musimy się od tego odzwyczaić - zaznaczył szef KPRM.
ZOBACZ: Z powodu koronawirusa KNF chce wyższych limitów w transakcjach zbliżeniowych
- To nie są braki na dziś, ale braki zapasów - powiedział Dworczyk odnosząc się do sytuacji w polskich szpitalach. - Rzeczywiście wszystkie szpitale mają zapewnione środki ochrony do funkcjonowania, ale zapasów na tygodnie czy miesiące nie mają. Te środki są uzupełnione z Agencji Rezerw Materiałowych. To są problemy ogólnoświatowe, nikt nie był przygotowany na taka skalę problemu. Premier Morawiecki wymieniał wczoraj poglądy z innymi szefami rządów i zwrócono uwagę, że problem występuje - powiedział Dworczyk.
"Personel medycznych na wagę złota"
- W tej chwili działamy, by to rozwiązać. Pierwsze 100 tys. litrów płynu do dezynfekcji wyjeżdżają z Jedlicz, z nowo otwartej linii produkcyjnej Orlenu. Za chwile będą uruchomione nowe linie produkcji maseczek ochronnych - dodał.
- Personel medycznych jest dzisiaj na wagę złota - zwrócił uwagę Dworczyk. - Widać ten problem we Włoszech, gdzie część lekarzy uległo zakażeniu. We Włoszech na początku zlekceważono problem koronawirusa. My chcemy tego uniknąć - powiedział Michał Dworczyk.
Wcześniejsze odcinki "Gościa Wydarzeń" można obejrzeć tutaj.
Czytaj więcej